Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
(Od)dałam głos.Myślę,że mogą się przydać kafencje.A raczej sam fakt,że są.To stwarza poczucie bezpieczeństwa.Ja sama nigdy z nich nie korzystałam.Może miałam szczęście,że nie musiałam.Co mi potrzebne na wakacjach?Piwo i święty spokój.I moze jeszcze miłe mordy do pooglądania:)
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Cytat:
Zamieszczone przez natasha
Piwo i święty spokój.I moze jeszcze miłe mordy do pooglądania:)
Oczywiście, że o to chodzi. Mam nadzieję, że się kiedyś w takich okolicznościach spotkamy.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Zazwyczaj w Bieszczad jadę tzw "dolną drogą" czyli przez Lipnicę Murowaną,Ciężkowice,Gorlice,Duklę,Komańczę to już w okolicach Tylawy wyłączam telefon.Odcinam się w ten sposób od matrixa naszej miejskiej rzeczywistości.Tym bardziej nie wpadł bym na to że w górach potrzebny jest do czegokolwiek internet-wszak po to jadę w góry żeby się odciąć i wyluzować czyli jak to ładnie określiła Natasha-piwko,św.spokój, no i te mordy;).Dodałbym jeszcze do tej trójcy chaszcze.Dlatego preferuję opcję piątą.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Witam! No może nie na szlaku.Ale w Lesku,już by się przydała.W czerwcu,zawinąłem tam na chwilę i pomyślałem,że to okazja by zgrać zdjęcia i koniecznie podzielić się nimi z nieszczęśnikami co zostali w domach.Kawiarenki brak ale uprzejmy pan z informacji turystycznej udostępnił mi firmowego laptopa.Co do zgrania zdjęć, skorzystałem z zakładu usługowego.A temu panu bardzo dziękuję.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Browar...Ja też zawsze jeżdzę "dołem"(ładnie jest też w rejonie N.Sącza).Mój ulubiony odcinek to ten od Dukli po Komańczę.W Moszczańcu zawsze podziwiam "PGR" ( nie myśl że mam ciągotki do komuny !!!).Uwielbiam gdy zasięg mojej komórki zanika.A jak nie zanika to sam ją wyłanczam.Na codzień dużo czasu spędzam przed monitorem komputera a w moich ukochanych górach ani minuty.Zresztą po to m.in. tam jeżdzę.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Moszczaniec to jeden z najważniejszych(dla mnie)węzłów.Tam w Boże Ciało zazwyczaj zostawiamy samochody i dajemy rowerowo albo na południe do Jasiela i powrót starą drogą,albo na północ,przełomem Wisłoka do Puław i powrót przez Horbki Sabaryniackie,Polany Surowiczne albo Bukowicę,Darów.Czysty miód...
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
ja ostatnio często jestem w Bieszczadach i od pewnego czasu korzystam z internetu czy to w Cisnej czy w Ustrzykach Górnych.
już na ten temat sie wypowiadałem jeżeli jest możliwość to dlaczego nie skorzystać.
Ostatnio w sierpniu byłem przez dwa tygodnie w Bieszczadach i zdarzyło mi się wielokrotnie korzystać z internetu nie tylko po to by przeglądać forum,ale i wysyłać służbową pocztę.
i miałem czas łazić po krzakach jak i czasami coś skrobnąć na forum.
Pozdrawiam
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Pozdielam zdanie Browara.... Tak zagłosowałem. Sam korzystałem z netu ale przez komórkę nie moją. /To taki brak konsekwencji/
pozdrawiam
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
tak jak komórki można wyłączyć tak i z internetu moża nie kożystać ale awarto, zeby był. zawsze można szefa okitować jak to zasięgu i swiatłowodu w bieszczadach brak :-)
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Andrzej627, ja też mam nadzieję spotkać Cię w takich okoicznościach :)
Deszcz1, zdjęcia zgrać i dobić nimi innych można już po powrocie do domu,dołączasz więc do naszej grupy niepotrzebujących kabla w górach.Bez odbioru :D
Mnie pokarało w sierpniu-nie wyłączyłam mobil fona,jak to wcześniej planowałam,i...sam mi zdechł.I o dziwo-zmartwychwstał zaraz po powrocie do Krakowa-zupełnie jakby przestraszył się serwisów.Do dziś nie wiem,czy nie było to jedno z jego najlepszych posunięć...może ma wbudowaną opcję "pomóż odpocząć właścicielowi,kiedy sam nie potrafi" :)
Bertand236, obłędny avatarek :)