Samo wyrażenie "Bieszczady", mimo ukrytego w nich Biesa nasuwa pieszczotliwe skojarzenia ;) A może to właśnie czarcia moc tak droczy się z emocjami :)
mmmm... :)
pozdrawiam :)
Wersja do druku
Samo wyrażenie "Bieszczady", mimo ukrytego w nich Biesa nasuwa pieszczotliwe skojarzenia ;) A może to właśnie czarcia moc tak droczy się z emocjami :)
mmmm... :)
pozdrawiam :)
Czwarta rano.
Równomierny mrałkot silnika wprowadzał w stan teleportacji. Leżąc na podłodze blaszanego dostawczaka przenosiliśmy się w inny świat.
Niczym w kapsule statku kosmicznego dokonujemy przerzutu z codzienności w urojoną zieloną przestrzeń.
Jeszcze wczoraj dzień przeciągał się mnogością spraw do załatwienia, do załatwienia koniecznie pilnie i bez poślizgu. Wymuszony stres codziennych zajęć podkręcał atmosferę działań. Z odrobiną niepewności czy uda się wszystko przygotować do wyjazdu.
A teraz to miarowe mrałczenie diselka dochodzi z zewnątrz a my zamknięcie w ciemniej blaszanej kapsule.
I nagle zalega cisza. Zgrzyt otwieranych drzwi
Otwiera przebijającą jasność. Jednoznaczne słowa kolegi Królewicza nie pozostawiają wątpliwości ; koniec jazdy – Medyka.
Zarzucamy plecaki i ciągniemy się do najbliższych ławek które swoistym zbiegiem okoliczności są zamontowane przy barze z leżajskim jasnym pełnym.
Jest piękny majowy poranek. Pociągając złocistego napoju ustalamy wstępne założenia.
Założenia zmierzające do celu o pięknym imieniu PARASZKA.
.
całość foto-relacji z wyprawy jest dostępna pod
http://henek.wordpress.com/
Bardzo piękna fotorelacja .Pozdrawiam Ostani Mohikanin z Ustrzyk Górnych.
Jak zwykle relacja miodzio, dzięki!
o widze ze wam tez zasmakowaly do piwa suszone rybki!! ech...ze u nas tego nie ma... ja najbardziej lubie kalmary i "anszous" :D
Henku,medal za relację!Pozdrawiam!
Stawiam całej grupie piwo w Rzeszowie /jak tam będę/ Relacja super, nawet wydawało mi się, że czuję smak piwa ukraińskiego...
Pozdrawiam
Fantastyczna wyprawa, świetnie opisana.
świetnie napisana relacja:) i wyprawa też sympatyczna bardzo:)
pozdrawiam!
Dzięki za poświęcenie w czytaniu tej grafomanii. Wiem, wiem , będę się smażył za to parę godzin dłużej. Ale tak to jest - jak lepsi nie piszą to wziąłem się i stworzyłem to. A pisanie zajęło mi mnóstwo czasu.
Dobrze wiedzieć że nie na darmo.
Jeśli czyjeś oczy skierowałem na wschód, to fajnie. Naprawdę niezapomniane klimaty.
Propozycję Bertranda
przyjmuję, ale pod warunkiem że będzie to piwo ukraińskie.Cytat:
Stawiam całej grupie piwo w Rzeszowie
Pozdrawiam wszystkich - od pierwszego do ostatniego Mohikanina.