Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Wojtku bardzo fajna relacja i pomysł z rowerami super (dotychczas poznałem tylko miłośników Równej co tam samochodami wyjeżdzali sam zresztą też próbowałem ale sie płyty na szczęsie obsuneły)
Aż sie nie mogę doczekać dalszej opwieści i czy wyjechaliście po tych płytach z Lipowca na samą góre czy trzeba było prowadzić rowery?
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Fantastyczna sprawa. Taka wyprawa to marzenie i wspomnienie jednocześnie.
Marzenie - bo styl (rowery), ludzie i trasa są wymarzone, tylko że siły już nie te więc pozostaje tylko pomarzyć.
A wspomnienie - bo prowadzi po wielu miejscach które mi dane było odwiedzić.
Dlatego mam pytanko Wojtku !
Nocowaliście w dolinie potoku Szypot za Turiańską Polaną. Piszesz że pojechaliście dalej na polanę Prełuka.
Nic nie wspominasz o leżącym opodal wodospadzie Wojewodin , jednym z piękniejszych w Karpatach
Czy pominęliście go specjalnie ? czy też nie wiedzieliście że jest tuż obok.
3 załącznik(ów)
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
jojo>> czy wyjechaliście po tych płytach z Lipowca na samą górę czy trzeba było prowadzić rowery
Podjeżdżaliśmy od wschodu; na naszym podejściu (Turia Polana, polana Prełuka, potok Prełuczny) jeszcze płyt nie ułożyli :)
don Enrico>> Nic nie wspominasz o leżącym opodal wodospadzie Wojewodin , jednym z piękniejszych w Karpatach. Czy pominęliście go specjalnie ? czy też nie wiedzieliście że jest tuż obok.
Czytałem wcześniej o wodospadzie a nawet widzieliśmy po drodze drogowskaz. Z mapy wyglądało jednak, że ścieżka, którą można dotrzeć na Połoninę z odwiedzeniem wodospadu nie bardzo nadaje się na rower z pełnym ekwipunkiem.
Tak więc, w poprzednim odcinku wjechaliśmy w las nad Prełuką a pojawiamy się ponad lasem, już na połoninnej części naszej góry. W tym lesie było więcej pchania niż jechania, tym bardziej, że dwukrotnie spadło z góry coś mokrego, zmuszając nas do ubierania peleryn i zmiękczając drogę. Każdy las gdzieś się kończy, ponad lasem pokazały się połoniny, ścieżka "się położyła", można znów wsiadać na siodełka.
Załącznik 24090
Po odcinku korzenno-błotnym przejazd ścieżką przez połoniny był przyjemnością.
Załącznik 24091
Zapomniałem na początku podać listy obecności - drugie 50% składu ekipy to Michał, Pysz junior.
Załącznik 24092
7 załącznik(ów)
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Załącznik 24093
W czasach Związku Radzieckiego funkcjonowała na Połoninie Równej wojskowa baza radarowa. Jej budowa nie została nigdy całkowicie ukończona. Pozostały po niej puste, wielkie budowle z kruszejącego betonu. Krajobraz ożywiało tylko stadko szwędających się koni. Ale wystarczało przestawić ostrość „na nieskończoność” i robiło się ciekawiej. Wokół góry, góry i góry…
Załącznik 24094 Załącznik 24095 Załącznik 24096 Załącznik 24097 Załącznik 24098 Załącznik 24099
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Wojtek napisał :
Cytat:
Czytałem wcześniej o wodospadzie a nawet widzieliśmy po drodze drogowskaz. Z mapy wyglądało jednak, że ścieżka, którą można dotrzeć na Połoninę z odwiedzeniem wodospadu nie bardzo nadaje się na rower z pełnym ekwipunkiem.
Będę upierdliwy.
Nie przeczytałeś naszej relacji ze penetracji wodospadu Wojewodin i dlatego tak mówisz. W sumie jest blisko dla rowerów również.
Oj dało nam w dupę wtedy, ale jest co wspominać.
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Zazdroszczę wjazdu na Połoninę Równą, może też się kiedyś pokuszę. Ja byłem w tamtym roku rowerem w dolinie Szypotu, ale dojechałem do drogowskazu na Wojewodin. Nie poszedłem na wodospad.
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Będę upierdliwy. Nie przeczytałeś naszej relacji ze penetracji wodospadu Wojewodin i dlatego tak mówisz. W sumie jest blisko dla rowerów również.
Czytałem. I zapamiętałem, żeście tam podjechali samochodem, wypoczęci i na "luzaka" weszli w dolinkę i z trudem tam doszli i wodospad znaleźli :)
A my, dwa biedne, objuczone osiołki, na pedałkach z Polski... Poza tym właściwe podejście na Równą to się zaczyna dopiero powyżej wodospadu! Może następnym razem :)
3 załącznik(ów)
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
W pewnym momencie zaczęło się chmurzyć, ciemnieć i pohukiwać. Trzeba było chować się albo zwiewać ze szczytu na dół. Wybraliśmy to drugie. Początkowo po płytach. Jednak nasz skład nie jeździ po płytach, jeśli w okolicy można znaleźć jeszcze gorszą drogę :)
Załącznik 24114
Tak więc, zamiast jechać do Lipowca, skręciliśmy w prawo, na Łumszory. Zjazd był fantastyczny! Dróżka była stroma i kręta, z kamieniami i korzeniami. Deszczyk zalewał okulary, peleryny furkotały na wietrze, oponki łagodnymi ześlizgami sunęły po drodze. I w ten sposób mozolnie zdobywane przez cały dzień tysiąc metrów zostało stracone w 1,5 godziny! O wyjęciu aparatu z sakwy nie pomyśleliśmy. Jesteśmy w Łumszorach.
Legendarne Łumszory, o których słyszałem tyle opowiadań, zrobiły na mnie jak najgorsze wrażenie.
Pierwsze zdziwienie, to turbaza. Zawsze kojarzyłem turbazę w małej wiosce zakarpackiej z chatą lub czymś, co przypomina nasze schroniska. A tu jest murowaniec o pięciu kondygnacjach!
Załącznik 24115
Drugie zdziwienie, to brama na drodze. Droga jest publiczna, obecna na wszystkich mapach, także na CNE i AtoMapie Eu. A brama jest masywna, żelazna, z napisem że teren prywatny i zakaz wjazdu, czyli nie da się wjechać powyżej turbazy (na zdjęciu brama jest na tej drodze, która idzie prosto, aktualnie otwarta).
Uprzedzając ewentualne pytania, przyznaję się od razu, że wodospadów również nie oglądałem.
Załącznik 24116
1 załącznik(ów)
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Jako podsumowanie górskiej części wędrówki - mapka z przebiegiem trasy od biwaku pod Białym Kamieniem do zjazdu na Łumszory.
Załącznik 24127
Tutaj link do większej mapki: http://ciekawe.tematy.net/2011/polon...skanowanej.jpg
Odp: Rowerem na Połoninę Równą
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Legendarne Łumszory, o których słyszałem tyle opowiadań, zrobiły na mnie jak najgorsze wrażenie.
Szkoda, że nie zjechaliście na Lipowiec. Droga z połoniny taka sama, też po płytach. A robi dużo sympatyczniejsze wrażenie niż Łumszory.