Odp: Winnica w sercu Biesów??
Cytat:
Zamieszczone przez
Pełta
Ok.Basieńko...jak Ty potwierdzasz,to tak musi być zapewne:-)...ogólnie na Podkarpaciu jest 40 profesjonalnych winnic i z kazdym rokiem przybywa a ich wina zdobywają wysokie noty...czyli najbliższa sercu Biesów jest tylko winnica w Sanoku...
Tak na 100 % nie jestem tego pewna, ale nie znam winnicy w Bieszczadach.
Kiedyś Wuka wspominając swoje dzieciństwo w Bieszczadach wspominała tutejszy surowy klimat (w porównaniu z Sokalszczyzną, skąd przesiedlono Jej rodzinę), nawet niektóre gatunki jabłoni nie chciały owocować w Bieszczadach, tak sobie myślę - co dopiero delikatne winogrona.
Oprócz winnic koło Jasła są również winnice położone bardziej na północny-zachód, w okolicach Zakliczyna.
Piłam kiedyś tamtejsze wino, jest rzeczywiście bardzo smaczne.
Mój śp. Ojciec jakieś 25 lat temu chciał założyć winnicę na Pogórzu Wiśnickim w okolicach Gdowa, stok nadawał się do tego idealnie, skierowany wprost na południe, na łagodnych wzniesieniach Pogórza, na bardzo żyznych glebach lessowych.
No niestety nic z tego nie wyszło, a winne krzewy zdziczały.
Odp: Winnica w sercu Biesów??
ja widziałem- kosztowałem produkty z winnicy z okolic Sanoka , fakt , raczej to Pogórze Przemyskie / Tyrawa Solna/. Faktycznie, tu gdzie obecnie pomieszkuję -okolice Jasła- jest sporo winnic.
Odp: Winnica w sercu Biesów??
A odnosnie tych wspanialych kielbas co pachna nawet z monitora :-) produkujesz je tylko dla siebie czy tez na sprzedaz? masz wlasne swinki? kurcze duzo bym dala zeby ktos w mojej okolicy takie sprzedawal, to zupelnie inny smak niz to nastrzykniete woda i tęczowa mazia paskudztwo ktore zapodaja nam w sklepach.. :-(
Odp: Winnica w sercu Biesów??
buba - wystarczy zrobić to co ja :mrgreen:........wiesz , że jako PANI MAGISTER nie opędzisz się od suwenirów w postaci zgrzewek jaj, pęt kiełbach , które rozpływają się niczym delicje w ustach...., raz na tydzień- dwa jedna kobita roznosi DOMOWE , OGROMNIASTE BOCHNY SWOJSKIEGO CHLEBA / który spokojnie można spożywać przez parę dni.../
Odp: Winnica w sercu Biesów??
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
A odnosnie tych wspanialych kielbas co pachna nawet z monitora :-) produkujesz je tylko dla siebie czy tez na sprzedaz? masz wlasne swinki? kurcze duzo bym dala zeby ktos w mojej okolicy takie sprzedawal, to zupelnie inny smak niz to nastrzykniete woda i tęczowa mazia paskudztwo ktore zapodaja nam w sklepach.. :-(
buba...szczerze...tylko dla siebie,jak robię to z 10 kg mięsa,ostatnio to nawet część rozdałem gratis:razz:,a to sie wpadło do dawno nie odwiedzanej rodzinki,a to część dziadkowi u którego mieszkam...przed świętami WN też będę robił...
powiem tak:to co jest w sklepach to nijak się ma do własnych wyrobów,po pierwsze za dużo chemi,nawalone peklosoli a ta wiadomo zawiera nitryt...trujące świństwo,no i za tłuste.Nie, nie mam świnek:smile:,nic niemam ogólnie...dobre mięso można kupić na bazarku od rolnika,wędzarkę skonstruowałem sam,dobre gotowe jelita ma na all....jedna firma,sprawdzone,dobre i tanie,nie pękają:razz:,a gdzie Ty dokładnie mieszkasz?
...marzeniem jest, chata w biesach:smile:,obok winnica i piwnica...pełna starzejącego się wina i nalewek a w chacie pod powałą własne kiełbachy...może jakaś agroturystyka,cholernie mnie kręci,jak moje własne wyroby ludziskom smakują,a smakują;)
Odp: Winnica w sercu Biesów??
Cytat:
Zamieszczone przez
Pełta
buba...,a gdzie Ty dokładnie mieszkasz?
na dolnym slasku
Cytat:
Zamieszczone przez
Pełta
[B]marzeniem jest, chata w biesach,obok winnica i piwnica...pełna starzejącego się wina i nalewek a w chacie pod powałą własne kiełbachy..)
zeby to jeszcze mogly byc takie biesy sprzed 15 lat...
Cytat:
Zamieszczone przez
Pełta
[B]powiem tak:to co jest w sklepach to nijak się ma do własnych wyrobów,po pierwsze za dużo chemi,nawalone peklosoli a ta wiadomo zawiera nitryt...trujące świństwo,no i za tłuste.)
ja ostatnio to prawie przestalam jesc wedliny bo sa coraz paskudniejsze.. a kielbasa to mi zaczyna dopiero smakowac jak ja spale na ognisku ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
Pełta
[wędzarkę skonstruowałem sam)
jeszcze ten zapach wędzenia roznoszacy sie wokol... az sie zrobilam glodna na sama mysl!
Cytat:
Zamieszczone przez
tomas pablo
buba - wystarczy zrobić to co ja :mrgreen:........wiesz , że jako PANI MAGISTER nie opędzisz się od suwenirów w postaci zgrzewek jaj, pęt kiełbach , które rozpływają się niczym delicje w ustach...., raz na tydzień- dwa jedna kobita roznosi DOMOWE , OGROMNIASTE BOCHNY SWOJSKIEGO CHLEBA / który spokojnie można spożywać przez parę dni.../
jak na razie dostawalam tylko suweniry w postaci miodu albo koszyka pieczarek :-) ale to sie zawsze bardzo nie podobalo kierowniczce ;) bo jej zaburzalo sterylnosc :P
Odp: Winnica w sercu Biesów??
sterylność ???? :mrgreen: ...psia mać :lol: .....że niby grzybki ? a z czego niby się wyrabia penicylinę ?
cóż - wędlinka robiona nie dla celów komercyjnych lecz jedynie konsumenckich to zupełnie 2 różne wyroby. Ja osobiście jestem mało ''mięsożerny '' , ale tutaj, rozsmakowałem się......
Odp: Winnica w sercu Biesów??
do dziś pamiętam zapach i smak wędzonej przez mojego dziadka kiełbachy własnej produkcji.. a miałam może z 8 lat czyli daaaaaaawno temu:D
teraz moi rodzice coś tam działają (ale nie wędzą niestety) czasami i w sumie to to jedyna kiełbacha jaką jem, bo te cuda ze sklepu to to jakaś masakra jest;)
Odp: Winnica w sercu Biesów??
Czytając takie artykóły http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...le=czestochowa odechciewa sie kupować w sklepie kiełbaskę itp.
1 załącznik(ów)
Odp: Winnica w sercu Biesów??
...większość wędlin/kiełbas w sprzedaży tak naprawdę nie widziało dymu...są maczane w jakimś ala paskudztwie imitującym wędzonkę:-x...sama chemia,wędlina taka długo nie poleży nawet w lodówce,robi się obślizgła,zmienia kolor...wędzenie to pewien proces...zanim powieszę pętka w wędzarce rozpalam ogień i nagrzewam wędzarkę do odpowiedniej temperatury,dopiero wieszam kiełbasy i tak bez dymu osuszamy je ok 50min,następnie dokładamy mokrego drzewa i wędzimy już dymem gorącym,róznie to bywa ok 4 godz.wędzimy tylko drewnem liściastym,najczęściej olchowym,teraz miałem np.śliwy:razz:...dobrze uwędzona kiełbasa może leżeć dość długo,a czym starsza tym lepsza...
zanim będę miał pierwszy owoc z winnicy,to teraz robię wina owocowe,np.w ubiegłym roku w lipcu nastawiłem nastaw z czarnej porzeczki ok.50litrów...powiem Wam,że zostało może 5 litrów:oops:,niestety jest zaj.......w przyszłym roku postaram się nastawić ok.100litrów z tym,ze może część z wiśni...taka ilość pozwoli mi już odkładać kilkanaście litrów do starzenia,do starzenia wina jak i destylatów używam dębu francuskiego lub niemieckiego,są to specjalnie opiekane wiórki dębowe,które zalewamy.
Zobaczcie na tej fotce,jak pięknie na ściankach kieliszka widać strużki alkoholu...niebo w gębie:-P
Załącznik 27710