Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Och, Jimi, cudnie Ci to wyszło: pokicać po skałkach:)! Jeśli tak szybko wbiegłaś na Krzemień, a na szczycie jeszcze kicałaś, toś kozicą górską; kiedyś widziałem Twoje siostry skaczące… przepraszam - kicające po tatrzańskich turniach, a robiły to z wielkim wdziękiem. Nie wątpię, że i Ty tak potrafisz:)
Ja w takim razie byłbym starym niedźwiedziem, co to statecznie, by nie powiedzieć mozolnie, wdrapuje się na szczyt dźwigając swój szósty krzyżyk.
Jak czytam, podobne mamy upodobania, skoro wolisz wyjść na zewnątrz słuchać ciszy, niż piosenek harcerskich.
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Zupełnie tego nie zauważyłam na spotkaniu w chacie u Mavo, tak fajnie się gadało i śpiewało :)
A opowieść Krzysztofa - ciekawa, zawsze lubię przeczytać lub usłyszeć jak inni spoglądają na to samo co ja - i widzą to trochę inaczej.
Witaj, Basiu. Dziękuję za przeczytanie.
Inny człowiek widzi inaczej. To fakt niby powszechnie znany, ale gdy głębiej się nad nim zastanowić, staje się fascynujący i pozwala zrozumieć słowa o istnieniu tylu światów, ilu jest ludzi.
A kim jest Mavo i gdzie jego chata?
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Witaj Krzysztofie.
Na pierwsze pytanie nie potrafię odpowiedzieć.Mimo moich usilnych wieloletnich trudów .:-)
Drugie to łatwizna.W najcudowniejszym miejscu gdzie wszystko jest naj.
Nasiczne.
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Witaj, Mavo.
Ładna i zgrabna odpowiedź:) Zaproponuję szukanie prawdy o sobie w podobny, filozoficzny, sposób.
Pewna zapominana teraz łacińska sentencja brzmi: Cogito ergo sum. Myślę, więc jestem. Proponuję drobną jej zmianę: jestem tym, czym są moje myśli.
To oczywiście propozycja, może posłużyć do dalszych dociekań, i w tym życzę powodzenia.
Skoro Nasiczne jest najpiękniejszym miejscem, w czasie najbliższej bytności w Bieszczadach na pewno je odwiedzę. Tyle że będzie to za 11 miesięcy…:(
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Bez jednego nawet zdjęcia... a czytając ma się przed oczami widoki, piękne widoki. : )
Jedna z piękniejszych relacji (a raczej opowieści o wędrowaniu) jakie tu przeczytałam.
Tobie Krzysztofie życzę szybkiego kolejnego powrotu w Bieszczady, a nam tutaj kolejnej Twojej opowieści. : )))
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Dziękuję Ci za docenienie i za pięknie wyrażoną pochwałę, Asiu. Staram się:)
Zdjęcia mam, kilka nawet udanych, ale nie wiem jak je zamieszczać na stronie. Wiesz, mnie komputer nie lubi. Nie wiem czemu. Gdy syn go weźmie w ręce, jego się słucha, mnie nie chce, mimo iż dbam o niego, podłączam do prądu na każde jego życzenie, a nawet czasami wycieram mu klawisze. Kilka dni temu uznałem, że mógłbym zamieścić swoje zdjęcie na tej stronie (och, nie zdjęcie: awatar, tak się teraz mówi), i co? Ano, nic. Myślałem, że wskażę zdjęcie, a program strony zamieści je gdzie trzeba, ale sprawa nie jest tak prosta, bo ten program pyta się o jakiś url; coś mi świta w głowie, że jest to adres internetowy, chyba. Nie wiem, jak tym komputerom wyjaśnić, że zdjęcie nie jest gdzieś, tylko w bardzo konkretnym miejscu mojego twardego dysku.
Do zamieszczenia zdjęć z wycieczki nie zabieram się nawet.
Tak się złożyło, że opisuję każdą swoją wycieczkę w góry; zwykle, na co dzień, są to bliskie Sudety. Sporo już się ich nazbierało, tych tekstów, ale że ta strona jest o Bieszczadach, więc tutaj zamieściłem tylko dwa opisy, o dwóch wyjazdach w te góry. Ze względu na dużą odległość, a tym samym wysokie koszta (co prawda bliższą niż Ty masz, bo 67 cm), nie mogę jeździć tam częściej niż raz do roku:(
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Gdula
Nie wiem, jak tym komputerom wyjaśnić, że zdjęcie nie jest gdzieś, tylko w bardzo konkretnym miejscu mojego twardego dysku.
Kliknij tutaj, potem w przycisk BROWSE, wskaż zdjęcie i pozamiatane (pamiętaj o maksymalnej wielkości zdjęcia, pod przyciskiem BROWSE masz szczegóły).
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
O, kurcze! Udało się! Dziękuję Ci, czarodzieju... to znaczy Bartolomeo.
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Gdula
Do zamieszczenia zdjęć z wycieczki nie zabieram się nawet.
Akurat w przypadku tej relacji brak zdjęć nie jest żadną wadą - przynajmniej dla mnie. : ))) Ale chętnie zobaczę efekty Twoich wycieczek również w formacie obrazkowym : ))) Mam nadzieję, że np. przy pomocy uprzejmego Moderatora stanie się możliwe i to. : )))
Cytat:
Zamieszczone przez
Krzysztof Gdula
Tak się złożyło, że opisuję każdą swoją wycieczkę w góry; zwykle, na co dzień, są to bliskie Sudety. Sporo już się ich nazbierało, tych tekstów, ale że ta strona jest o Bieszczadach, więc tutaj zamieściłem tylko dwa opisy, o dwóch wyjazdach w te góry. Ze względu na dużą odległość, a tym samym wysokie koszta (co prawda bliższą niż Ty masz, bo 67 cm), nie mogę jeździć tam częściej niż raz do roku:([/FONT]
Jest tutaj taki dział - Turystyka niebieszczadzka. Są tam relacje z różnych wypraw i wycieczek - często zupełnie nie górskich nawet, więc Sudety widziane Twoim okiem tez jak najbardziej śmiało mogą tu zagościć.
A co do odległości - bolesna niestety ... :-(
Dlatego cieszą mnie relacje bieszczadzkie. A ta Twoja ucieszyła mnie nawet BARDZO. :grin:
Odp: Bieszczady po raz drugi w życiu
Po raz drugi przeczytałem relację "Bieszczady po raz drugi" i oprócz przyjemnych wspomnień coś mi przyszło do głowy.
Twoja wędrówka Krzychu jest taka grzeczna, ale zarazem bezkompromisowa. Czy nie przychodziła Ci ochota na skok w bok ?
Inaczej zapytam: czy oprócz utartych i przewodnikowych ścieżek nie kusiło Cię aby zrobić coś swojego ? Bieszczady nie kończą się na granicy Parku