Kurcze! A tak dobrze się czytało....Cytat:
Zamieszczone przez długi
Pozdrawiam
Wersja do druku
Kurcze! A tak dobrze się czytało....Cytat:
Zamieszczone przez długi
Pozdrawiam
Mały remanent,
Po deszczowym dniu podwoziłem turystów z dzieckiem do Cisnej. Już jadąc w tamtą stronę zobaczyłem wędrującego człeka. Zwrócił moją uwagę pokrowcem na narty, wypchanym ciuchami. Niósł go przez ramię, śmiesznie wygięty w "parasol". Wracając zatrzymałem się i pytam- podwieźć? Łaskawie się zgodził. Okazuje się, że ten młody człek idzie do znajomej bacówki, by popracować jako juhas. Jest maj, trochę wcześnie jak na wakacyjną pracę - pytam.
Nie on na "stałe". Już od 2 lat łazikuje pracując za nocleg, strawę i parę groszy.
- Zarobiłem trochę pracując za granicą i odłożłem. Jeżeli nawet nie znajdę pracy, to za 500 zł przeżyję przez miesiąc. Tak licząc, to co mam na koncie starczy mi do końca życia. Nie mając innych konieczności żyję jak lubię. Tak gdzieś w okolicach Woli Michowej pożegnał się, podziękował za transport i poszedł w kierunku stadka owiec...
Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy, gdzieś na drodze życia.
Długi
Z ostatniej chwili.
Pubal, zwany Julikiem ostatnia noc spedzil w oborze Tosi na Krywe, a lesni debatuja czy mozna mu dac zastrzyk aby go zabrac. Podobno na glowe nie chce sobie dac nic wsadzic.
Jeszcze troche a Tosia bedzie miala hodowle Zubrow.
A czego to juz na Krywe nie hodowano i testowano, ze wspomne psa - koze ( co mial byc koza i koz pilnowac )
Nie tak z ostatniej chwili.Cytat:
Zamieszczone przez marcin2000
Na Krywe przyszedł za mną 4 dni temu, więc jak widać, prawdopodobnie spędził tam więcej niż jedną noc.
Tym samym muszę przyznać rację Długiemu, że Pubal jest wyjątkowo uparty i ciężko się pozbyć "natręta" ;-) Na moje nieszczęście nawet posiadane przeze mnie petardy nie zdały się na nic, bo zawilgły :/ Już myślałem że tuż przed Krywem go zgubiłem, bo nie pojawiał się na zakrętach, ale gadzina czujna jest i nawet jak schowałem się w krzaczorach - wyniuchał mnie. i nie opuszczał na krok. Dopiero u Tosi zainteresował go ciągnik i pies w budzie.
Tosię poprosiłem o pomoc w pozbyciu się towarzysza, ale uspokoiła mnie, że jak zobaczył ciągnik to już za mną nie pójdzie. Miała rację.
Przeprosiłem za kłopot jaki sprowadziłem Tosi na głowę, ale co miałem zrobić - przecież nie będę mieszkał z Pubalem ;-)
Z ostatniejszej chwili
Dziś będzie weterynarz i zdecyduje jak uspokoić Pubala i namówić do transportu
Długi
Ja myślę, że trzeba by go gdzies przetrzymać, aż osiągnie dojrzałość płciową, to może pójdzie za jakąś żubrzycą.
Długi - mam nadzieję, że Tosia za długo na mnie nie wyzywała ? :oops:
Nie wspominała o tym :D
Winien prawdopodobnie był niedźwiedź, który zniszczył ogrodzenie Pubalowej "farmy"
Długi
To dobrze, bo trochę mam wyrzuty sumienia. Za cholere sie go tam jeszcze nie spodziewałem, wiec troche mi napędził stracha. Zwłaszcza że na czole nie ma napisane PUBAL ;-)Cytat:
Zamieszczone przez długi
Pies jest nadal, ale były też kozy kameruńskie, przywiezione z Oliwskiego ZOO. :lol:Cytat:
Zamieszczone przez marcin2000
Dlugi
A swoją drogą, to myślę, że gdyby nie udało się Pubala zaadoptować do środowiska naturalnego, mógłby być atrakcją Krywego. Zawsze to lepszy los niż pod nożem kłusownika. Ale nie jestem pewien czy Tosia by tego chciała 8)
Jest problem natury bezpieczeństwa i prawny.Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
Dzikie zwierzęta, oswojone, potrafią sprawić wiele kłopotu, jak dorosną. Wyobraź sobie byka wagi 1200 kg, zainteresowanego chlebem w plecaku lub fukającego na pieska.
Problem prawny polega na tym, że hodowanie dzikich zwierząt wymaga zezwolenia ministra.
Długi
No tak - w naszym kraju nic nie jest takie proste :-( Co racja to racja.Cytat:
Zamieszczone przez długi
Już nie te czasy aby historia słynnego Pulpita się powtórzyła.
Z tego co mi wiadomo, to we wszystkich krajach europejskich to obowiązuje.Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
Pulpit chodził sobie samopas, nikt go nie hodował. Jakie będą skutki zderzenia auta z żubrem?
Długi