Przyszły tydzień może być.
Wersja do druku
Przyszły tydzień może być.
Muszę pogłówkować.
Jak nie będę w robocie to pewno się pojawię.... czekam na jakieś szczególiki:)
Chętnie bym przyszła może nawet z jednym starym bieszczadnikiem ...byle nie w czwartek bo długo robolę...
Proponuję zatem:
środa, 16 czerwca, godz. 19.00, Babooshka przy Oboźnej (www.babooshka.pl, pasaż przy Teatrze Polskim, nie pomylić z Babooshką przy Kruczej!)
Mogę zdradzić, że na spotkaniu pojawi się pewien album 8)
Środa jest git!
Od razu mówię - ja będe dopiero po siódmej.. praca.
To może deklarujmy się, kto przyjdzie?
Ja!
Ja deklaracji składać nie lubię;), ale przyjść pewnikiem przyjdę:-P
też dojadę na 19-tą i Tomasza przywiozę (albo raczej on mnie)
Oj mnie w takim razie nie będzie bo w środę po południu ruszam w Bieszczady!!
Może następnym razem.... wypijcie moje zdrowie a ja wypije Wasze jakimś Leżajskiem ;)
Jutro wyjeżdżam w Bieszczady a w sobotę do Rumunii. Życzę miłego spotkania.
Ja też najwcześniej o siódmej mogę dotrzeć. A Wojtkowi udanego wypadu życzę.
No to przesuwamy Grand Opening na 19.00. Wysłałem stosowną informację mailową do wszystkich bieszczadników, których adresy posiadłem.
Kurcze, ja nie dam rady - mam drugą zmianę. Może kiedyś zrobimy spotkanie u mnie na działce na ogródkach działkowych pod Mińskiem ? Jest możliwość rozpalenia grila, uwędzenia czegoś w wędzarni własnej roboty, można odtworzyć stosowną muzykę, obejrzeć zdjęci a nawet przenocować. Tylko ubikacji nie ma. Dodatkową atrakcją są wyjątkowej wielkości komary i duża ilość ślimaków i żab :)
Hej Hero - super pomysł! Może przyszła sobota? Ustalimy w środę. Albo jakoś w lipcu. Fajnie :))
do zobaczenia
Nooo, fajowy pomysł:-P. Ta przyszła sobota to całkiem dobry pomysł! ( albo później w lipcu). Tylko Hero tak się nie reklamuj, bo za chwilę oprócz komarów będziesz miał rzesze miłośników natury i dzikich chatek:mrgreen:.
My się zorganizujem, ja z Madziabką:smile:.
I jeszcze Rudą zgarniemy po drodze:)
Mi przyszła sobota też pasuje :)
Przypominam, że widzimy się dziś o 19 u "Babuszki".
Udział zapowiedzieli:
- Beata i Tomasz,
- Maciejka,
- Dziabka,
- Aleksandra,
- Duch Przeszłości,
- mua.
Do zo!
Ja tez może będę ale nie obiecuje jak by co po 20 się pojawię:)
Ino co by zdjęcia były!
Przyganiał kocioł garnkowi... :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Szkoda, że nie zajrzałem na forum przed wyjściem na imprezę, mielibyśmy co świętować :smile: Ale i tak spotkanie było jak zwykle zacne, niespodziewanie i dodatkowo zjawił się Jank, jak sam przyznał - zwabiony perspektywą oglądania albumu. I było Mu dane! :smile:
Pytanie czy zdjęcia opublikują - dziewczyny taką cenzurę zapowiedziały, że hej.
A swoją drogą wzięły zielone butelki na wynos - możemy zdjęć szybko nie obejrzeć.
Spotkanie miłe, pod wrażeniem albumu jestem dużym. Najbardziej zachwycił mnie papier ;)
A swoją drogą padł pomysł [sic pomysłów padało sporo, nawet takich nie jawnych] co by następny album zamiast jakiś tam widoczków bieszczadzki - to ludzisków gęby zamieścić z odpowiednimi cytatami. :-P
Czas nadszedł, moi mili, czas prawdy...
:)
1. Aleksandra i Beatawyrwas
2. zagadka - z czego śmieje się Jank
3. druga zagadka - gdzie dziabka ma pietruszkę
4. turysta jest smaczny - tak twierdzi Duchprzeszłosci
5. hm
6. Marcowy, Duchprzeszłości i Aleksandra - bardzo kategoryczna
7. Jank, Marcowy i Duchprzeszłości
8. Aleksandra, Beatawyrwas i tomas pablo
9. może coś jeszcze zamówić? (a obołon był tam zacny, oj zacny)
10. srogi Mod
I ze specjalną dedykacją dla Piskala
Równać krok, wypiąć pierś!
Dziękuję w imieniu całego Regimentu Toruńskiego!:lol:
Taaa...
Kategorycznie najlepsze było poszukiwanie pietruszki ;)
Rzeczywiście było bardzo sympatycznie. Powodów do śmiechu znalazło się sporo.
Oto połowiczna odpowiedź na drugie pytanie Madziabki:
Dziabka w uszkach ma kwiatuszki,
ale w zębach brak pietruszki:-P.
Knajpka klimatyczna, kameralna, pachnąca smacznymi zapachami kuchni ukraińskiej. Pifko było tak dobre, że niektórzy (niektóre;)) brali na wynos...
Marcowy z drżeniem serca udostępnił nam swój album do oglądania. Wymagało to wysterylizowania kończyn górnych oraz powierzchni blatowej stołu, dodatkowo należało się powstrzymać od jedzenia i picia w trakcie seansu :lol:. Ale było warto! piękne fotki, super pomysł i wykonanie!
oj, warto..warto ...;)
Widzę, że spotkanie wypaliło jak najlepszej klasy dynamit. Wracając do mojej propozycji: terminy, które odpadają to 26 czerwca, 10 lipca, 6 sierpnia.
Przypomnę o co chodzi. Zaproponowałem spotkanie około warszawskie na mojej działce pracowniczo - rekreacyjnej k. Mińska Maz.
Od Warszawiaków wymaga to oczywiście dojazdu, ale moc atrakcji powinna to wynagrodzić. W programie przewidziane jest oglądanie zdjęć, słuchanie muzyki, można przynieść książki, albumy, mapy (zdjęcia i muzykę oczywiście też).
Atrakcją kulinarną byłby grill, a do picie też by się coś znalazło.
Dla osób, które przesadzą z atrakcjami można zorganizować nocleg. Zmieszczą się ze dwa namioty, więc nocą można poczuć się niemal jak w Bieszczadach.
Osoba, lub osoby, które dowiozą uczestników ze stolicy mogą liczyć na otrzymanie czegoś w zamian "na wynos" :)
To co - to trzeci weekend lipca? Znaczy 17 -18?
Bo ja nie mogę kiedy indziej. Jeżeli już, to dopiero 14 -15 sierpnia.
Jeśli 17 lipca, to Marcowe zjawią się w trzyosobowym komplecie :-) Niestety, w grę wchodzi wyłącznie opcja wieczornego powrotu do Warszawy, za to możemy zabrać 2 osoby w obie strony.
A więc ustalone, 17 lipca. Nawet jakby pogoda nie dopisała to jest jakiś tam dach i można pobawić się nawet przy opadach.