Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Ha wiesz ... w pewien sposób może to tłumaczyć skąd ludzie mieli siłę wspinać się wyżej i wyżej po wypiciu maślanki po kompociku.... sam poczułem ogromny przypływ energii przypodejściu jednoczesnie głowa poruszając się szybko w poszukiwaniu miejsc intymnie zakrzewionych groziła obolałym karkiem... jednak wszystko wróciło do normy... a smak maślanki pozostał w pamięci jak widać... Jednak z tego co widziałem zdarzały się paniusie z obrzydzeniem spoglądające na kubek wielokrotnego użytku.... Myślę że Góry to mentalność obojętnie czy Bieszczady Pieniny czy inne, żeby je kochać nie trzeba zdobywać najwyższych szczytów, dzikich przełęczy wezbranych potoków... Wystarczy podziwiać ich majestat widzieć cel ich istnienia, szanować ich majestat i tęsknić na wygnaniu poza nimi....
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
ta sama babcia z wodą z sokiem na szlaku Trzech Koron stoi tam tak minimum 30-40 lat już
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Myślę, że to nie problem. Bieszczady nie są na wyłączność pewnej grupy osób.
Obłuda, że "chaszczownik" przejdzie potokiem, a nie mostkiem, bo jest twardy.
W punkcie docelowym, nie rozsiądzie się na ławeczkach, tylko przejdzie przez barierki i połozy się na murawie i rozpali ognisko, bo jest "macho".
Mostki, ławeczki, barierki, schodki nie są problemem.
Problemem są porzucone puszki po piwie, butelki po napojach, opakowania po chipsach, batonikach, chusteczki jednorazowe, woreczki foliowe i na to mnie szlak trafia.
Są miejsca bardziej zadeptane i "nieatrakcyjne" każdy znajdzie coś dla siebie.
Niestety w tych "nieatrakcyjnych" tez można spotkać puszki po piwie...
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Lech06 ma racje , problemem nie są barierki schodki mostki kładki, ale warto też zwrócić uwagę na sposób ich wykonania. czy wyobrażasz sobie schodki zrobione z płyt chodnikowych zamiast z np. łamanego piaskowca? Albo barierki z pospawanych pomalowanych rurek zamiast z okorowanego pniaczka czy tyczki? Co do przechodzenia potokiem to każdy rozsądny "chaszczownik" przejdzie mostkiem jeśli jest bo wie ile kosztują mokre stopy i przemoczone buty, nie rozsiądzie się na trawie bo po pierwsze nieładnie skoro są wiaty czy ławy z pniaków po drugie czasem chodzi się po Parku i wydaje mi się że nie ma potrzeby schodzić z wytyczonych miejsc odpoczynku. Najważniejszym problemem jest jednak śmiecenie o czym Lech mówi, idzie się, zje się rzuci się i spokój nie trzeba nic w łapkach nosić bo po co plecaczek jakiś w takie pagórki, poza tym ja daleko nie idę więc się nie płaca....itd itp.... to faktycznie problem. W zeszłym roku na trasie spotkałem siedzących dwóch gentlemanów z wyglądu raczej nie niedzielni którzy łaskawi byli podzielić się z przyrodą pewną ilością aluminium z puszek. Na zwróconą uwagę odpowiedzieli ze nie ma o co robić hałasu oni to zasypią bo do plecaka nie wrzucą gdyż resztki mogą się wylać i zalać zawartość... powstaje pytanie po co brać puszki wiedząc że tak będzie ;) Napić się piwa w górach to sama przyjemność ale picie na szlaku to jak dla mnie nieporozumienie.... Pytanie czy są jakieś rozwiązania systemowe, bo nie wyobrażam sobie koszy na szlaku do których będzie można wrzucić odpady, pierwsza noc i wszystko powywlekane przez zwierzaki... wydaje mi się że jednak należy być świadomym tego co się bierze w góry i w jaki sposób zabrać ze sobą odpady i śmieci...
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Mnie jakoś ławeczki na Tarnicy, Haliczu itd nie pasują do krajobrazu - widać toto z daleka - wcześniej były te niskie barierki siadało się na nich i było ok. Co do cielętników - erozja gleby zdecydowanie większa, bo kumulują ruch w bardzo wąskim pasie, poza tym wyślizgane po opadach deszczu, że o śniegu nie wspomnę. Jak ktoś chce i tak pójdzie poza cielętnikiem, a bez nich wcale się tak bardzo szeroko nie łaziło, po podłoże zdecydowanie mniej się niszczyło. Wiaty ok - tylko szkoda, że nie mają jakichś zabezpieczeń po bokach - bo zimą zawiane śniegiem, a przed deszczem też nie ochronią, bo zazwyczaj zacina jakoś z boku. Tiaaaa marudny Polak się wziął za pisanie ;)
Co do śmiecenia - jak ktoś jest matołkiem to nic nie pomoże - dla mnie jest niezrozumiałe jak można wnieść na górę coś, co waży pół kilo (puszka z piwem) i mieć problem ze zniesieniem pustego opakowania.
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
kiedy rok temu szłam trasą Tarnica - Rozsypaniec wzięłam ze sobą worek na śmieci (do czego namawiam), kiedy wróciłam do bacówki pod Rawką miałam już cały pełny...
metalowe obręcze mi również nie odpowiadają. raczej przyzwyczajona jestem do bieszczadzkich szlaków. kiedy pojechałam w Pieniny byłam zniesmaczona widząc tamtejsze udogodnienia - metalowe mostki, schodki (!!!), poręcze. na szczytach oczywiscie też metalowe balkoniki. w ogóle mi się to nie podobało. w zasadzie w ogóle nie lubię schodków na szlakach, wolę je ominąć. choć pewnie zimą są przydatne, nie wiem, nie chodziłam nigdy pełną zimą z racji tego, że zawsze chodzę sama, a samej iść zimą w góry byłoby nierozsądnie