Dramatycznie piękne są Twoje zdjęcia @meg, szacunek.
Wersja do druku
Dramatycznie piękne są Twoje zdjęcia @meg, szacunek.
no cóż......jak zwykle po powrocie garstka fotek ode mnie. Jeśli ktoś ma ochotę popatrzeć to zapraszam: https://picasaweb.google.com/1061039...Bieszczady2012
Meg - wspaniałe!
Jimi - aż poczułam ten leniwy klimat :). Jeszcze miesiąc, jeszcze miesiąc!!!!
http://img269.imageshack.us/img269/8518/hh1mm.jpg
http://img809.imageshack.us/img809/3688/hh2j.jpg
http://img706.imageshack.us/img706/3089/hh3py.jpg
http://img850.imageshack.us/img850/1124/hh4g.jpg
http://img18.imageshack.us/img18/8337/hh5zk.jpg
http://img822.imageshack.us/img822/9828/hh6mk.jpg
http://img713.imageshack.us/img713/6866/hh7x.jpg
Stoki Krzemienia po ubiegłorocznym pożarze...
piękne foto Mamciu...az tęskno żem teraz w mieście. Gdzie zrobione?
Pozdrawiam
mi też tęskno żem już w mieście :( dzięki Mamciu za piękne foto, przynajmniej on jest fotogeniczny. jednak zostałam jeszcze dzień w Smolniku a namiocik został wystawiony na pierwszą próbę:) burza z prawdziwego zdarzenia, ulewa, grzmoty, pioruny, błyskało się całe niebo -od jednego walnięcia pioruna zostały pozbawione prądu wsie: Mików, Smolnik i Łupków :) łuna światła unosiła się jedynie znad powszechnie znanego pensjonatu w Łupkowie. a taki mieliśmy romantyczny wieczór -pogasiliśmy światła w schronisku i w ciemnościach kuchni słuchaliśmy magicznej, nastrojowej muzyki podczas wspomnianej burzy -wieczór niezapomniany:) ale co by dobrego nie było za wiele (a może dodało jeszcze więcej emocji), po długiej nastrojowej chwili odcięto nas od muzyki (jak i okoliczne wsie). a ja w celu podtrzymania opinii jaką dostałam tego dnia, czyli tej co niczego się nie boi :D, podreptałam na łąkę do swojego domku - ściany były wilgotne, wzdłuż jednej krawędzi zebrała się woda ale to przez to, że przez silny deszcz tropik przyległ do namiotu, więc naciągnęłam śledzie i problem znikł. burza i grzmoty w namiocie -wrażenia niezapomniane.
Dobre foty, czekam na jesienne :) Szczerze mówiąc te moje (do obejrzenia na wcześniejszych stronach) są średnio udane, bo i pierwszy raz takim sprzętem robiłem zdjęcia w górach, nie bardzo go jeszcze "poznałem".
E: Ciągle piszę na blogu relację ze swojego wyjazdu w Biesy, dzień po dniu (byłem pod koniec lipca). Podzielę się fragmentami i wrzucę link jak będzie już dostępna :)