Do Morza Czarnego?
Wersja do druku
Do Morza Czarnego?
Kiedyś tak. Ale po drodze ma jeszcze sześciu pośredników;-)
Odpowiedź podana z zegarmistrzowską precyzją. Należy się chyba jakaś nagroda hydrologiczna:-)
Spróbuję jakąś wymyślić.
Ciekaw jestem, czy też zwracasz uwagę na takie "pierdółki" w terenie, czy ....... odczytałeś nazwę wsi z EXIF-a???
No, może jeden drobiazg się nie zgadza: ta Latavica.
Tak, sporo wędruję poza szlakami (tam gdzie się da i gdzie można;)). I z przyjemnością docieram do różnych dziwnych miejsc, jak ten "mikrobulwar". Często utrwalając to na zdjęciach. Ale w tym przypadku odpowiedź na drugą część pytania też brzmi... Tak. EXIF to czasem prawdziwa kopalnia informacji. Niestety, osobiście nie trafiłem w tamte rejony Słowacji. Zawsze wygrywało coś innego.
Skoro już eksploatujemy wątek hydrozagadek to wrzucę swoją - gdzie jest (lub był) obiekt ze zdjęcia i do czego służył.
Załącznik 47881
Dla ułatwienia dodam, że nie jest to studnia do czerpania wody. A może znajdzie się ktoś (zwłaszcza z BdPN), kto wie na jakim etapie jest obecnie ten projekt, bo przyznam, ze byłem tam w tym roku, ale nie zdążyłem dotrzeć w to miejsce? A zdjęcie swoje lata już ma, bo jest to stan na 2010 r.
Pozdrawiam.
Widoczny na zdjęciu obiekt to studzienka systemu drenażowego przy południowej krawędzi torfowiska wysokiego w Dźwiniaczu. Już za czasów Gospodarstwa Urzędu Rady Ministrów (od 1975r) w Tarnawie Niżnej planowano zmeliorować okoliczne łaki i torfowiska. Ale dopiero przejęcie tych terenów przez niesławnej pamięci Iglopol (1982) przyspieszyło te działania, z katastrofalnym dla ekosystemu skutkiem. Wykonano wtedy systemy drenażu i rowy melioracyjne na znacznych obszarach łąk w dolinie górnego Sanu. Działania te związane były z planami utworzenia dużych ferm bydła w tym rejonie. Na szczęście projekt okazał się nieopłacalny i z czasem został porzucony. Niestety, obniżony poziom wód gruntowych spowodował sporą degradację torfowisk. Dopiero po przejęciu tych obszarów przez BdPN (1999 - dolina górnego Sanu) rozpoczęto prace związane z rekultywacją cennych przyrodniczo terenów. W celu przywrócenia poziomu wod gruntowych zlikwidowano systemy drenażu, wykonano przegrody na rowach melioracyjnych oraz wykonano szereg innych prac. Kilka lat temu wpadł mi w ręce artykuł, z którego wynikało, że podjęte działania znacznie poprawiły stan torfowisk.
Gdzie zaczerpnąłem wody?:
Załącznik 48710
Nie wiem gdzie, ale jako miłośnik zagubionych kapliczek chętnie bym się tam wybrał
Źródełko znane ponoć od dwustu lat. Ja się o nim dowiedziałem dwa-trzy lata temu z jakiegoś artykułu zamieszczonego na jednym z bieszczadzkich portali i wkrótce po tym udałem się na poszukiwania. Wysiadłem w opisywanej wiosce i wiadomo, jak to facet - nie będę o drogę nikogo pytał :mrgreen: Ja nie znajdę? I nie znalazłem :-P Jako usprawiedliwienie napiszę, iż na mapie jest zaznaczonych w lesie powyżej wsi piętnaście jarów ze strumykami, które później łączą się w jeden potok. Ja wtedy zaatakowałem skrajne ze wschodniej strony i przy czwartym jarze odpuściłem i polazłem dalej. Się zawziąłem i kilka miesięcy później znów pojawiłem się w okolicy i zaatakowałem ze wsi na wprost i też nic z tego. Oczywiście o drogę nadal nikogo nie pytałem. W ostatnią sobotę ponownie udałem się w tą okolicę z planem dalszych poszukiwań. Plany pokrzyżował mi nowy szlak i strzałka z kierunkiem do źródełka! Tym razem odnalazłem je od razu i bez błądzenia - ale o drogę nie pytałem nikogo :)
Jedną podpowiedź już mamy: prowadzi tam nowy szlak. Druga podpowiedź: Bałtyku to wody z tego źródła nie zasilą.
To teraz pogmatwałeś.
Byłem dwukrotnie u źródeł rzeki, ale żadnej kapliczki nie widziałem, tyle że oficjalnie szukać trzeba między Małym a Dużym
Może teraz nauka poszła do przodu i inne źródło jest właściwe (tak jak to z Sanem bywało)