Siła spokoju Krystyno, już coś tam pojawiło się, dziękuję, pozdrawiam :)
Wersja do druku
Siła spokoju Krystyno, już coś tam pojawiło się, dziękuję, pozdrawiam :)
To co prawda sprawa ponura z Beskidu Niskiego, ale gmina Komańcza, czyli także bieszczadzka:
Wczoraj, w samo południe przejeżdżałem z kumplami przez Czystohorb. Jak zawsze zerknąłem przez szybę auta na cerkwisko i... zaniepokoił mnie widok traktora na nim. Zatrzymaliśmy się. Doszliśmy na cerkwisko i cmentarz wokół niego, a tam 3 mężczyzn w wieku od mniej więcej 20 do 35 lat popija piwo i... rozbiera podmurówkę nie istniejącej cerkwi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Załadowana przyczepa zapięta do nie rejestrowanego traktora pełna jest już kamieni. Na początku w miarę spokojnie pytam co jest grane, a jeden z kolesi odpowiada, że co mi do tego? To tłumaczę, że to cmentarz jest, że miejsce po cerkwi, że tu moi pradziadkowie są pochowani (chodziło o to żeby uświadomić w czym rzecz, bo pradziadków tam pochowanych nie mam...) a on mi na to, że jemu to zwisa, że to nie jest cmentarz etc. etc. To ja, że mi nie zwisa i że popełniają przestępstwo i zaczynam robić zdjęcia. Panowie uciekają... Jeden z nich traktorem, aaa, jeszcze dorzuca, że tata mu kazał, a ziemia wokół jest ich i oni mogą robić tu co chcą, ale ucieka, szkoda tylko, że kamienie zabrał, a my w tych nerwach nie wpadliśmy na to, żeby kamienie z przyczepy zrzucić, ale... pojechaliśmy na milicję do Komańczy, zgłosiliśmy co trzeba (umyślne niszczenie mienia) i poruszę niebo i ziemię żeby ta sprawa nie przyschła ot tak... http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif Mało tego, ktoś ściął dużą lipę na cerkwisku, bodaj ostatnie stare drzewo tam.
A żeby było jeszcze ciekawiej to napiszę, że do Komańczy jechaliśmy w sprawie remontu tamtejszych krzyży przydrożnych..., a tu taki klops po drodze!
We wtorek w Rzeszowie spotkanie w sprawie cmentarzy ukraińskich w podkarpackiem, z panią wicewojewodziną, panem Przewoźnikiem z ROPWiM i jakimiś innymi notablami, będzxie o czym pogadać poza tym co było w planie, szkoda tylko, że takie rzeczy się dzieją...
Dzień później:
Z ostatniej chwili ponura informacja:
Cmentarz wokół cerkwiska w Czystohorbie wraz z nim samym jest prywatną własnością!!!!!!!!!! http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif ... znaczy wedle prawa nie jest to cmentarz http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif czyli hulaj dusza, piekła nie ma!
Kiedy ta poświęcona ziemia zmieniła swój status (?) nie wiem, ale http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif niestety jest to kolejny wypadek tego typu.
Cmentarz greckokatolicki w Nowym Łupkowie?... działka rekreacyjno-wypoczynkowa!!!!!!!!!!!!!!!!
Cmentarz greckokatolicki (dolny) w Surowicy?... prywatna działka!!! Nabywca zabiega o jego wydzielenie, póki co bezskutecznie, nie wiedział, że kupił cmentarz...
Cmentarz greckokatolicki (dolny) w Skwirtnem?... prywatna działka...
Cmentarz żydowski w Baligrodzie (wpiasny do rejestru zabytków)?... do niedawna działka rekreacyjno-wypoczynkowa...
Cmentarz żydowski w Jaśliskach?... prywatna działka...
Cmentarz żydowski w Woli Michowej?... prywatna działka...
i tak mogę mnożyć i mnożyć i mnożyć... http://www.beskid-niski.pl/forum/ima.../icon_evil.gif
Mam nadzieję, że uda mi się zorganizować ludzi, którzy pomogą mi zająć się sprawą przekwalifikowywania cmentarzy hurtem, nie pojedynczymi wypadkami. Coś to nasze prawo kuleje strasznie, także w tej materii, czas najwyższy zająć się tym, wprzęgnąć w to także media i ukrócić ten proceder, a gdzie się tylko da przywrócić właściwy stan!
Kto ma ochotę pomóc w jakikolwiek sensowny sposób to zapraszam do współpracy.
Choćby w taki żeby w swojej gminie zorientować się jak sprawy cmentarne się mają.
Kurna, mam takie nieodparte wrażenie, że gdyby to były rzymsko-katolickie nekropolie, to by się i kasa na mały kościół przy każdym znalazła...i jeszcze pół parafii w czynie społecznym by pracowało;)
Prywatne działki, rekreacyjno-wypoczynkowe? Jak to możliwe, że władze gminy, które pracują lub zlecają prace nad planem zagospodarowania przestrzennego potrafią przeoczyć fakt, że w jakimś miejscu jest lub choćby był kiedyś cmentarz...nawet jeśli zarósł tak krzaczorami, że go "gołym okiem" nie widać?
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...ZADY/793586727
Cytat:
Cerkwisko w Czystogarbie jest niszczone
Dorota Mękarska
Dewastowane jest cerkwisko w Czystogarbie. Należy ono do prywatnej osoby, która wywozi stamtąd kamienie.
10 lat temu cerkwisko w Czystogarbie było czyszczone z chaszczy przez kamieniarzy z „Magurycza”. Dzisiaj jest niszczone przez tubylców.
Cerkiew w Czystogarbie została wybudowana w 1899 roku. Spalono ją w 1946 roku. Po świątyni pozostała tylko podmurówka, resztki nagrobków i kamienna chrzcielnica. 10 lat temu cmentarzysko przycerkiewne porządkowała Nieformalna Grupa Kamieniarzy „Magurycz”, obecnie Stowarzyszenie „Magurycz”.
– W sobotę pojechałem do Komańczy. Wracałem przez Czystogarb. Patrzę a na cerkwisku stoi ciągnik i trzech mężczyzn rozbiera podmurówkę cerkwi – relacjonuje Szymon Modrzejewski, szef stowarzyszenia. – Zatrzymałem się i pytam, jakim prawem to robią. Odpowiedzieli mi, że to ich ziemia. Wywiązała się dość niemiła rozmowa. Zgłosiłem, wiec sprawę na policję w Komańczy.
W komanieckim Urzędzie Gminy sprawdzono, do kogo należy teren cerkwiska.
Okazało się, że jest to własność mieszkańca Czystogarbu, który kupił grunt od Agencji Władności Rolnej Skarbu Państwa.
– To fatalna pomyłka – uważa Bogdan Dołżycki z Urzędu Gminy w Komańczy. – Teren cerkwiska powinien być wyłączony ze sprzedaży.
Zdziwiona jest również Barbara Łosowska – Dudek z krośnieńskiej Delegatury Urzędu Ochrony Zabytków.
– Teren cmentarza wpisany jest do ewidencji cmentarzy zabytkowych. Nie ma go natomiast w rejestrze zabytków – informuje.
To powoduje, że służba ochrony zabytków nie ma podstaw prawnych, by wyciągnąć konsekwencje wobec sprawcy. Cała nadzieja w nadzorze budowlanym.
– Każdy obiekt, czy zniszczony, czy nie, wymaga pozwolenia lub zgłoszenia na rozbiórkę – wyjaśnia Krzysztof Tomczewski, naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Sanoku. – Zgłoszenia nie przyjmowaliśmy, ani nie wydawaliśmy pozwolenia. Naruszone zostało, więc prawo budowlane.
- Właściciel gruntu został zobowiązany, by do czasu zakończenia postępowanie sprawdzającego, nie wykonywać na tym terenie dalszych prac – informuje sierż. Anna Zdziebko z KPP w Sanoku.
Przeciwdziałanie niszczeniu cerkwisk powinno leżeć w interesie gmin. Najwcześniej zrozumiał to wójt gminy Lubaczów, która opracowała projekt na turystyczne zagospodarowanie trzech cerkwisk: w miejscowości Krowica Sama, Opaka i Basznia Dolna. To pierwsza taka inwestycja na Podkarpaciu.
– 29 września w Urzędzie Wojewódzkim jest spotkanie, poświęcone upamiętnieniom, pomnikom, miejscom kultu mniejszości ukraińskiej – dodaje Modrzejewski. – Nie omieszkam powiedzieć o tym, co się dzieje w Czystogarbie.
Czytałem w dzisiejszych "Nowinach" o tej sprawie - był tam komentarz Szymona M. oraz zostało zamieszczone zdięcie.
Skoro nie interesują się tym cmentarzem sami Łemkowie...(może się mylę).
Typowy biurokratyczny bałagan - urzędas czy geodeta powinien za to odpowiedzieć dyscyplinarnie.
Szczepanie, co do "nieinteresowania się", to ostrożnie bym do tego podchodził.
Być może zainteresowani nie żyją, wyemigrowali, potomkowie może nie mają o tym pojęcia...przyczyn może być wiele.
A obecni mieszkańcy mają moralny (i chyba nie tylko) obowiązek zadbać o istniejące miejsca pochówku niegdysiejszych mieszkańców.
Fakt, że potomkowie nie mogą, czy nawet nie chcą wziąć odpowiedzialności za właściwe utrzymanie cmentarza, gdzie są pochowani ich przodkowie nie oznacza, że obecni mieszkańcy mogą go zdewastować do cna, zaorać i posiać marchewkę.
Pozdrawiam:)
Nie do końca się zgodzę - ciężko wymagać od (obecnych) mieszkańców, aby łożyli pieniądze, albo "pracowali społecznie" przy czymś, co nie interesuje potomków osób tam pochowanych...
Szymon M. robi dobrą robotę, ale nie można tego wymagać od osób, które przede wszystkim myślą o utrzymaniu własnej rodziny (jak każdy normalny człowiek).
Zgadza się, ale nie przeceniał bym tej dewastacji (przez właściciela gruntu) - to po prostu z lenistwa (darmowy gruz) lub głupoty - to w końcu rolnik, a nie jakiś anty-religijny narwaniec.
Winę za to ponoszą urzędasy - tj. za to, jak ten teren został potraktowany...
Szczepan Ł napisał:
"Nie do końca się zgodzę - ciężko wymagać od (obecnych) mieszkańców, aby łożyli pieniądze, albo "pracowali społecznie" przy czymś, co nie interesuje potomków osób tam pochowanych...
Szymon M. robi dobrą robotę, ale nie można tego wymagać od osób, które przede wszystkim myślą o utrzymaniu własnej rodziny (jak każdy normalny człowiek)."
To niech nie łożą, niech nie "pracują społecznie" ale NIECH NIE NISZCZĄ!!!! Dzięki Szymonowi i grupie zapaleńców z którymi pracuje możemy stąpać po starych cmentarzach i kirkutach. Stare cmentarze i cerkwiska to przecież historia jest. Można ją tak po prostu zdeptać, bo urzędnik się pomylił, czy czegoś nie sprawdził? Przecież właściciel tej "działki" wiedział co na niej jest.... Ot podejście do historii i do zmarłych kimkolwiek oni byli.
Pozdrawiam