Nie masz racji. Założyłaś niechcący bardzo fajny temat. Szkoda byłoby to zmarnować. Z miłą chęcią właczyłabym się do dyskusji ale nie mogłam, bo pisząc o Roztoczu rozwaliłabym wątek o TuPN.
Wersja do druku
Nie masz racji. Założyłaś niechcący bardzo fajny temat. Szkoda byłoby to zmarnować. Z miłą chęcią właczyłabym się do dyskusji ale nie mogłam, bo pisząc o Roztoczu rozwaliłabym wątek o TuPN.
Kluczowy był chyba okres mniej więcej na przełomie XIX i XX w.
Znów porównując z innymi górami (mam nadzieję że to nie OT).
Lasy w które w latach ok. 1870-1920 należały na dużych obszarach do jednego właściciela (przykłady - Żywiecczyzna Habsburgów, Tatry Hohenlohego i innych właścicieli, Gorgany Cerkwii Grekokatolickiej) były intensywnie eksploatowane gospodarczo i w celu szybkiego uzupełnienia sadzono tam na wielkich połaciach świerczyny.
Co summa sumarum bardzo niekorzystnie odbiło się na tych lasach po z górą stu latach.
Lasy które nalezaly do wielu drobniejszych właścicieli - np. Beskid Wyspowy, Łemkowszczyzna, Bojkowszczyzna, Huculszczyzna były też ekspoatowane ale w sposób ekstensywny. Ot, właściciel wyciął z lasu kilka drzew jak były mu potrzebne i niczego celowo nie zalesiał, zalesiło się samo.
Te lasy zachowaly pierwotny skład drzew i są dużo bardziej odporne na klęski ekologiczne niż te co powyżej.
Tam rosną głównie buczyny.
Jak na tym tle ksztaltuje się historia własnosci lasów na Pogórzu Przemyskim, bo tego nie wiem ?
Ale przypuszczam, ze akurat w tym kluczowym okresie były prywatne.
Proszę o potwierdzenie czy tak było faktycznie ?
Bo to co piszę nie wynika z literatury, ale z mojej obserwacji górskich lasów w różnych miejscach Karpat.
Pozdrowienia
Basia
Z całym szacunkiem, ale odkryto nowe dla nauki gatunki roślin i zwierząt. Takie stwierdzenie wraz z danymi funkcjonuje w dokumentacji projektowej parku, którą posiadam. Jutro przedstawię szczegółową systematykę.
Wszystko zależy od gospodarzy jak lasami gospodarowali. Zdarzaja się lasy należące do dużych majątków i zachowane w całkiem dobrym stanie przyrodniczym (np. dawne lasy hrabiowskie w okolicach Leska). Tak zwane lasy chłopskie zazwyczaj mają raczej średnią wartość przyrodniczą. Na klęski ekologiczne przede wszystkim wrażliwe sa lasy iglaste o małym zróżnicowaniu. Historia lasów, a ich obecny stan to jednak zbyt szeroki wątek, żeby tutaj chyba go roztrząsać. Lasy Bieszczadów i przyległego pogórza w znacznym stopniu przez ostatnie sześćdziesiąt lat się zregenerowały. Dawniej były wykorzystywane wszechstronnie - drewno, ściółka, mszaki, płody runa i krzewów leśnych, wypas leśny. Aktualnie obserwuje się intensywnie postępujący proces eutrofizacji siedlisk leśnych. Wiążą się z tym przemiany runa i składu gatunkowego lasów. Wiele lasów to efekt spontanicznej sukcesji wtórnej na opuszczonych terenach dawnych wsi. Spore powierzchnie zostały również zalesione po wojnie (So, Md, Św). Renaturalizacja oraz wkraczanie do lasów porolnych i przedplonowych gatunków roślin typowych dla charakterystycznych dla tego regionu zbiorowisk leśnych zależne jest od wielu czynników.
Witaj
Tak - wpływ jakości gleby, powietrza i wód itd... Bodajże 3 lub 4 lata temu w Nadleśnictwie Baligród była prowadzona inwentaryzacja. Pobierano mn próbki gleb. Wiem, bo akuratnie wtedy mieszkali w Jabłonkach. Szukałem jakichkolwiek wyników, ale nico. Wiesz coś może Marcinie na ten temat?
Pozdrawiam
Edit - znowu nie na temat. Kurna!
Na temat.
Sama jestem zainteresowana tym tematem.
@ Marcin zwróć uwagę na jedno. Właściciele lasów wokół Leska ( August Krasicki był z zamiłowania dendrologiem) jak i Akademia zarządzająca częścią lasów birczańskich zatrudniali dobrych leśników i nigdy nie dopuścili do rabunkowej gospodarki. Na ten temat coś pisał z tego co pamiętam Schramm. Chyba Edek Marszałek poświęcił temu książkę.
Czyli jak widać - za bardzo uogólniam.
A jak na tym tle wyglądają lasy w rejonie Turnicy ?
Szkoda, bo temat jak dla mnie bardzo ciekawy.
Ale też zdecydowanie za mało o tej historii wiem.
Zawsze mnie intrygują takie rzeczy jak np. - dlaczego w Bieszczadach nie rośnie kosówka, a w sąsiednich Gorganach - jest (nawet w nadmiernej ilości ;) ). Takie pytania sobie zadaję zwłaszcza przedzierając się przez tą kosówkę. ;)
Temat na pracę doktorską ;)
A może podasz gdzie można na ten temat poczytać ?
Pozdrowienia
Basia
Jak obiecałem, tak też robię.
Cytat za "Turnicki Park Narodowy. Dokumentacja Projektowa", Warszawa 1995
Część - Fauna autorstwa: J. Pawłowski, K. Walasz, P. Sura, J. Wytwer, M. Sterzyńska, A. Palaczyk, A. Dyduch pod kierunkiem W. Krzemińskiego
"Wskaźnikiem wartości obszaru jest liczba gatunków nie notowanych jeszcze w naszym kraju. W trakcie dwóch sezonów stwierdziliśmy już na badanym obszarze 12 gatunków nowych dla Polski, w tym prawdopodobnie 2 nowe dla wiedzy.
Są to: Lithobius subtilis (Chilopoda), Onychiurus uliginatus, O. montanus(lub sp.n.ex gr. "sibiricus"), O. humatus, Folsomia nana, Isotomurus viridipalustris, I. maculatus (Collembola), Gloma fuscipennis, Rhamphomyia tipulatia, Eukiefferiella sp.n., Molophilus strobnilianus, Rhyphidia punctiplena (Diptera)."
No i gdzie tu mowa o gatunkach nieznanych nauce?
Wróciłam z Turnicy. To jest wyjątkowy teren. Jestem nim coraz bardziej zafascynowana. Pracowałam z Kolegą.
Jadąc samochodem rankiem non stop widzieliśmy zwierzaki. Najczęściej sarny. Wracając do Arłamowa autokarem, tuż za Kwaszeniną, spotykamy 16 łań.
W drodze powrotnej do domu widzimy przecudną scenerię. Dzień byłbardzo ciepły,słoneczny. Popołudniu spadł zimnawy deszcz.Ziemia parowała. Całaokolica tonęła w lekkiej mgiełce,które spowiła zielone trawy. Oliwkowe buki były naznaczone miejscami plamami żółci. Wród nich dumnie sterczały wysokie,smukłe jodły.
Kolega jechał bardzo wolno. Tuż przed maską samochodu przedefilowała mamcia sarna,a za nią rozgladając się trwożliwie 2 młodych.
Po chwili widzimy ponownie to samo stado łań. Zatrzymujemy się. Panie jeleniowe patrzą się na nas. Jedna daje znak i stado powoli oddala się. Gdzieś 300 m Mariusz krzyczy: patrz-piękny koziołek. Po chwili ja przyglądam się stadku łań, a w tym samym czasie Kolega wypatruje dwie sarny. Itd