Piotr, świetny artykuł. Szkoda tylko, że nastawił mnie negatywnie do mojego menu wyjazdowego.... Ale w końcu "Lepiej być niezadowolonym Sokratesem, niż zadowolonym głupcem".
Wersja do druku
Piotr, świetny artykuł. Szkoda tylko, że nastawił mnie negatywnie do mojego menu wyjazdowego.... Ale w końcu "Lepiej być niezadowolonym Sokratesem, niż zadowolonym głupcem".
A mi przy tym linku wyskakuje " Przykro nam, strona o podanym adresie nie istnieje." :(
Irasku u mnie to samo .
Prosi sie Piotra o reperacje tego adresu
Cholera jasna, to ciężko sie domyslić że przecinek był na końcu i dlatego nie wchodziło? :) Już poprawione.Cytat:
Zamieszczone przez iza
Jak sie siedzi 24h przy kompie to wzrok juz nie ten co kiedys ;)Cytat:
Zamieszczone przez Piotr
Piotr napisal:
Cholera jasna, to ciężko sie domyslić że przecinek był na końcu i dlatego nie wchodziło?
I po co ten nerwy i brzydkie takie pisanie........ , trzeba bylo przecinaka nie stawiac .
A co czy ja to musze czytac ?- nie musze , nie czytam , klikam i ma wchodzic , no i teraz wchodzi . Uprzejmie dziekuje za reperacje .
Ostatnio na topie zupki Knorra - nudle , dzieciaka smakuja ,............... a ja wlasnie sobie rosolek gotuje ......... uj jak pachnie .
A swoja droga nie ma to jak bula z kabanosem , sie nie psuje i zawsze smakuje .
Pozdrawiam
A może by wziąć przykład z naszych milusińskich, bawiących się w piaskownicy:
- Cio jeś ?
- Mięśko.
- A śkąd maś ? Mama ci dała ?
- Nie, siamo tu psipełźło.
Przecież Wam w Bieszczadach też zawsze coś kalorycznego "przypełznie". A jak nie przypełznie, to się go dokopiecie.
A próbował ktoś może gotowany ryż? Na zimno. Obszerny, ale lekki i zdrowy. Co Wy na to?
Mój pies to żre codziennie, dodaje mu do tego gotowana marchewkę i surowe mieso. Jeszcze zyje i ma sie dobrze. Polecam ;)Cytat:
Zamieszczone przez Ralphi
No dobra, a właściwie ile taki gotowany ryż może wytrzymać w warunkach niechłodniczych? (tak, żeby się nadawał do spożycia)
A co do napojów na szlaku, pragnę sprzedać recepturę na napój izotoniczny własnej konstrukcji, czyli Isostar made in Home :)
Otóż, żeby otrzymać napój izotoniczny, należy zmieszać napój hipertoniczny i hipotoniczny. Czyli na przykład sok jabłkowy z wodą mineralną. W stosunku 1:2 (działka soku i dwie dzialki wody). Pół litra soku (jabłkowy najlepiej się wchłania) i litr wody :)
Smacznego.
ps. A po wędrówce piwo, oczywiście też w celach regeneracyjnych.