Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
jak wogole wygladaja te mogilniki? ja sobie wogole nie umiem ich wyobrazic.. to sa jakies cysterny albo co? ma ktos moze zdjecie? a moze mozna by sie tam wybrac na wlasna reke i zacementowac te dziury albo zakleic jakims innym kitem? czy sa na tyle duze ze sie nie da lub pilnie strzezone jako "bron chemiczna" ;) ? a przy okazji bylby pretekst zeby polazic po wschodnich bieszczadach :D byloby to fajne spotkanie ludzi z forum i to do tego polaczone z jakas misja!! :) ja mam wolne dwa pierwsze tygodnie wrzesnia. Dla takiego celu moglabym sama kupic worek cementu lub 10 kilo kitu. Tylko nie wiem czy to jest realne, czy te mogilniki sa porzucone i nikt sie nimi nie interesuje..
1 załącznik(ów)
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Mogilnik to męska odmiana mogiły :twisted:
A serio to taki betonowy bunkierek.Twoje 10 kilo cementu mogło by się przydać ale musiałabyś mieć pompkę powiększającą od Pana Kleksa no i kondon przeciwchemiczny żeby wyjść z tego bez trzeciej nogi albo rogów :-D
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
czyli myslisz ze rozmiar uszkodzen jest juz taki tylko sluzby przeciwchemiczne moga sobie z tym poradzic? oze faktycznie...dziwne ze miejscowi nie probuja jakos tego zabezpieczyc swoimi silami... choc oni moze juz przyzwyczajeni ;) tak jak ci w zoltych wodach uwazaja swoja nieczynna kopalnie uranu za cos normalnego a mysmy zwiewali stamtad az sie za nami kurzylo ;);)
trzecia noga moglaby zawadzac ale rogi czemu nie??? ;) zawsze wprawdzie wolalabym czulki ale w ostatecznosci :)
1 załącznik(ów)
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Otrzymałem dziś od jednego z czytelników forum maila z następującej treści:
"Sprawa wygląda tak: po raz pierwszy o tym składowisku, jednym z licznych na Zachodniej Ukrainie (w samym obwodzie lwowskim było ich wówczas ponad 300, a zawierały łącznie 530 ton pestycydów), napisało Zierkało Niedieli (opiniotwórczy tygodnik kijowski) w 2001 r. (nr 26 [350]); inicjatorem artykułu był ówczesny (i obecny) wójt Sianek, Stepan Wasyłeczko, konsekwentnie dążący do jego likwidacji. Kontenerów było 22, zawierały 11 ton pestycydów. Daty ich ustawienia nie podano, ale składowisko istniało już w 1994 r., więc powstało jeszcze przed rozpadem ZSRS. Od jesieni 2000 r. w sprawę zaangażowała się lwowska sekcja organizacji WETI. W 2001 r. nie wykryto przeciwków z tych pojemników. Zierkało wróciło do tematu w 2003 r. (nr 11 [436]), pisząc o przeciekach z dwu kontenerów, przy okazji uściślając, że składowisko istniało w Siankach od dawna, ale kontenery ustawiono dopiero w 1999 r. (tj. dopiero wtedy zabezpieczono w ten sposób pestycydy, przedtem leżące w zbutwiałych workach w napół zburzonym budynku magazynowym - nic nie przywieziono wówczas do Sianek). Na marginesie - ze zdjęcia, zamieszczonego w tym pismie wynika moim zdaniem, że odległość dzieląca składowisko od Sanu, jest znacznie większa, niz 150 m. Silosy zaś nie stoją na skarpie, a w górnej części rozległej, łagodnie nachylonej ku Sanowi polanie, zamkniętej dość wysokim lasem. Zdjęcie dołączam.
Artykuł ten został dostrzeżony w Warszawie, a odpowiednie władze Rzeczypospolitej - powiadomione (bez udziału służb specjalnych); czy MSZ wystosowało w tej sprawie formalną notę, nie wiem, ale że interwencja w jakiejś formie została podjęta - wiem. Na marginesie - o większości not dyplomatycznych nie informuje się opinii publicznej, bo na tym właśnie polega dyplomacja.
Obecnie sprawa wróciła także nie dzięki polskim łowcom sensacji, ale dzięki p. Wasyłeczce, ktory zauważywszy wyciek z kolejnych czterech kontenerów, zwrócił się do prasy lwowskiej i organizacji ekologicznych. Wyciek zauważono tez podczas rutynowej kontroli, prowadzonej przez firmę WAT "Agroserwis", która prowadziła składowisko od początku, ustawiła kontenery i jest obowiązana je konserwować (co nie jest żadną tajemnicą - kolejne grube przekłamania FiM). Jak się wydaje, przeciek miał nieznaczne rozmiary. Firmę trzeba było zmusić do podjęcia prac zabezpieczających (nie tylko doraźnych napraw) przez prokuraturę, jednak, zgodnie z doniesieniem dziennika Lwiwśka Hazeta z 6 lipca, prace zabezpieczające zostały podjęte na początku lipca.
Łączę pozdrowienia
Tadeusz A. Olszański
analityk Ośrodka Studiów Wschodnim im. Marka Karpia
Otrytczyk"
Autor poprosił mnie o opublikowanie tego maila, ponieważ zam nie udziela się na forum, a wydaje mi się, że jego głos rzuca nieco światła na tę sprawę.
EDIT
Zapomniałem dodać, jeszcze fotografię mogilników, przesłaną przez Pana Tadeusza.
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Te silosy stoją między torami, a granicą na południe od ukraińskich Sianek (bliżej przełęczy), prawda ?
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
.............
Łączę pozdrowienia
Tadeusz A. Olszański
analityk Ośrodka Studiów Wschodnim im. Marka Karpia
Otrytczyk"
Autor poprosił mnie o opublikowanie tego maila, ponieważ zam nie udziela się na forum, a wydaje mi się, że jego głos rzuca nieco światła na tę sprawę.
Niestety - mija się z rzeczywistością ten Pan.
Dlaczego, jeżeli tak zainteresowani tym problemem jesteście - nie zwrócicie się z zapytaniem do odpowiedniej instytucji?
Pozdrawiam
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Cytat:
Zamieszczone przez Michał
Niestety - mija się z rzeczywistością ten Pan.
No tak, a może jakieś argumenty na potwierdzenie Twojej teorii ?
Cytat:
Zamieszczone przez Michał
Dlaczego, jeżeli tak zainteresowani tym problemem jesteście - nie zwrócicie się z zapytaniem do odpowiedniej instytucji?
To już mam nadzieję nie do mnie, bo na mnie prawdę powiedziawszy taka informacja o pestycydach nie robi jakiegoś wrażenia, a mój udział w tym wątku ograniczył się do skomentowania wiarygodności czasopisma Fakty i Mity.
Mieszkam na Śląsku, i takie składowiska, choć niekoniecznie z taką zawartością to tutaj chleb powszedni.
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
No tak, a może jakieś argumenty na potwierdzenie Twojej teorii ?
To już mam nadzieję nie do mnie, bo na mnie prawdę powiedziawszy taka informacja o pestycydach nie robi jakiegoś wrażenia, a mój udział w tym wątku ograniczył się do skomentowania wiarygodności czasopisma Fakty i Mity.
Mieszkam na Śląsku, i takie składowiska, choć niekoniecznie z taką zawartością to tutaj chleb powszedni.
Tylko co by się stało jak by te zawartości wypłynęły do Sanu ???
Tak naprawdę dopiero wtedy Ci na górze zajęli by się tym problemem a w tej chwili go nie widzą bo jeszcze nie doszło do skażenia i tragedii.
Pozdrawiam
Przypominam sobie zimową tragedię, dopiero po niej zaczęto kontrolować budynki i sprawdzać czy śnieg na dachu nie jest za duży ale jak mówię po Fakcie a nie przed Polak mądry po szkodzie.
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Cytat:
Zamieszczone przez leszczu
Tylko co by się stało jak by te zawartości wypłynęły do Sanu ???
Tak naprawdę dopiero wtedy Ci na górze zajęli by się tym problemem a w tej chwili go nie widzą bo jeszcze nie doszło do skażenia i tragedii.
Oczywiście nie neguję, że masz rację, ale weź pod uwagę, że takich problemów jest dużo więcej, i Sianki nie są tu wyjatkiem. Niektóre problemy JUŻ dotyczą i to większych skupisk ludzkich. Wierzaj mi na Śląsku miejsca nie mniej niebezpieczne znajdują sie w poblizu kilkutysięcznych skupisk ludzkich i tez nikt z tym nie robi. Że na szybko przytoczę tutaj Byłe składowisko odpadów akumulatorowych w Piekarach Śląskich, czy tez składowisko odpadów z pieców przemysłowych w Tarnowskich Górach. W tych miejscach duże skupiska ludzkie znajdują się dużo bliżej niż w Siankach i tez nikt z tym nic nie robi. Bawią się tam dzieci, mieszka tam lokalny lumpenploretariat. Niestety takie decyzje nie są popularne i dlatego nikt się za to nie bierze. O wiele łatwiej pozyskać elektorat szafując bardziej chwytliwymi, populistycznymi hasłami jak zmniejszenie bezrobocia, pomoc najbiedniejszym itp.
Odp: Pestycydy w Siankach!!!!!
Cytat:
Zamieszczone przez Doczu
Oczywiście nie neguję, że masz rację, ale weź pod uwagę, że takich problemów jest dużo więcej, i Sianki nie są tu wyjatkiem. Niektóre problemy JUŻ dotyczą i to większych skupisk ludzkich. Wierzaj mi na Śląsku miejsca nie mniej niebezpieczne znajdują sie w poblizu kilkutysięcznych skupisk ludzkich i tez nikt z tym nie robi. Że na szybko przytoczę tutaj Byłe składowisko odpadów akumulatorowych w Piekarach Śląskich, czy tez składowisko odpadów z pieców przemysłowych w Tarnowskich Górach. W tych miejscach duże skupiska ludzkie znajdują się dużo bliżej niż w Siankach i tez nikt z tym nic nie robi. Bawią się tam dzieci, mieszka tam lokalny lumpenploretariat. Niestety takie decyzje nie są popularne i dlatego nikt się za to nie bierze. O wiele łatwiej pozyskać elektorat szafując bardziej chwytliwymi, populistycznymi hasłami jak zmniejszenie bezrobocia, pomoc najbiedniejszym itp.
Nie potrafię zaznaczyć poprawnie ostatniego zdania. W pełni z nim się zgadzam.
Leszczu czy czasami ta sprawa nie jest dla was dla fundacji. W ramach jakiegoś programu unijnego nie można znaleźć pieniędzy?
Po drugie mówimy o ponencjalnym skażeniu o zagrożeniach. Wątpię aby kogoś to zainteresowało. W pasie granicznym wybito polskie żubry kilkanaście sztuk i co? Cisza.