Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Ciężko by mi było opanować gniew jeśli jakiś rowerzysta postawiłby mi takie "ultimatum": z drogi! hehehhe (później pewnie bym nie wyrobił z podziwu dla takiego cyklisty). Z punktu widzenia rowerzysty- no tyle czasu drałowania pod górkę, to choć w dół się rozbujał na swojej maszynie. Jak by nie patrzeć ta druga strona nie ma racji hihihi
A propos rowerzystów. W maju br złaziłem sobie z Łopiennika. Tak ot na dziko. I niedaleko mnie przejechał jakiś jegomość na rowerze. No na bank nie jechał szlakiem, z pewnością też jego droga hamowania była dłuższa niż najbardziej wymagającego samolotu. Prawdziwa Przygoda? Z pewnością tak! Ale czy Bieszczadzka?
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
ciąg dalszy>>
Dochodzi godzina 16. O tej porze roku zostało nam już niewiele jasności. Jak skończy się jasność będzie ciemność.
Przełęcz Żebrak
Patrząc na mapę widać że jest to środek rozległego masywu z najwyższą Chryszczatą.
Masywu tak rozległego i pokręconego że nie dziwota że kiedyś tu była kwatera główna UPA
Stąd prowadzą trzy ( zamknięte dla ruchu kołowego ) dróżki do zagubionych leśnych osad .
Stąd trzeba wyłożyć co najmniej 4 godziny dobrego marszu zarówno do Cisnej jak i do Komańczy.
Jednym słowem : zadupie.
Ho, Ho nic bardziej mylnego. Na przełęczy widzimy stadko przyklejonych na poboczu terenówek.
Samochodziki kapią od chromu i skór wnętrza.
Piękne - do niedawna aby takie cacka oglądnąć musiałem jechać do stolicy. A teraz już nie koniecznie.Stolica przyjechała w teren.
Przy jednym z samochodów z napisem jeep stał postawny człowiek odziany w coś co przypominało połączenie
stroju leśniczego z mundurem wermahtu.
Przerwał kamerowanie i przyjaźnie zagadnął w naszą stronę.
- Dokąd to panowie się wybieracie , bo już dnia mało ? Ja tu znam te strony to mogę wam pomóc.
- Chcemy dotrzeć do Smolnika – odpowiadamy
-
- ? Jak to do Smolnika , przecież to kawał drogi, zresztą powiem wam – to mówiąc sięgnął do kieszeni i wyciągnął małe pudełeczk.
- coś pomajstrował przy pudełeczku i mówi : W lini prostej macie do „Zagrody” w Smolniku 5462m
Kurcze, zdarło mnie. Czy ja wyglądam na niebieskiego ptaka który umie latać w lini prostej ?
Po co mi ta informacja – zastanawiam się w duchu ???
To Panowie idziecie drogą przez Mików ? – zagaduje dalej jegomość.
No nie, myśmy chcieli na skróty ścieżką idąca granią.
To chyba sobie żarty robicie – słyszymy w odpowiedzi
Rozstajemy się wkrótce.
A za mną ciągną się myśli
jak to jest ?
Droga zamknięta dla ruchu , a tu pełno samochodów ?
Eleganckich samochodów.
A może przyjechali tu Ci Prawdziwi Mężczyźni wyposażeni w kamery, skóry , komóry , gepeesy i sedesy
aby przeżyć swoją wersję
Prawdziwej Przygody w Bieszczadzie ?
.
c.d.n.
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Ja wiem! ja wiem! to był test! Kolesia obładowano przewodami, wsadzono w pojazd i wysłano do lasu. Testuje się, co zrobi:
1) Z GPSem znajdzie wodę
2) Znajdzie wodę bez GPS
3) Znajdzie wodę w bagażniku
4) Nie znajdzie nic i wróci do chaty.
5) Nic nie znajdzie, i nigdzie nie wróci bo mu siądą baterie w GPS.
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Wydaje mi się,że to ten jegomość to ja. Była wtedy godzina ok. 16 za dwie godziny zapadał zmrok i wydawało mi ,żę osiągnięcie przez Was Smolnika jest nie osiągalne do zmroku i poprostu miałem chęć Was podwieżć. Nadmieniam , że nie należałem do grupy osób parkujących w oddali samochodów.Przełęcz Żebrak pokazywałem osobie która o własnych siłach nigdyby tam nie dotarła. Przy okazji zakopałem skarb. http://www.opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=169 Trafnie określiłeś mój wygląd . Pozdrawiam serdecznie Wojtek1121
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Bardzo ubawiło mnie określenie mojego wyglądu, ale jak sie zastanowię to bardziej poprawne określenie to połączenie leśniczego z bundeswerą. Wojtek1121
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Cytat:
Zamieszczone przez
Henek
Na przełęczy widzimy stadko przyklejonych na poboczu terenówek. Samochodziki kapią od chromu i skór wnętrza. Piękne - do niedawna aby takie cacka oglądnąć musiałem jechać do stolicy. A teraz już nie oniecznie.Stolica przyjechała w teren. Przy jednym z samochodów z napisem jeep stał postawny człowiek odziany w coś co przypominało połączenie stroju leśniczego z mundurem wermahtu.
Znam tego jeepa, bo przejechałem w nim z Wojtkiem wiele kilometrów w Bieszczadach, ale nie wiedziałam, że przybyło mu chromu i skóry oraz, że się rozmnożył.
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Co by nie mówić, to auto co sie rozmnaża to skarb!
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Cytat:
Zamieszczone przez
Henek
ciąg dalszy>>
A za mną ciągną się myśli
jak to jest ?
Droga zamknięta dla ruchu , a tu pełno samochodów ?
c.d.n.
Może się mylę, jeżeli tak, to proszę o sprostowanie:
1. Od strony Woli Michowej jest znak "Zakaz ruchu"
2. Od strony Mikowa jest znak "Zakaz ruchu"
3. Od strony Bystergo żadnego znaku zakazu nie ma.
Oznacza to, że można na Żebrak dojechać bez łamania zakazu...
Mam na myśli znaki stawiane przy drodze, a nie naniesione na mapencję.
Pozdrawiam
Odp: Prawdziwa przygoda w Bieszczadzie ?
Cytat:
Zamieszczone przez
bertrand236
Oznacza to, że można na Żebrak dojechać bez łamania zakazu...
Nie mylisz się. Od Bystrego można dojechać nieco poza "sławojkę". Od Mikowa jest zakaz zarówno na P. Żebrak jak i do Duszatyna przez brody. Wychodzi na to, że tylko Nadlesnictwo Komańcza zrobiło taką "akcje" - bezsensowną, bo nikt na te zakazy uwagi nie zwraca.