Lucyna, myślałem, ze Ty znasz wszystkie górskie kruczki. Naprawdę nie wiesz, po co bierze się świeczki?
Wersja do druku
Proszę Was bo pan Winnicki zawału dostanie :mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Tak, tak, świeczki koniecznie
bez świeczek ani rusz.
Dobra Misiaczki - o co kaman z tymi świeczkami - bądźcie ludzmi i dajcie się też pośmiać.
Jeśli chodzi o sprzęt to spokojnie - planujemy ubrać się prawie jak na K2, alumaty, folie termiczne, śpiwory zimowe, namiot Marabut powinien wytrzymać.
Dwie grupki przewodników tak spędzają sylwestra ? to dajcie znać na jaką górkę się wspinacie to spotkamy się na szlaku będzie miło ;D
Lin raczej nie przewiduję - po prostu będziemy uważać. Zabezpieczenie telekomunikacyjne będzie jak najbardziej tak jak opisał kolega wyżej - dzięki za uwagi.
A co proponujecie na pozostałe dni w bieszczadach ? Które szlaki ?
Weźcie koniecznie świeczki no i linę.. przyda się na przewodników ;-)
Te Przewodniczko zazdrość Cię zżera, że nie będziesz na szlaku w tę zimową noc. Też za Tobą tęsknimy.
Nie wiem czy dobrze rozkminiam po co mi te świeczki - chodzi o to że może nie być prądu i będzie ciemno ?
Już wiem. Poprosiłam o telefon do przyjaciela, a potem było 50 na 50.
W razie zagrożenia można wykopać jamę w śniegu i w niej się skryć. Nasze ciepło plus ciepło świecy powodują, że tworzy się strop. Świeca to ogrzewacz i jednocześnie źródło światła.
Na takim jednym całkowiecie anormalnym i amoralnym (kto normalny zimą chodziłby w góry, tylko wariaci i zboczeńcy) forum mi o tym powiedzieli.