Pięknie to opisałaś, Szacunek dla Was za to.
Pozdrawiam
ps.
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&h...eature=related
Wersja do druku
Pięknie to opisałaś, Szacunek dla Was za to.
Pozdrawiam
ps.
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&h...eature=related
chatka u Kuby jest the best, byłem, kimałem i dochodziłem do życia po wielkim laniu na dojściach do naszego obserwatorium :)
Po raz pierwszy w moim długim życiu panicznie zacząlem się bać burzy na grani. Miałem chyba wielkie szczęście wtedy...
A gdybym tak zaoferował przewiezienie materiałów z Polski? Mam dwutonowego terenowego pikapa z podobną chyba ładownością, a też mogę wypożyczyć i doczepić przyczepę ?
a przy okazji przewieźć jakąś ekipę do chałupy na roboty...
pzdr!
- a pięknie by było:) Kuba jedzie po długim weekendzie pracować w Polsce na wysokościach, więc będzie trochę kasy na materiały... Można by wtedy kupić, a dowieźć... chyba w czerwcu najwcześniej, bo teraz drogi błotne i rozmokłe... Jak to mówią - będziemy w kontakcie:) Poślę Ci jeszcze namiar na inną ekipę, która ma się zamiar pojawić i pomóc jakoś latem.Cytat:
A gdybym tak zaoferował przewiezienie materiałów z Polski?
Pozdrawiamy serdecznie i dzięki za propozycję. Odezwę się już na PW.
katia(&kuba)
Ja bym zaproponowal taki schemat, że cięzkie materiały jak deski, stal, cement kupić na Ukrainie, a nie targać to z Polski. Z Polski można ciągnąć materiały wykonczeniowe, wyposażenie, to co tam jest trudno dostępne.
Masz rację, to co pisałam - to rzeczy w ogóle potrzebne do remontu chaty. Na pewno deski, cement, żwir można kupić tu, a i stal chyba się mimo wszystko opłaci na miejscu - bo powyżej 50kg na osobę trzeba płacić cło na granicy, więc mimo różnic cenowych wyszłoby na jedno. Materiały wykończeniowe i tzw. bajery - owszem, z Polski. Do określenia, jakie by to miały być ''bajery'' potrzebuję Kuby i spokoju... Jak już uregulujemy nasz status prawny tu na miejscu (musimy jakoś obejść te 90 dni na pół roku, bo to za mało dla nas przecież; rzecz jest w toku) - zmuszę Kubę do podumania, co z tej naszej Polski kochanej potrzebne i dam znać.
Pozdrawiam ciepło!
k.
Dobrze było by zorientować się jakie cła i do czego bardziej szczegółowo. Co do ekipy, z racji położenia chatki, konieczna by była przy transporcie by to przenieść na odległość. No to trzeba by precyzyjnie zgrać w czasie - ludzi, zakupy, załadunek, materiały, przepisy celne... Ale da radę :)
Hej!
Cło można ominąć, jeśli miałoby się wieźć więcej osób i tylko materiały wykończeniowe (każdy może przewieźć 50kg bagażu, plecak średnio - powiedzmy - 20 kg, to można dobić do limitu tymi różnymi drobiazgami budowlanymi). Większość materiałów, jak mówiliśmy, do kupienia na Ukrainie, więc problem znika. A co do transportu na górę -
- on spokojnie wyjedzie na górę przy suchej pogodzie! Wyjeżdżały i Niwki, i Mitsubishi, i Land Rovery... To chyba da radę, nie? :)Cytat:
Mam dwutonowego terenowego pikapa
Mówię, sucho to jest w czerwcu, lipcu, sierpniu, nawet wrzesień znośny. Oczywiście - na pogodę trzeba trafić, ale gdybyście przyjechali na dłużej - na pewno będzie parę suchych dni (mimo słynnej, czarnohorskiej deszczowości). W razie czego zostają nam sąsiedzi i wywózka koniem, jeśli by już było trzeba.
Myślcie, dumajcie nad terminem w porze suchej więc.
Pozdrowienia przedświąteczne (z Polski, olaboga)! ;)
katja
a moze wam trzeba cos przewiesc przez granice w maju?? jedziemy autkiem wiec cos mozna by wsadzic, tylko ze z dzembroni byscie musieli to zabrac bo na gore nie wjezdziemy ;)
Będziemy w kontakcie, jeśli tylko coś się znajdzie (co wielce prawdopodobne!), to będę Cię, Buba, molestować*
:mrgreen:
(*zmoderują, wytną, wyślą mi ostrzeżenie...? :wink: Pozdrowienia dla moderatorów, WSZYSTKIEGO ZIELONEGO!)
No to trzeba by konkretny termin już ustalać, bo bractwo planuje wycieczki, urlopy i zebrać w jednym czasie dobrą ekipę to jednak jakaś sztuka... Marudzę, ale jak zwykle konkretnie podchodzę do zadań :)