Odp: o zawracaniu i nie tylko...
W Michniowcu II
w Michniowcu zawraca droga
i pamięć
przysiada obok kapliczek
wie gdzie były dziury
w gładkim teraz asfalcie
pachnie narcyzami
przed majowym nabożeństwem
i świeżym chlebem
na wozie o drewnianych
szprychach
Czerwcowy pobyt w Michniowcu i zawracanie pamięcią. Do wędrówki z ojcem po starych opuszczonych chyżach, zadziwienia wspinającym się wysoko horyzontem, zapachu pokrzyw na opuszczonych podwórkach, cerkwii jeszcze bogato wyposażonej (zamienionej wkrótce na zbożowy magazyn), mostków i kładek których juz nie ma.
Ale też pierwsze kroczki mojej wnuczki Małgosi po ziemi pradziadka i prapradziadka - tak, to już kolejne pokolenie oswaja tę przesiedleńczą schedę. Jej pierwszy pobyt w Łopience, bo jak może być inaczej. I zadziwienie "gółami", które pewnie już zostanie na zawsze.
Odp: o zawracaniu i nie tylko...
Małgosia ma wielkie szczęście, że ma TAKĄ właśnie BABCIĘ:smile:
dzieci są fantastyczne w swojej szczerości odkrywania świata i wszystkiego co nowe. Mam nadzieję WUKO, że wasze wspólne wędrowanie stanie się kiedyś może natchnieniem dla nowych wierszy :-)
Odp: o zawracaniu i nie tylko...
Ja też Małgosi zazdroszczę!!!
Odp: o zawracaniu i nie tylko...
Chętnie Was, moje Drogie, "adoptuję"!
Odp: o zawracaniu i nie tylko...
To ja bardzo chętnie!!!
z prawdziwą i nieukrywaną dumą!!!na taką wirtualną adopcję;-)
Odp: o zawracaniu i nie tylko...
Odp: o zawracaniu i nie tylko...
Foto i wiersz oczywiście nasza WUKA;-)
Zanim w świat
Małgosia ruszy,
ciągnie buty swe
za uszy.
To są buty
czarodziejskie,
bo bieszczadzkie
a nie miejskie!
http://img541.imageshack.us/img541/7112/pict0901d.jpg
uroczo;-)