Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Poprawiny poprawin odprawione, można wrócić na leśną dróżkę.
Oj! nie lekko było. To wszystko robota szpiega z Krainy deszczowców,brudna woda toczyła się w dół
właśnie drogą którą przyszło nam się poruszać na przemian z błotnistym traktem.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-i...hm.11_8257.jpg
.
https://lh6.googleusercontent.com/-P...hm.11_8258.jpg
Dołóżmy do tego dużą wilgotność i mamy ekstremalne warunki.
Ścieżka w końcu się rozmyła i trzeba było zrobić odpoczynek w wysokich trawach a przy okazji ustalić kierunek marszu.
Dobrze że Bartolomeo miał swój cudowny przyrząd wskazujący właściwą temperaturą której odczyt za pomocą skomplikowanego algorytmu matematycznego przetwarza się na kierunek marszu.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-o...hm.11_8260.jpg
.
https://lh4.googleusercontent.com/-g...hm.11_8288.jpg
.
Przez kolejne godziny deszczyk nas nie oszczędzał, toteż i pojawiające się widoczki były lekko zamglone.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-g...hm.11_8267.jpg
.
https://lh5.googleusercontent.com/-S...hm.11_8268.jpg
Ale na wszystko jest rada. Gdy płaj wyprowadził nas na górskie boisko sportowe wszyscy ochoczo udali się do szatni
aby wysłuchać wskazówek trenera i zażyć płynów regeneracyjnych po których świat
nabiera radosnych kolorów nawet w deszczowej aurze.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-h...hm.11_8272.jpg
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Oczywiście spożycie płynów regeneracyjnych wzmagało w nas pragnienie... poznania! A poznawaliśmy choćby takie oto sterczące tyki:
http://www.bmiller.pl/forum/2011/rzepa_1.jpg
http://www.bmiller.pl/forum/2011/rzepa_2.jpg
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
...sterczące...
Raczej storczące ;)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
O, to to to! Wiedziałem, że jestem blisko :mrgreen:
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
cudowny przyrząd wskazujący właściwą temperaturą której odczyt za pomocą skomplikowanego algorytmu matematycznego przetwarza się na kierunek marszu.
A tam skomplikowanego! Idziemy zawsze w kierunku wyższej temperatury.
No, oczywiście uwzględniamy współczynniki korygujące uwzględniające zmiany ciśnienia, kierunek wiatru, wilgotność powietrza 100m nad gruntem, zachmurzenie liczone w oktawach i tercjach oraz udźwig jaskółek amerykańskich. Dodatkowo łączną masę turystów NIE-kwalifikowanych dzielimy przez liczbę namiotów, przy czym jedynki i dwójki liczymy za trzy a trójki i czwórki za osiem. Współczynniki korygujące sortujemy rosnąco, obliczamy medianę i wyciągamy z niej pierwiastek po czym liczymy różnicę całek rozpiętych na obwodach Wielkiej i Małej Rawki i sumujemy z uprzednio uzyskaną medianą. A kiedy już możemy z dość dobrą dokładnością określić kierunek północy sir Bazyl miesza przez chwilę butem błoto i stwierdza: tam! A my wszystkie obliczenia wsadzamy sobie w... kubek, zasypujemy kartofelkami w proszku i zalewamy gorącą wodą.
Nie da rady pobłądzić a i posilić się można :mrgreen:
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
No tak.
Do dobrze jest mieć doktora nauk ścisłych, jak to wszystko wówczas staje się proste.
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Wracając na chwilkę do wątku głównego, chciałbym zaznaczyć że po konsultacjach w szatni i po sugestiach głównego trenera drużyna udała się w dolinę wsi CHASZOWANE rodowej siedziby sir Bazyla
Deszcz dał sobie spokój.
Popołudniowa pora otwierała widoki
(może ktoś podpowie co to za kwiatki na pierwszym planie ?)
https://lh4.googleusercontent.com/-0...hm.11_8282.jpg
.
https://lh6.googleusercontent.com/-Z...hm.11_8283.jpg
Dobrze że wśród nas znajdował się przedniej marki szpieg (wcale nie z Krainy Deszcowców) który bezbłędnie odszukał magazin
zakamuflowany w przydomowej stodółce.
p.s odpowiadając na PW pytania : czy tą relację można gdzieś obejrzeć ?
Ta relacja jest jest dostępna tylko na tym FORUM.BIESCZADY.INFO.PL
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
(może ktoś podpowie co to za kwiatki na pierwszym planie ?)
Henryku, toć to nasza poczciwina bieszczadzka - wierzbówka kiprzyca.
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Gdy płaj wyprowadził nas na górskie boisko sportowe wszyscy ochoczo udali się do szatni
aby wysłuchać wskazówek trenera
(...)...panie trenerze,a ten w żółtym sfaulował mnie ,zanim wyszedłem na boisko...(...):lol:
6 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
To już wiemy że wierzbówka ozdabiała trybuny boiska na którym bramki stały wyżej niż środek,
ale faul nie został uznany i trzeba iść dalej
Mijamy kolejne zabudowania
.
Załącznik 24014
Odszukanie sklepu w realiach wsi ukraińskiej zagubionej w Karpatach wcale nie jest proste.
Są mistrzowie którzy czynią to z niesamowitym wyczuciem nie dając się wyprowadzić wskazówkom udzielanym przez miejscową
ludność, która niezmiennie na zadawane pytania odpowiada to samo.
- Daleko ?
- Niedaaaaaaleko
.
Załącznik 24013
Ten sklepik umieszczony w stodółce udało się namierzyć dość szybko.
Z następnym było dużo gorzej. Stojąc opodal pytamy tubylca, a on wskazuje budynek obok którego jesteśmy.
-ale zamknięty - dodaje - a co wy chcieli pokupić ? Bo tu jest taki dom, to ja wam pokaże
I prowadzi zakręconymi ścieżkami pomiędzy opłotkami dwuosobową delegację do wybranego domu.
Okazuje się że to taka "szara strefa" W pokoju pomiędzy wersalką a kredensem stoją produkty pierwszej potrzeby.
Kupujemy więc je, aby udać się zgodnie z radą tubylców nad jezioro które leży 2 godziny poza wsią.
Tam planujemy bazę noclegową jako dobre miejsce przed głównym szczytowym atakiem
Zostawiamy zabudowania wsi Chaszczowania i uśmiechając się do słoneczka które właśnie zaświeciło
rejestrujemy widoczki.
.
Załącznik 24016
Droga mocno wzbija się w górę, a z nas mocno pot się leje. Gdy docieramy do głównej grani przez którą biegła kiedyś polska granica można spojrzeć na południową, zakarpacką stronę
o jest - Borżawa w całej krasie odsłoniła się , tylko chmurki zaczepiały o szczyty.
.
Załącznik 24015
Pięknie, nie tak jak 2 lata temu. Takie widoki warto utrwalić leżeniem na trawie i trawieniem ich.
Leżenie leżeniem, ale w między czasie trzeba zrobić orientację gdzie jesteśmy, a gdzie mamy iść.
Pomaga nam w tym sterczący jednoznacznie najwyższy szczyt Bieszczadów czyli Smerek.
Dzięki temu wkrótce spadamy 300 m w dół (w pionie) i lądujemy nad jeziorkiem Chaszczowate
Okazuje się że jest to prywatna baza turystyczna.
Pytamy o miejsce pod namioty. Facet pełniący rolę gospodarza dzwoni do przełożonego i ustala szczegóły
w tym cenę. Cena zwala nas z nóg - 200 hrywien - za kawałek trawy bez zaplecza.
Na nasze protesty że to za drogo, gospodarz znowu dzwoni do szefa który pozostaje nieugięty.
A z głupia frant pytamy o wynajęcie domku.
Okazuje się że to kosztuje 150 hrywien.
Wobec tak dziwnej polityki decyzja jest jedna, wybieramy tańszą opcję i śpimy w domku
.
Załącznik 24017
Rozpalamy ogień i kulturalnie zakańczamy dzionek. O nimfach wodnych i harcach morsów nie będę wspominał
Pominę też milczeniem wieczorny festiwal pieśni różnych i góralskich, bo na pewno echo tyś śpiewów do wszystkich dotarło
.
Załącznik 24018
.