patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę...
idę z tego wszystkiego wskoczyć w przerębel!
Wersja do druku
patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę...
idę z tego wszystkiego wskoczyć w przerębel!
Postaliśmy chwilę pod słupem... a nawet usiedliśmy i zjedliśmy coniebądź. Pożegnaliśmy ostatnich spotkanych na naszej drodze turystów i... poszliśmy dalej. Mniej więcej po kwadransie miałem ochotę zawrócić i tak już pozostało do wieczora... a nawet później. Byłem tak zmęczony, że nie zrobiłem tego dnia już żadnego zdjęcia.
Naszą noclegownię uwieczniłem dopiero rankiem dnia następnego
http://www.bmiller.pl/forum/2012/sniegu_13.jpg
A dzień wstawał piękny!
Poznaję ten hotel:-P
Z salonem na parterze (niestety nie był sprzątany jeszcze od Sylwestra)
http://www.bmiller.pl/forum/2012/sniegu_14.jpg
i kuchnią na wolnym powietrzu.
http://www.bmiller.pl/forum/2012/sniegu_15.jpg
Ma się ten gest! :mrgreen:
Tydzień temu, o tej samej porze. Chciało mi się jeszcze mniej niż Szacownym Przedmówcom, ale nie dało się nie wygrzebać rejestratora.
A na Wschodzie góry świeciły ciepłym blaskiem, a nad głową Łysy mroził groźnym spojrzeniem...
Załącznik 27443 Załącznik 27442
Hm...po dogłębnej analizie relacji wraz z rejestracją obrazkową podejrzewam mocno, że uczestnicy owej eskapady znaleźli się, jeśli nie w Dolinie, to co najmniej w Krainie Muminków, gdzie uparcie towarzyszyła im Buka, którą mimo kamuflażu rozpoznaję na wszystkich fotkach...
Czy nie mieliście czasem wrażenia, że stale COŚ Wam odbierało ciepło, a ognisko złośliwie przygasało...?
;)
Bukę przyciąga światło i ciepło, a my szliśmy po ciemku i byliśmy zmarznięci - za nic by nas nie namierzyła, nawet jak przechodziliśmy obok to nie drgnęła :wink: Ale za to Muminki mocno nas wspierały :mrgreen: