-
Re: krótki urlop
Iza:
"W jakim sensie >przeszedł do historii < ? może jako historyczne miejsce Kongresu ?"
Tak. Oczywiście z przymrużeniem oka.
Piotr:
"Zgadzam się z SB (TWA żyje ;-))".
Iza:
"A i jeszcze jedno co znaczy że żyje ?"
Żyje - tu w znaczeniu: działa, funkcjonuje (chyba dobrze zrozumiałem Piotra). A TWA ? To skrót, jak się może domyślasz, od Towarzystwa Wzajemnej Adoracji, czyli jednej z dwóch (na razie) frakcji na tym forum. Drugą frakcję stanowią Michaliści (od Michała, jej założyciela i głównego ideologa).
Obie frakcje są niebywale zasłużone w podnoszeniu atrakcyjności tej listy dyskusyjnej. Są jednak względem siebie wyraźnie zantagonizowane (zobaczysz, jak zaraz zareaguje Michał !). Ich przedstawiciele zgadzają się tylko w jednym: przekonaniu o nadzwyczajnym smaku piwa po zejściu z bieszczadzkiego szlaku.
Powyższe też potraktuj humorystycznie (poza smakiem piwa, to było serio).
Pozdrawiam
Wiadomość została zmieniona (15-07-03 10:21)
-
Re: krótki urlop
Witam wszystkich!
No właśnie - wystarczy co do smaku piwa.
Stały Bywalcze - o jakim rozłamie mówisz?
Poza smakiem piwa łączy nas wszystkich coś więcej - a różnice poglądów dodają kolorytu. No nie?
Chyba, że cosik podup..łem!
Ale w moim wieku to możliwe.
Pozdrawiam
-
Re: krótki urlop
A kto nie lubi piwa niech też dyskutuję ,
niech się odzywa .
Bo ja na ten przykład wino preferuję ,
a po takim piwie straszną gorycz czuję .
I choś teraz nie wiem czy żle to odebrane nie będzie,
będę się wtrącać zawsze i wszędzie .
I mino stanowczej do piwa niechęci
moja osoba czesto się tu kręci
I wiele ciekawych rzeczy tu znajduję ,
mino iż w piwie wcale nie gustuje.
Więc może istnieją inne cechy ,
miłośniow Bieszczad łączące,
które też zacierają antagonizmy z pozoru dzielące .
I piwo kto lubi niech sobie je pije ,
Ja i bez piwa Bieszczadami żyję