Odp: Niedźwiedzie i wilki
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
ja chyba jednak wole fotografowac sarenki i kwiatki... i mam nadzieje ze nigdy takiej fotki nie zrobie.. zreszta- i tak by mi sie rozmazala...;)
chociaz moze koles siedzial na ambonie i mial dobry teleobiektyw??? :-)
Sporo osób - nie wliczałem siebie, w przeciwieństwie do kilku osób które tu się wypowiadały nie wchodzę tam gdzie mnie może dzikie zwierze pogonić. Z daleka, z ambony - bezpiecznego miejsca czemu nie. Ale ryzykowac swoje życie lub osób towarzyszących to głupota.
Z tego co wiem to autor zdjęcia nie znajdował się w bezpiecznym miejscu - tuż przed ucieczką zrobił fotkę.
Odp: Niedźwiedzie i wilki
Po artykule czuję się mocno zestresowana bo miałam cichy plan przejścia szlaku granicznego być może samotnie:sad:
Odp: Niedźwiedzie i wilki
]W weekend planuje wybrać się na Tworylne, chyba zabiorę paczkę petard. Wiem, że rezerwat i że trzeba cicho, ale życie ważniejsze. Z miśkiem nie ma żartów a napewno są głodne po zimie.
W majowy weekend możesz śmiało iść na Tworylne. W tłumie turystów którzy w tym właśnie czasie nawiedzają ten szlak, nie masz najmniejszych szans na spotkanie z misiem.
Petard nie trzeba - wystarczy tłum wesołków...
Już chyba pisałam na Forum, że dwa lata temu - nie był to okres weekendowy - szłam od Sudennego świeżymi tropami niedźwiedzicy z małym. Bardzo świeżymi. I nic mi się nie stało.
Bieszczadzkie niedźwiedzie nie atakują bez potrzeby. I unikają hałasu. A jeśli są gdzieś w pobliżu ścieżki nad Sanem, to siedzą cicho, obserwują czekając aż ta egzotyczna jakaś grupa pójdzie sobie dalej i wyniesie się nareszcie z ich odwiecznych terytoriów...
Odp: Niedźwiedzie i wilki
Czy wy aby nie przesadzacie z tą paniką? Ilu ludzi w ciągu roku chaszczuje po górach? Ile takich zdarzeń jest w ciągu roku?
Jak zobaczycie wypadek samochodowy to też później do aut ze strachu nie wsiadacie?
Odp: Niedźwiedzie i wilki
Moim zdaniem przyroda dała nam znak..., który znaczy nie mniej ni więcej: Nie schodźcie ze ścieżek, a po Bieszczadach chodźcie tylko w lecie... bo na wiosnę i na jesień Bieszczady są niebezpieczne (o zimie nie wspominając - ta pora sama w sobie jest niebezpieczna). Mnie niedźwiedź kilka razy już pogonił, a nawet wilki widziały we mnie kolację, ale na szczęście udało mi się uciec. Od tej pory zawsze uważam gdzie lezę.
Odp: Niedźwiedzie i wilki
"Bestie mają dobry słuch i węch wiec z daleka nas zauważą i pomkną gdzie pieprz rośnie."
-raczej nie kwestia w tym żeby nas usłyszały bo wiadomym jest że zwierzę czuje nas na kilometry i chodząc po lesie zawsze czuje nas jakiś wilk, tylko kwestia gdy już kręci się taki niedaleko to w jakiś sposób można go odstraszyć. Nie mówie tu o puszczaniu AC/DC co go wkurzy, ale bardziej gadania jak J.Kaczmarski. swoją drogą widywałam różne filmiki, np jak niedźwiedź został zaskoczony obecnością człowieka, to było z fotopułapki BnPN, niedźwiedź się kręcił, 30 metrów dalej pojawił się człowiek a ten jak się nagle zerwał i uciekł.
"A tak z innej beczki, znowu poszła w Polskę informacja o ataku niedźwiedzia na człowieka, oraz to, że na podkarpacku jest ich najwięcej bo aż ok 100 osobników."
-bodajże niedawne informacje z BnPN mówią że w lasach podkarpacia jest 130 niedźwiedzi. ich liczby dotyczące różnych zwierząt wydają się jednak zawyżone
"Może to żubr był"
-nie sądze żeby żubr, z resztą na Łopienniku raczej nie powinny się pojawiać. Mój znajomy też natknął się na Żubra w okolicy Wołosania czy Prz. Żebrak - gdzieś tam, spali w namiocie, coś w nocy łaziło a rano wszędzie placki dookoła były
"Ale co z tymi wilkami? chciały Cie zaatakować? Przede mną zawsze uciekały, nawet do zdjęć nie chciały zapozować"
-pewnie że nie chciały :)))) w ogóle mnie olały zupełnie. biegły sobie na Jaworniku z 20 metrów ode mnie, równolegle do szlaku, w ogóle nie zwracając uwagi tak pędziły. to było w marcu 2011, potem jak w październiku 2011 znów postanowiłam iść na Rabią ale od drugiej strony wetliny, to nie mogłam uwierzyć, bo znów spotkałam wilka tylko małego (co zdecydowanie jest mniej wesołą opcją)
"Spać to ja nie spałem z tego powodu zbyt dobrze słysząc jego poszczekiwania i wycie."
-szczekał i wył ? :) wilki raczej nie szczekają ;p
"Po artykule czuję się mocno zestresowana bo miałam cichy plan przejścia szlaku granicznego być może samotnie"
-luzik, na szlaku granicznym często widuję ślady misi :)) raz się ze mnie śmiali napotkani turyści, bo szłam tylko z spuszczoną głową i co chwilę pokazywałam jakiś ślad misia, a czasem małego misia i dużego. ale teraz zaczyna się powoli sezon, więc chodzenie szlakami nawet względnie uczęszczanymi (zależy jaki odcinek) jak graniczny nie jest niebezpieczne :D misie będą miały co jeść, małe podrosną więc od maja sezon się zaczyna. ja mam trochę inne plany trasowe. ale podobno w górach jeszcze zima, raczej nie chodzę zimą
"czekając aż ta egzotyczna jakaś grupa pójdzie sobie dalej"
-no grupy to wiadomo że nic nie ruszy :)) pamiętam jak raz Goprowiec mówił że jak grupka dzieci zobaczy niedźwiedzia to mają się wszystkie zebrać do kupy i machać do niego mówiąc "hello bear". jak niedźwiedź zobaczyłby taki dziwny twór to by zgłupiał
co do szlaków niektórych, idąc np z Jaworca przez Bukowine na północ w środku wakacji czasami musiałam chodzić w podniesionymi rękoma (by się nie poparzyć) bo ścieżka była jakby jej nie było a zielska wyższe ode mnie :))
Odp: Niedźwiedzie i wilki
Cytat:
Zamieszczone przez
jimi_
:))
http://youtu.be/dFttaXuC0BM
Odp: Niedźwiedzie i wilki
-szczekał i wył ? :) wilki raczej nie szczekają ;p
szczekanie...albo może lepiej to nazwać suche, pojedyncze warknięcia? Poszukaj, gdzieś na pewno w necie znajdziesz. Pozdrawiam
Odp: Niedźwiedzie i wilki
Ludzie jakie petardy, jakie pistolety ?! nie wiem czy płakać czy śmiać się .... tyle lat jeżdżę w Biesy i nie spotkałem niedźwiedzia ani wilków ... może ze trzy lata temu podszedł miisiek do Chaty Socjologa aby w śmietniku pogrzebać, ale o jego obecności dowiedzieliśmy się rano jak ślady zobaczyliśmy. I powstała wiata - i do tej pory nic ...
Kilkanaście postów wcześniej jest filmik który przedstawia jak niedźwiedź się zachowuje - pięć sekund rekonesansu gdzie jest ludź i ucieczka
Jeszcze raz, na podstawie tego co się rozpisuje prasa itp.
możemy bazować na bzdurnych artykułach - W polskich górach grasuje groźny niedźwiedź! Atak na turystę - http://www.sfora.pl/W-polskich-gorac...turyste-a42378 z piękną fotką niedźwiedzia ludojada ...
albo w słuchać się w głosy ekspertów : " .... Tropy niedźwiedzia wskazywały, że była to duża samica, prawdopodobnie opiekująca się swoim młodym. Zdarzenie miało miejsce na ścieżce leśnej i z formalnego punktu widzenia było to poza oznakowaną ostoją zwierzyny. .... To kolejna przestroga dla zbieraczy poroży, naruszających zakaz wstępu do ostoi zwierzyny. Na przestrzeni ostatnich lat kilkakrotnie dochodziło w bieszczadzkich lasach do niedźwiedzich ataków na ludzi. Niemal zawsze zdarzały się one wtedy, gdy człowiek zbyt blisko podszedł do gawry lub zaskoczył niedźwiedzia w trakcie żerowania..... "
Tak więc wracając do tego osobnika ludzkiego rodzaju jest to w moich oczach zwykły złodziej który to szedł/wracał z ostoi w poszukiwaniu poroża ...
"...trzeba jednak pamiętać, że do ostoi zwierzyny obowiązuje stały zakaz wstępu, wynikający z art. 26 ust. 2 ustawy o lasach .... Nie wolno też zbierać poroży na terenie parków narodowych i krajobrazowych. Zgodnie z zapisami planów ochrony na terenie Ciśniańsko-Wetlińskiego Parku Krajobrazowego oraz Jaśliskiego Parku Krajobrazowego, zakaz zbierania poroży w okresie wczesnowiosennym obowiązuje ze względu na ochronę ostoi i miejsc rozrodu niedźwiedzia brunatnego..... " http://esanok.pl/2012/zbieracze-poro...wierzynie.html
PS: dla miłośników petard i pistoletów. Chodzić należy po wyznaczonych szlakach i ścieżkach, ani w zimie ani w żadnej innej porze roku nie widziałem drapieżników- chyba że tych od daj piątaka na browara. Jeśli natomiast spotkacie na swej drodze to mała rada.
"...Fachowcy twierdzą, że niedźwiedź nigdy nie zaatakuje, jeśli nie czuje się zagrożony. Gdy zdarzy się nam znaleźć się oko w oko z misiem, należy zachował spokój i starać się powoli oddalić z tego miejsca. Paniczna ucieczka może wywołać tylko odruch ataku u drapieżnika – tak przynajmniej doradza Tadeusz Zając, emerytowany zastępca nadleśniczego w Lutowiskach, który już wielokrotnie spotykał się z niedźwiedziami, zawsze wychodząc z tego bez szwanku. Jeśli jednak zostaniemy zaatakowani, należy rzucić się na ziemię twarzą do niej, osłaniając jednocześnie rękami głowę...." http://www.lasy.gov.pl/zakladki/aktu...w-bieszczadach
Odp: Niedźwiedzie i wilki
mówią także że jak niedźwiedź jest kilka metrów od ciebie to nie należy już uciekać, bo to go może sprowokować do ataku;
mimo wszystko lepiej nie sprawdzać tych porad praktycznie ;)
Cytat:
W weekend planuje wybrać się na Tworylne, chyba zabiorę paczkę petard. Wiem, że rezerwat i że trzeba cicho, ale życie ważniejsze. Z miśkiem nie ma żartów a napewno są głodne po zimie.
wystarczy robić hałas...rozmowy, śpiewy, gwizdanie /zwłaszcza nocą dobrze się sprawdza ;)/, kijki trekingowe