Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
wiecie co nie czuje satysfakji, przeczytalem wszystkie watki w tym temacie i ktos z boku moze okreslic nacjonalizm polski i to prawda, tak naprawde to wojna wyzwala co jest najgorsze u wszystkich nikt nie jest swiety odwety tez byly , kto rdzennie mieszkal na tych ziemiach, tam gdzie mieszkały moi dziadki polacy stanowily mniejszośc dopiero pózniej to sie zmieniło dla mnie zadna ze stron nie jest święta nikt nie jest bez winy a to wszystko pokreciła polityka , zamieszac wsiac zamet wyciagnac z ludzi co najgorsze i tym sposobem osiagnac cel my szare ludzie jestesmy sterowani nieswiadomi tego ....
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
ja się cieszę mam głęboko gdzieś czy jestem gorsza czy lepsza cieszę się i basta!!! "...sprawiedliwości nikt nam nie przyniesie, ona przyjdzie sama, nieunikniona jak świt..."
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
Cytat:
Zamieszczone przez
mavo
Mysle ze wszyscy czekalismy kiedy sie to stanie.Wczym jestesmy lepsi?
Od kogo?
Tu chyba nie chodzi o to, kto jest lepszy od kogoś, a kto nie. Tak mi się wydaje. Uważam, że powinno wszystkim chodzić o poszanowanie prawa. Pomnik został zbudowany bez pozwolenia i wobec tego nie miał prawa stać. Powinien zostać ROZEBRANY. Według tego, co zamieścił Wojtek "cyferki" został on zniszczony. Ale jego resztki sobie stoją. Nie powinno śladu po nim zostać i apeluję do władz gminy, L.P. czy kogokolwiek, żeby zostały usunięte resztki tej nielegalnej budowli.
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
Tak Bertrandzie rozebrany w aureoli prawa ale nie barbarzynsko zdewastowany
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
Władza jest tam tak nieruchawa, że ludzie sami wzięli sprawy w swoje ręce. Widocznie nie chcieli aureoli.
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
Rany boskie ! - to tak ma wygladać ta obywatelska powinność???
Albo się coś robi porządnie i do końca, albo wogóle !
To jest żałosne, niesmaczne, głupie, prymitywne, bylejakie. Zamanifestowanie ... tylko nie wiem czego!
Jedno wiem na pewno. Z świadomym patriotyzmem , to nie ma nic wspólnego.
Ten pomnik powinien był zniknąć, jakby go tam wogóle nie było, albo należało go zostawić w spokoju.
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
Popieram Bertranda... Na chwilę obecną pomnik nie jest rozebrany tylko zdewastowany... Ktoś spartolił robote
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
USATYSFAKCJONOWANI …. ?
Zniszczony nagrobek, przedstawiony na zdjęciu zamieszczonym przez Wojtka1121, może spokojnie pretendować do miana światowego symbolu nietolerancji i zaprzaństwa. Przykład bezdennej głupoty. Jak bezmyślnym kretynem trzeba być, aby zrobić to w tak haniebny sposób.
Co za upadek !!!
PS: „do grabarzy”
No skoro tak łatwo poszło, to może czas ruszyć na groby żołnierzy Wehrmachtu i „wyzwolicielskiej” Armii Czerwonej. Uzasadnienie się znajdzie, bo skala zbrodni popełnionych przez te armie jest jeszcze większa.
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
Tak, tak pochylmy się nad biednym zdewastowanym pomnikiem morderców,wrzaśnijmy jacy to Polacy są nietolerancyjni, obskuranccy, jęknijmy w drodze słusznej ekspiacji...
I moze jeszcze w aurze słusznego gniewu na reakcję rodaków pojedziecie go restaurować?
UPA DEBEŚCIAKI!
Żałosny spektakl. Argumenty żadne... Zacznijmy czcić UPA, tak będzie lepiej. Jakoś nie chcecie bronić własnej zbiorowej pamięci, tylko pochylacie się nad bezczelną ukraińską prowokacją. A jak sądzicie? Oni nie przewidzieli takiej reakcji?
To był test odporności polskiej. Poruszyli właściwą strunę, współczucia wobec "niewinnego" pomnika... Zaraz tam stanie legion obrońców...
Tylko Kogo? Czego?
Konieczny reset tej pseudo - intelektualnej tolerancji.
Odp: Demontaż pomnika na zboczu Chryszczatej?
No i znowu nie rozumiem....
..pewnie dlatego, że młody jestem i życia nie znam.
Stał pomnik - źle; bo coś tam, coś tam...
Deklaracja o rozbiórce - no przecież jesteśmy cywilizowani; niech zrobią to kompetentne osoby instytucje
Obelisk zostaje "rozebrany" -jedni się cieszą bo został "rozebrany" inni złoszczą że nie przyjechał dźwig i nie przewieziono go na lawecie (no właśnie -gdzie go zawieźć?) tylko ktoś go potłukł....
To ja już nic nie rozumiem...
to w końcu gdzie jest Polska racja stanu?
To jakie rozwiązanie było by dobre i satysfakcjonujące obie strony ?
...no nic nie rozumiem...
no co za naród ??
wiecznie niezadowoleni...