Swoje kije nabyłem na stacji benzynowej BP wykorzystując punkty za tankowanie. Z doświadczeń stwierdzam, że są pomocne przy mierzeniu głębokości błota i jego twardości.
Wersja do druku
Swoje kije nabyłem na stacji benzynowej BP wykorzystując punkty za tankowanie. Z doświadczeń stwierdzam, że są pomocne przy mierzeniu głębokości błota i jego twardości.
A w przypadku obrony przed atakującym bydlęciem, jeden dajemy bydlęciu do gryzienia a drugim okładamy psa?
Rzadko biorę udział w dyskusjach na temat wyższości Świat Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocnymi, ale do tej dyskusji się (na krótko) włączę, gdyż wpadł mi w obiektyw stosowny materiał dowodowy. Otóż, kija buczynowe sporządza się zazwyczaj z jodły, świerka lub leszczyny. Jeśli surowiec był w miarę suchy, mają masę niewiele większą od kijków "sklepowych". Mają też tę zaletę, że rzadko giną a jeśli zginą, to łatwo odtworzyć zasoby. O ginięciu kijków mogą coś powiedzieć uczestnicy wędrówki po G.Rodniańskich parę miesięcy temu. Ostatnio testujemy w rodzinie kije cisowe.
Załącznik 27181
Wojtku ! cis to jest TO !!! Drewno twarde jak jasna ....
Błąd Wojtku, buczynowe kije powinny stać w buczynowych sabotach. A o zaletach tych drugich na górskich wyprawach możemy pogadać w następnym wątku :wink:
to niestety jest problem z wiekszoscia kijow, z jakiegokolwiek sklepu i ile by nie kosztowaly.. idzie czlowiek i wyglada jak chodzaca reklama.. brrrrrrrrrrrr... zeby tam jeszcze co fajnego pisalo... w poprzednich kijach napis zwalczylam papierem sciernym ale od tego dnia przestaly sie dobrze skrecac ;) No ale po dlugich bardzo poszukiwaniach udalo sie nabyc takie ze napisy sa prawie niewidoczne :-D zwlaszcza jak sie troche poobijaly!
mozna im tez fajnie podrzezbic rozne kawalki! moj dziadek zawsze ozdabial kije roznymi wizerunkami mord zębatych, a koncowke kija zatapiał metalem wiec sie nie scieraly i stawaly sie dobra bronia na bydleta wszelakie :-) i kij drewniany mozna zapuscic jakas bejca albo ropą i wtedy ladnie pachnie!
widze ze kijek najbardziej z prawej ma nawet sznureczek! to wlasnie byla dla mnie zawsze wada kijow drewnianych ze nie mozna ich puscic zeby zwisaly na sznurku np. robiac zdjecie (kazde przewiercenie otworu na sznurek konczylo sie wczesniej lub pozniej pęknieciem kija...
A po co mi kijki... ;) (Uwaga, załaduje się PDF!).
No proszę, musiała zebrać się międzynarodowa komisja, żeby stwierdzić, że kijkiem można zbadać głębokość bagna ;-) .