A wybito? :O To czemu nikt Salamndru i WWF Polska nie napuścił?? O co chodzi z tym wybijaniem żubrów?Cytat:
Zamieszczone przez lucyna
Wersja do druku
A wybito? :O To czemu nikt Salamndru i WWF Polska nie napuścił?? O co chodzi z tym wybijaniem żubrów?Cytat:
Zamieszczone przez lucyna
Witam
Pani przewodnik - nie jest! i nie będzie. Wpierd... się w cudze sprawy to my lubimy!? Hę! A gówna u wrót własnych nie widzimy?Cytat:
Zamieszczone przez lucyna
Nie sumituj się Pani przewodnik - wciskanie kitu ludziskom, z których żyjecie to dodatkowa gratyfikacja?
A dlaczego to nie płaczesz za żubrami wybitymi z innej okazji?
Gruźlica pośród bieszczadzkich zuberków nie jest czymś nowym - ale beznadziejne kitowanie przez "przewodników" to hit!!!
No i qurwa zapomniałem dodać, że te żubry jebły zapewne przez te pestycydy - co, Pani przewodnik?!!
Pozdrówka
Serio nikt o tym nie wie. Myślałam, że to jest nagłośnione. Ok miesiąca temu Gazeta Bieszczadzka opublikowała apel, a zarazem protest ukraińskich przyrodników. Kilkanaście sztuk żubrów zostało zabitych w pasie granicznym przez ukraińskich kłusowników prominentów z Turki. Apel pozostał bez echa gdyż minister od ochrony środowiska umył ręce stwierdzeniem, że ta sprawa go nie dotyczy. Odesłał do min spraw zagranicznych. wtedy była zmiana na tym stanowisku i nie wiem, czy pani minister zajęła się tym problemem.Cytat:
Zamieszczone przez Derty
Niestety niewiele z tego zrozumiałam. Proszę przetłumacz mi.Cytat:
Zamieszczone przez Michał
Z tego co wiem to grużlica wśród żubrów panowała wtedy, gdy istniała możliwość ich bezpłatnego zabijania pod pozorem przyszłych badań. Od kiedy trzeba za to płacić to po gruźlicy wśród żubrów slad zaginął.
Witaj
EeeeeCytat:
Zamieszczone przez lucyna
Cosik Ci powiem - jakoweś 25 lat temuś żuberki pojawiły się w pewnym rejonie Biesów ot tak niby sobie. Ta enklawa dziczy zwierzęcej pozwalała na odstrzał miśków, wilków, rysiów itp. Coby takie barany jak ja tam nie trafiały - ogrodzono teren obrzydliwym płotem z siatki drucianej, a na drodze dojazdowej ustawiono małpy człekokształtne. Ale dupy dawali bo takie siermięgi jak ja tamoś trafiali. Dzisiaj to ośrodek, że hoho!
A tera (TKM - według nowej wadzy) - 3 latki temuś żuberki chorowały na gruźlicę - nic rewelacyjnego - gatunek wsobny. Gdzie? Ano w Biesach, kole miejsca, gdzie powłuczam swoje członki co jakiś czas.
A poza tym - czepiłem sie jak rzep... ino dlatego, że to wątek o niby pestycydach.
E tam....
Pozdrówka
Ponieważ link na próżno by wrzucać podaję za Nowinami - sprawa chyba dobiega kresu:
Ufff...Cytat:
"Data 09-14-2006
Wywiozą truciznę znad Sanu
SIANKI, UKRAINA Dzięki naszym publikacjom toksyczne chemikalia przestaną straszyć na granicy
Zgromadzone w betonowych silosach pestycydy uznano za niebezpieczne dla zdrowia, dlatego muszą zostać jak najszybciej usunięte i poddane utylizacji. KRZYSZTOF POTACZAŁA
W Siankach na Ukrainie przygotowują się do wywozu 11 ton trujących pestycydów. Toksyczne składowisko znajduje tuż przy granicy z Polską. Reakcja władz ukraińskich to efekt publikacji w Nowinach.
31 betonowych kontenerów z przeterminowanymi chemikaliami (m.in. środkami ochrony roślin) stoi 150 metrów od granicznego Sanu. W maju pięć pojemników było uszkodzonych, a toksyczne substancje przedostawały się do gleby i wód gruntowych.
Żrące substancje o kwaśnym, ostrym zapachu czuć w powietrzu. Trawa w pobliżu pękniętych pojemników została doszczętnie wypalona. Mieszkańcy domów skarżyli się na złe samopoczucie i wzrost liczby zachorowań na górne drogi oddechowe.
Zlikwidują składowisko
- Dopiero w zeszłym tygodniu w Siankach zaczęły się przygotowania do wywozu trucizny - mówi dr Oksana Maryskewycz z Instytutu Ekologii Karpat we Lwowie. - Składowisko ma być całkowicie zlikwidowane do 2009 r., może nastąpi to do końca przyszłego roku.
Pojemniki z pestycydami pojawiły się początkiem lat 90., po likwidacji sowchozu w Siankach. Nikt nie przejmował się, że wieś leży w obrębie Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery "Karpaty Wschodnie”.
Polscy przyrodnicy bezskutecznie interweniowali, by usunąć chemikalia z Sianek. Argumentowali, że żrące substancje mogą przedostawać się do Sanu i niszczyć życie biologiczne w rzece.
Pomogli dziennikarze
Co nie udało się ekologom, udało się Nowinom. Ukraińskie władze zareagowały po naszych tekstach. Nasz temat podjęły również centralne gazety i telewizja.
Decyzję o wywozie 11 ton pestycydów podjęło Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych.
- W Siankach ma powstać ośrodek sportów dla paraolimpijczyków, dlatego rząd przywiązuje uwagę do stanu czystości środowiska w tym regionie - twierdzi Wsewołod Czencow z ambasady Ukrainy w Polsce. - Ośrodek powstanie na zlecenie prezydenta Wiktora Juszczenki.
Zły stan silosów z pestycydami potwierdziła sierpniowa kontrola ukraińskich służb. Mimo że po badaniach próbek wody i gleby nie stwierdzono ich skażenia (tak wynika z raportów), to władze centralne nakazały wywiezienie i utylizację niebezpiecznych odpadów."
Buba,pytałaś kiedyś jak wyglądają mogilniki,to zdjęcie z Sianek.
To jest mogilnik,jeno nie zakopany.Może nie zakopany nazywa się silos.
a mnie tam wsjo rawno czy to nazwac "silos", "mogielnik" czy "beczka z paskudztwem" ;) bylam ciekawa jak to wyglada! dzieki browar!! :)