Amen.
Wersja do druku
no może już faktycznie ciszej - jakieś ch.... wzięły, jak zwykle, kasę, doprowadziły pod granicę UE - "ty idź teraz tą drogą, tam będą na ciebie czekać, dasz rade"... no i finisz. Z kilkorgiem dzieci, niczemu niewinnych, w STRACHU przed każdą SG.
JakJak bede pil w BIeszcadach to wypije za
1 tych co w gorach zostali
2 za swabodna samostjina czeczenie
3 moskalom na pohybel
to zeche zrobic i moze jakas petycja badz wiec sie zrobi;)
Na początek pochylam głowę nad tą kobietą i nad jej tragedią - ona spotykając SG nie wołała o pomoc, o ratowanie dzieci - ona już wiedziała, ona już informowała o tragedii... :(((
ps. GW pisze o pasie granicznym (ale to chyba było na Bukowym Berdzie) i o przewodniku co ją prowadził. Zawsze mnie ciekawiła techniczno-organizacyjna strona takiego procederu - procederu przerzutów z którego dochody porównywalne są do dochodów z handlu narkotykami (słowa p.E.Pikor - rzecznika SG o ile dobrze kojarzę). Nikt nie poszedłby tylko dla tej kobiety (i to z dziećmi co czyniłoby wyprawę baaardzo ryzykowną) bo nikomu by się to nie opłacało albo po prostu jej samej nie byłoby na to stać. To musiała być większa grupa idąca na Słowację (miała przy sobie korony) wzdłuż (tuż za) naszej południowej granicy. Śmiem twierdzić, że widząc wyczerpanie i stan kobiety i dzieci i być może mając świadomość że czeka ich jeszcze może 2, może 3 albo więcej dni marszu przewodnicy... chcieli ją ratować kierując wprost w wyostrzających zmysły tropicieli polskich strażników??? Wiem - odważna teza (bo ciężko mówić o ratowaniu skoro wogóle porwali się na zabranie na tą wyprawę tej kobiety z dziećmi), ale myślę że prawdopodobna. A że ona skręciła nie tam gdzie trzeba, że dzieci mimo wszystko nie dały rady, że SG akurat na jej drodze nie było.. widać tak miało być, tego nic już nie zmini... "ktoś" inny wybrał dla jej dzieci inną drogę - do lepszego świata (tego u góry).
hans
Pewne nowe fakty podane do publ. wiad. pare minut temu:
Ojciec zmarłych Czeczenek odnalazł się na Ukrainie
karp, RMF
Ojciec trzech czeczeńskich dziewczynek, które zmarły w drodze przez zieloną granicę w Bieszczadach, zgłosił się na policję na Ukrainie - podaje RMF FM. Zdaniem radia, mężczyzna brał udział w przeprawie razem z rodziną, ale z nieznanych przyczyn zrezygnował. O tragedii dowiedział się z ukraińskich mediów.
RMF FM podaje również, że policjantom udało się już porozmawiać z matką dziewczynek. Od nich dowiedziała się, że jej córki nie żyją. Na oficjalne przesłuchanie trzeba jednak będzie, ze względu na stan Czeczenki, poczekać do poniedziałku.
www.bieszczady.net.pl/mapabieszczadywysokie.php - tutaj mapka bieszczadów wraz z numerami słupków. Dziewczynki znaleziono przy 82 polsko ukrainskiej.
Latem, dla turystów, przy dobrej pogodzie - bułka z masłem...dla nich ..caaałe życie
jestem wstrząśnięta. moje dzieciaki ( 12, 9) prowadzimy w bieszczady bo tak chcemy, bo taki mamy wybór ( morze, góry) bo mamy urlop, bo w górach jest fajnie.
w tym roku w sierpniu z TArnicy oglądaliśmy z dzieciakami przez lornetkę właśnie "tamten teren"... mam jakieś takie durne uczucie : dwie rodziny , dwa światy, krzywe zwierciadło...czym zasłuzyły że były po drugiej stronie tego lustra? czym zasłuzyłam ze jestem po tej?
i ustrzyki zyly wozyta pierwszej damy,ale bylo,osobiscie mysle ze dobrze ze dama odwiedzila ja,podparla ja tym na duchu,choc mozna sie w tym doszukiwach chlytu politycznego
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll...NOSCI/70916001
http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.ht...479a&_ticrsn=3
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll...ION00/70916076
http://www.gcnowiny.pl/apps/pbcs.dll...PINIE/70916072
Przed chwilą w Panoramie mówili, ze Czeczenke zostawiła grupa uchodźców podążająca na Słowacje, a dalej do Austrii, gdzie rzekomo mieli rodzine. Kobiete uratowali funkcjonariusze SG.
Szkoda, że niektórzy z góry założyli, że SG jest współwinna, bo niedokładnie patrolują pogranicze...bo oni nic nie robią tylko wóde chleją... :roll:
Więcej pokory życze.