Odp: nagonka na paralotniarzy
Piotr: latać nad PN, lądować i startować z obszaru PN można wyłącznie po uzyskaniu wcześniejszej zgody PN. Nawet jak BdPN w regulaminie zabrania lotów wyłącznie wannolotom to pilotów paralotni i tak obowiązuje wcześniejsze uzyskanie zgody od parku.
Pisałem o tym już raz na forum, ale powtórzę: w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 25 kwietnia 2005 r. w sprawie wyłączenia zastosowania niektórych przepisów ustawy - Prawo lotnicze do niektórych rodzajów statków powietrznych oraz określenia warunków i wymagań dotyczących używania tych statków (Dz. U. z dnia 17 czerwca 2005 r.) jest następujący zapis: ZAŁĄCZNIK Nr 2 PARALOTNIE, Rozdział 5. Wykonywanie lotów, punkt 5.8: Dopuszcza się wykonywanie na paralotniach bez napędu startów, lotów i lądowań na terenach parków narodowych lub rezerwatów przyrody, jedynie za zgodą zarządzającego tym terenem.
Na to samo rozporządzenie powołuje się freebies:
Cytat:
w paragrafie 1 punkt 6 jest jednoznaczny przepis -" Wyłącza się z zastosowania przepisów rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 9 października 2003 r. w sprawie zakazów lub ograniczeń lotów na czas dłuższy niż 3 miesiące (Dz. U. Nr 183, poz. 1793) w zakresie:
1) ograniczenia wykonywania lotów nad parkami narodowymi i rezerwatami przyrody - lotnie i paralotnie bez napędu
z tym, że cytowany przez niego paragraf wyłącza paralotnie z całkowitego i bezwarunkowego zakazu lotów nad PN, zaś przytoczony przeze mnie fragment załącznika do tego samego rozporządzenia ustanawia w zamian znacznie łagodniejsze podejście: można jak się PN zgodzi.
Na koniec wyjaśnienie: nie jestem wrogiem paralotni, nawet próbowałem na tym latać (bez sukcesów jak dotąd, może w przyszłości lepiej mi pójdzie). Dopowiadam tylko to, co inni usilnie przemilczają.
Pozdrawiam
Bartek
Odp: nagonka na paralotniarzy
Cytat:
Zamieszczone przez
zbyszekj
Proponuję paralotnirzowi dać się złapać, zapłacić mandat i potem się odwoływać. Jeżeli wygra to wszystko będzie jasne i dalsza dyskusja nie będzie potrzebna.
Tu byłby problem:
- gdyby dał się złapać po wylądowaniu to zabuliłby za poruszanie się poza szlakiem a nie za latanie i sąd nawet by się tym nie zajął
- gdyby dał się złapać poza parkiem, to straż mogłaby mu nagwizdać, bo oni działają na obszarze parku
Ponieważ jak widzę nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi a jedynie kolejne interpretacje, pozostaje BdPN. Zgadzam się ze zbyszkiem - że jeżeli park zabroni/nie wyraża zgody to ma do tego prawo i wszelkie inne przepisy lotnicze, etc. nie są dla parku w tym momencie wiążące.
Dlatego też tytuł wątku nie ma najmniejszego sensu. Jutro turyści piesi napiszą że była nagonka bo straż chodziłą i patrzyła czy ktoś nie łazi poza szlakiem, pojutrze "psiarze" że też była nagonka bo nie mogli wejść z psami, itp, itd. - a po mojemu to jest tak, że straż wykonuje swoją pracę. I tyle.
p.s - a jeżeli jesteście pewni że jednak możecie latać nad parkiem, to nic prostszego: lądujcie na szlaku, startujcie ze szlaku - wszak nie ma zakazu chodzenia z paralotnią po parku.
Odp: nagonka na paralotniarzy
Na pytanie o paralotnie odpowiem pytaniem , bo dyskusja jest czysto teoretyczna - nie widzę praktycznej możliwości złapania delikwenta na gorącym uczynku. Piotr ma w avatarku ładnego psa, z którym do parku nie wolno, bo regulamin zabrania. A co by było, gdyby to nie był pies tylko krzyżówka psa z wilkiem (bastard) albo, jeszcze dalej idąc, osiołek lub muł – takiego stwora regulamin nie przewidział więc wolno, czy nie wolno? Z formalnego punktu widzenia ewentualna sprawa jest do wygrania, tylko czy poniesione nakłady czasowe i finansowe będą współmierne do osiągniętych korzyści?
Wychodzi na to, że nawet zwykły regulamin korzystania z szaletu miejskiego wymaga konsultacji prawnej i specjalistycznej. Tego niestety poważny BdPN w ramach oszczędności po prostu zaniechał...a podane wyżej przykłady niespójności prawa wg obowiązującego regulaminu można by mnożyć.
W takich czasach żyjemy i po to m.in. jedziemy w góry by być jak najdalej od takich p****** problemów. Co nie jest zabronione jest dozwolone - Barnaba ma tu świętą rację.
Pozdrawiam
JarekBartek
PS. Ciekawe czy ktoś pójdzie wkrótce na bieszczadzki szlak z osiołkiem? Jeśli tak, to proszę o zrobienie zdjęcie min panów z parku w trakcie spotkania.
Odp: nagonka na paralotniarzy
Cytat:
Zamieszczone przez
Piotr
Darek ->>
<przykład:>Czy wolno wprowadzać do parku psy? Nie.</przykład>.
Piotrze, są google, jest wyszukiwarka. Trzeba z tego korzystać- wiadomo. Z drugiej strony forum dyskusyjne, to forum dyskusyjne, każdy pod wpływem emocji może zaproponować jakiś temat, pod wpływem przemyśleń zapytać o coś innych, i tak oto obserwujemy odżywanie pewnych tematów, ciężko mieć o to pretensje. Ale skoro jednak, dlaczego nie można by dodać nowego wątku, choćby tego, do jednego z już istniejących wątków (do tych wspomnianych "144 argumentów"). Też jest to jakieś wyjście z sytuacji.
Co raz częściej zauważam, że pozostaje już tylko czytać to forum, z konkretów wszystko już napisano. Rozwojowe są tylko relacje, zagadki, i temat nalewek (offtop). Nawet autostopem zainteresowanie spadło... a szkoda
Odp: nagonka na paralotniarzy
Cytat:
Zamieszczone przez
Barnaba
są google, jest wyszukiwarka. Trzeba z tego korzystać- wiadomo. Z drugiej strony forum dyskusyjne, to forum dyskusyjne, każdy pod wpływem emocji może zaproponować jakiś temat, pod wpływem przemyśleń zapytać o coś innych
Oczywiście - i po zaproponowaniu najlepiej pisać na owy temat z czym bywa trudniej. Ale ja nie o tym.
To prościej: przepisy, interpretacje (słuszne czy nie słuszne), ustawy, przemyślenia, itp. świadczą (dla mnie) że Waszym (przedpiśców) zdaniem można nad parkiem latać, bądź też nie można.
Sedno natomiast tkwi w tym że ja nie pytałem czy Waszym zdaniem wolno paralotnią latać nad BdPN. Pytałem czy wolno latać paralotnią nad BdPN.
I co, dowiedziałem się? :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Barnaba
Co raz częściej zauważam, że pozostaje już tylko czytać to forum, z konkretów wszystko już napisano.
Nie wydaje mi się, desperujesz. Konkretów nigdy za dużo, tylko o nie jakoś coraz trudniej.
Odp: nagonka na paralotniarzy
Widzę że kolejni "dyskutanci" za chwile dojda do wielbłądów. A w temacie "paralotnie" wystarczy przeczytać post Bmillera / nr 33/ i wszystko jasne. Zresztą kolega Bmiller to samo zacytował w poprzednim temacie o paralotniach nad BdPN.
Piotrze rzeczywiście straż parku nie może nikomu nic zrobić poza parkiem / w parku poza szlakiem ukarze za dwa wykroczenia, a teraz mandaty się sumuje/. Ale jeśli odpowiednio udokumentuje fakt popełnienia wykroczenia, powinna zawiadomić policję która musi się zając taką sprawą. Więc takie głupawe zabawy tych co nie chcą szanować prawa, moga się dla nich smutno skonczyć.
Odp: nagonka na paralotniarzy
Cytat:
Zamieszczone przez
Piotr
Sedno natomiast tkwi w tym że ja nie pytałem czy Waszym zdaniem wolno paralotnią latać nad BdPN. Pytałem czy wolno latać paralotnią nad BdPN.
I co, dowiedziałem się? :)
Hmm wydaje mi się, że napisano to już wcześniej :) Można. Nie wolno lądować i startować na terenie BdPN.
Odp: nagonka na paralotniarzy
Cytat:
Zamieszczone przez
Piotr
Zgadzam się ze zbyszkiem - że jeżeli park zabroni/nie wyraża zgody to ma do tego prawo i wszelkie inne przepisy lotnicze, etc. nie są dla parku w tym momencie wiążące.
Oj, chyba sie zapedziles. ;-)
Z tego co napisales wynika jak dla mnie ze jak dyrektor parku ma takie widzimisie to moze zakazac latania i moze miec w d... przepisy nadrzedne. A tak chyba nie jest. Moze dzialac jedynie w ramach tego na co mu te nadrzedne przepisy pozwalaja.
Poki co "kropke nad i" postawil chyba jasno i wyraznie bmiller przytaczajac tresc zalacznika do rozporzadzenia MI. Pytanie tylko czy nie ma kolejnego rozporzadzenia ktore uchyla ten zalacznik... U nas wszak wszystko jest mozliwe.
Dodam na koniec ze co jak co ale paralotnie kompletnie mi nad parkiem nie przeszkadzaja. Czy przelot 500-1000 m nad parkiem moze jakiejkolwiek przyrodzie (ozywionej czy nieozywionej) zaszkodzic?
Odp: nagonka na paralotniarzy
Hipotetyzujemy dalej
Do prostego stosunkowo wybronienia jest i lądowanie na terenie parku. Można je wytłumaczyć zniesieniem z obranej trasy przez niekorzystne prądy powietrzne i okolicznościami zmuszającymi do lądowania w sytuacji ratowania życia – np. wydawało nam się, że uprząż się rozpina itp.
Jeśli podchodzimy do tematu czysto prawnie, to Bmiller trafnie podał jeden wybrany zapis cytowanego rozporządzenia, ale powyższą, hipotetyczną sytuację mogą (jeśli chcemy) regulować przepisy (Prawo Lotnicze art. 93,ust. 3 lipca 2002) odnoszące się do okoliczności „przymusowego lądowania” oraz „lądowania w przypadku ratowania życia lub zdrowia ludzkiego albo udziału w zwalczaniu klęsk żywiołowych”. Co do „klęski” to byłbym ostrożny, ale uderzenie w dramatyczny ton w postaci bezpośredniego ratowania życia jako wartości nadrzędnej, w stosunku do cytowanego zakazu, jest dostatecznym wytłumaczeniem nagłego znalezienia się oko w oko ze strażnikiem na parkowej ziemi. Myślę, że podanych okoliczności nie da się w sądzie zakwestionować. Startujący delikwent ma oczywiście w odwodzie tuzin świadków, że to zdecydowanie nie on startował z Dużej Rawki.
Pozostaje tylko pytanie po jaką cholerę tak kombinować, jeśli za wejście do ścisłego rezerwatu płaciło się niedawno mandat w wysokości 200zł – warto się zastanowić, czy sprawa w sądzie o taką kwotę ma sens. Odmowa przyjęcia mandatu tematu nie załatwia, więc problem pozostaje.
Naive – podobnie jak i Ty chciałbym żeby policja robiła coś z popełnianymi przez ludzi wykroczeniami, ale oni naprawdę, poza wypisaniem mandatu, niewiele mogą. Biorąc pod uwagę wysokość potencjalnie wymierzanych kar (tych strasznych punktów za to nie ma), spora grupa ludzi śmieje się z ich niewielkiej uciążliwości i to jest dopiero żałosne.
JarekBartek
Odp: nagonka na paralotniarzy
Cytat:
Zamieszczone przez
zbyszekj
Dyrektorów Parków nie bardzo interesują przepisy związane z lotnictwem , mają swoje, i na podstawie tych tworzą regulaminy parków, a że przepisy są nie za bardzo dokładne to w niektórych kategoriach mają dowolność, i na przykład w swoim regulaminie mogą wpisać zakaz lotów na paralotni nad terenem parku. A paralotniarzy obowiązują wszystkie przepisy i ustawy a nie tylko te które dotyczą strikte lotnictwa czy też latania. Ja tu nie wyrażam poglądu czy powinno się latać czy nie ale pogląd ze jeżeli jest zakaz to dotyczy wszystkich. A osobną sprawą jest udowodnienie przez osobą łamiąca ten zakaz czy park ma rację czy też nie. Proponuję paralotnirzowi dać się złapać, zapłacić mandat i potem się odwoływać. Jeżeli wygra to wszystko będzie jasne i dalsza dyskusja nie będzie potrzebna.
.....No i właśnie o to chodzi!! złapali paralotniarza wsadzili go do sądu on wygrał a oni nadal scigają... no co Wy na to ????