ojojoj...co za głupol
Wersja do druku
ojojoj...co za głupol
a może nigdy tu nie był... A skąd on może wiedzieć, że w nagłej potrzebie paliwowej, można poprosić o pomoc w pierwszej lepszej chałupie - szybko, ekologicznie i przede wszystkim taniej. Ukraińskie paliwo wcale nie jest gorsze.
Uratowało mnie w Dwerniczku u pani Halinki, po likwidacji stacji benzynowej w Smolniku.
A tak na marginesie - dlaczego benzyna w Bieszczadzie jest dużo droższa niż w Krakowie na przykład?
Może władze lokalne dbają o zarobek miejscowej ludności...
PS. Stacja benzynowa w Smolniku działa - po przerwie.
W kierunku na Ustrzyki Górne i dalej - następna jest dopiero w Dołżycy, więc radzę:
Zatankować do pełna w Czarnej - i dalej do Komańczy, gdzie od lat, przy wyjeździe z miasta w kierunku Dukli, jest stacja CPN.
Brak równie silnej konkurencji między dużymi dystrybutorami? Koszty transportu?Cytat:
dlaczego benzyna w Bieszczadzie jest dużo droższa niż w Krakowie na przykład?
Pozdrawiam:)
to jaka jest średnia cena wachy?(w sezonie lub na dzien dzisiejszy)
Będąc w Bieszczadach staram się tankować tylko w Ustrzykach Dln. - na stacji benzynowej przy wjeździe do miasta.
Unikam małych "stacyjek", o których pisaliście.
W 2006 r. byłem zmuszony zatankować w ...
Nie tylko zostałem tam na chyba kilkanaście zł oszukany, ale także pan właściciel i pompiarz w jednej osobie zepsuł mi wskaźnik ilości paliwa.
Nie pozwolił samemu się obsłużyć, lecz sam mi wlewał etylinę 95 do baku. Manewrował tak jakoś tym urządzeniem wtryskowym ("pistoletem"), że pompował tylko powietrze (lub w większości powietrze), a licznik dystrybutora, oczywiście, pracował. Znam swój samochód doskonale, wiem także, ile benzyny spala on w Bieszczadach. Podjeżdżając wtedy do stacji benzynowej wiedziałem, ile (mniej więcej) zmieści mi się paliwa do baku. Jednak wg licznika dystrybutora wyszło o jakieś 4 - 5 l więcej, niż się spodziewałem.
Nie kłóciłem się z tym chamem, zapłaciłem mu tyle, ile wykazał licznik. Powiedziałem mu tylko na "odjezdne", że klienta to on we mnie nie zyskał, bo "raz Cygan przejdzie przez wieś". Coś tam w odpowiedzi odmruczał.
Wkrótce, zaraz po tym wydarzeniu, gdy już przejechałem ok. 100 km, zauważyłem awarię wskaźnika ilości paliwa. Najpierw wskaźnik stał w miejscu (w ogóle nie opadał), a i potem znacznie zawyżał. A po kilku następnych tankowaniach "naprawił się", o dziwo, sam.
Nie podaję nazwy miejscowości, gdyż po pierwsze - owo oszustwo zdarzyło się tylko raz, po drugie - już ok. półtora roku temu, a po trzecie - ów oszust działał na pewno ostrożnie, osób miejscowych nie kantował, natomiast gdy zobaczył samochód z obcą rejestracją, to się odważył.
Gdzie w Bieszczadach znajduje się ostatnia stacja całodobowa jadę w nocy i gdzieś bym chętnie zatankował:grin:
W Cisnej i Lutowiskach jest regionalnej firmy.
Może być ważne żeby bak nie wysechł ;)