chyba mnie nie lubiał... wydawało mi się że mój widok go drażnił, ale zdradził mi kiedyś tajemnicę gdzie czasami można znaleźć papier toaletowy w siekierezadzie.
ps. przepraszam za ... musieliśmy to zrobić.
dowidzenia
Wersja do druku
chyba mnie nie lubiał... wydawało mi się że mój widok go drażnił, ale zdradził mi kiedyś tajemnicę gdzie czasami można znaleźć papier toaletowy w siekierezadzie.
ps. przepraszam za ... musieliśmy to zrobić.
dowidzenia
http://www.kwinto.com/galeria6.htm a tak wyglądało nasze spotkanie z Bogdanem!
A mnie chyba tak. I choć nigdy się nie żegnał, to gdy widzieliśmy się ostatnio, podał mi rękę na pożegnanie... Przykro wiedzieć, że już nie będzie dane podziwiać jego kozika, którym czarował w drewnie. Jedyna rzecz z którą się nie rozstawał... Myślę, że nie zapomnicie wyposażyć Bogusia w onego na jego wędrówkę po Tamtych połoninach. Wszak w miejscu nie usiedzi. A jeśli kiedyś spadnie na nas deszcz dusiołów, będę wiedział czyja to sprawka...
głowę chylę...
w Cisnej pogrzeb..... Potockowa "aleja gwiazd" się realizuje....
dusioły, drewniane biesy
z wiórów omiatane długą brodą
gdy tylko malutki kozik
obdarzyć raczył je swobodą
kozik ostry jak spojrzenie
spod brwi strojonych szronem
które mówiło co z kawałka drewna
wyczarować mają trzymające go dłonie
dłonie, co w kapelusz czarny
przyozdabiały biała głowę
która rękę podawała na powitanie
a na rozstanie raczyła dobrym słowem
dusioły, drewniane biesy
wierzę że i do waszego środka
wcisnął dobrych słów kilka
wasz twórca... Boguś Sikorka
wędrówki wiecznej Tobie...
jak byłam pierwszy raz w Bieszczadach to miałam okazję go poznać.. dosiadł się do mnie i moich znajomych w siekierezadzie... opowiadał jak to się wychowywał w Biedrusku pod Poznaniem... i jeszcze kilka historii ze swojego życia..
tylko że ja wtedy nie wiedziałam że Bogdan to Bogdan...
niech odpoczywa w pokoju...
(')
świecunia mu...
(*)
..taaaaaa... "a kto umarł , ten nieżyje..."
występują: Bogdan S. , Henryk M. , Młody
Miejsce: UJ-ot , placówka typu azyl dla paczki ludzi z Polski z czasem status uległ zmianie na : Melina 1 klasy
-Młody, a wiesz że Sikorka wypije tyle ile waży....
-Młody, Nie wchodź do szafy bo tam mieszka zła Pani...
Myślę sobie Danielowa, ta co tutaj straszy, więc idę, bo zawsze chciałem ją spotkać... no i otwieram... a tam dwa słoiki z kiepami i trzy skrzynki "dinxu" ...już puste ...trzesnąłem futryną aż tynk odpadł... naprawdę mieszka tam "zła Pani"...
- a nie mówiłem młody? ...do piwnicy też nie właź bo zła Pani poskładała tam sobie zabawki...
zmuszony zejściem pod ziemię w celu uzyskania drewna do pieca natknąłem się na poćwiartowane kaloryfery i druty świeżo opalane... dwa dni później kolejne zakupy w miejscowym sklepie przyniosły kolejną skrzynkę "złej Pani" i dwa worki kaszy jaglanej... wystarczyło na kolejny tydzień , UJot pozbył się przez "zużycie" senne jednej kanapy, pary drzwi i zapachu na zawsze... tak.. kolejna tragedia.... następny azyl zmykających w góry przestał istnieć dzięki subtelnym działaniom legendy.... ech jaką ma siłę.....