Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Nie może zabraknąć naszej chluby czyli ;
żubr
zając żubra spotkawszy podkradł się doń blisko
od dawna cię podglądam i dziwi mnie wszystko
co o tobie gadają i co sam spostrzegam
cóż ja mały i słaby fakt że szybko biegam
mnie z opresji ratuje ty zaś z siłą swoją
jesteś w tym lesie władcą prawdziwą ostoją
cnót wszelkich zasad prawych nikt też nie dowiedzie
byś komuś naubliżał nawet gdy niedźwiedzie
zbóje z pod ciemnej gwiazdy ufne w swoją siłę
zaczepią nie ty fukniesz co jest bardzo miłe
a mógłbyś użyć mocy gnaty im połamać
czekaj żubr na to zając ja nie muszę kłamać
zdradzę ci tajemnicę dla mnie bardzo miłą
nie czyni ten rozważnie kto szafuje siłą
na każdego goliata znajdą też dawida
paść więc w niesławnym boju na nic mi się przyda.......
pozdrawiam
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Cytat:
Zamieszczone przez
Lisk
(...)
zając żubra spotkawszy podkradł się doń blisko
od dawna cię podglądam i dziwi mnie wszystko
(...)
Czyli "Dobrze posiedzić przy żubrze" nic a nic, się nie pomylili.
Moje gratulacje .
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Faktycznie jak to w życiu. he he,,,
pozdrawiam........
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Witam , takie tam ptaszyny może nie najładniejsze ale;
sroka i wrony
sroka czując samotność rzadko w stadzie bywa
wymyśliła z wronami dobra komitywa
będzie bo też w gromadzie dobrze się obracać
łatwiej o bezpieczeństwo szybciej też łup zmacać
można gdy go nie jedne a liczniejsze oczy
szukają wypatrują od świtu do nocy
zatem się przyłączyła no a wron gromada
nie znalazła przeszkody by ją wziąć do stada
żyły w zgodzie z początkiem swojej znajomości
cóż po bliższym poznaniu wyszły niejasności
nie zgadzały się w sądach na liczne tematy
szybko zjadać posiłek a może na raty
kto mądrzejszy od sowy czy nie kruk wujaszek
a od kraski w tych lasach jest ładniejszy ptaszek
sroka miała swój osąd wrony zaprzeczały
od świtania do zmierzchu głośno się sprzeczały
w końcu na to jej wrona siwa ze starości
rzecze słuchaj mej rady a niema w niej złości
gdy już tak się zdarzyło wlazłaś między wrony
chcąc nie chcąc ale musisz krakać jak i one..........
pozdrawiam,,,,
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
No cóż może nie bardzo bieszczadzki zwierzak ale;
osiołek
osioł znany kłapouch gryzł na łące trawę
nic nie robiąc od wiosny myśli to ciekawe
po co koń przecież mądry tak się wciąż zamęcza
ba człowieka w najcięższych robotach wyręcza
ciągnie pług orząc ziemię bronę siejąc ziarno
za tak ciężką harówkę zapłatę ma marną
cóż to jest wiecheć siana czy garniec pszenicy
gospodarz batem smagnie no i na to liczy
że nie patrząc na słońce śnieg mróz albo słotę
musi do ciężkiej pracy zawsze mieć ochotę
przez to wolę na łące darmo skubać trawę
niż nadwyrężać siły za niepewną sprawę
tak przeminęło lato jesień z szarugami
nastała szybko osioł polnymi drogami
wędrował w pustym brzuchu głośno mu burczało
trawy siana badyli często brakowało
tu koń mu na myśl przyszedł z szopą pełną siana
sypia w cieplutkiej stajni nie myśli od rana
czym brzuszysko napełnić co weń zapakować
ani gdzie podczas pluchy swój mokry grzbiet schować
na takim to myśleniu osłu tydzień minął
i wydumał że aby przez zimę nie zginął
do młynarza na służbę worki z mąką nosić
chcąc otrzymać jedzenie z pracą się przeprosić
powinien bo zrozumiał co ten morał znaczy
że bez uczciwej pracy nie dają kołaczy.........
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Teraz, już po Powsimordzie, mogę coś napisać do rymu. Osioł? Może być osioł. Postanowiłem najpierw wyślić mój, a potem przeczytać twój wierszyk. Oto efekt:
Osioł jedząc trawę,
(żarł ją nie na żarty)
Przekonywał był muła,
Że nie jest uparty
A że muł był potomkiem
Mówił więc mu czule,
-Popełniłem mezalians
Stąd ty jesteś, mule
Ale alimenty?
To chyba przesada?
Ciesz się, że w ogóle
Jeszcze z tobą gadam
Nie zapłacę ni wiązki
Trawy ani siana
Takie mam zasady
Dziecino kochana.
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
Taki zrymowany stary żarcik;;
o zajączku
zajączek przez tchórzostwo z plamą na honorze
z dość niecnymi zamiary parł ku lisiej norze
kiedy przybył młódź wyszła zając z zapytaniem
mamcia w domu obecna nie pobiegła z praniem
a czy tatuś na miejscu nie powróci jutro
no wiec jak nędzne smarki przetrzepać wam futro????
Odp: Bieszczadzkie wędrówki
A jeszcze taka ptaszyna ;
dzięcioł
dzięcioł w drzewo jak kowal młotem w swe kowadło
tłukąc wzbudził ciekawość wiele go obsiadło
ptaków chcących nareszcie poznać sekret jego
tak się trudzi by podjeść przecież łatwiejszego
wokół wiele pokarmu nie trzeba zachodu
brzuch napełnić miast głową walić w drzewo z głodu
dzięcioł na to wam dziwne moje pożywienie
dla mnie zaś to smakołyk a poza tym cenię
najbardziej to że jadam sam a nie z kumplami
i o kęsy przy stole nie walczę łokciami.......
pozdrawiam,,,,,