Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Ja bym proponował rozwiązanie najbardziej logiczne i jednocześnie proste. Nazwijmy go "komunijnym" ;)
Jest zebranie, chętnych się spędza w jedno miejsce, następnie wykonuje się serię ujęć pozowanych. Te foty mają status publicznych. Każdy wie o co chodzi.
Wszystkie inne, wykonane za zgodą lub bez, pozostać mają w prywatnych archiwach. Mowa tutaj o gentelman's agreement bo innego rozwiązania sobie nie wyobrażam.
Trudno mi sobie także wyobrazić by przed takim spotkaniem ktoś biegał między ludźmi z papiurami do podpisu (choć tu gdzie teraz jestem jest to przyjętą praktyką).
Poza tym - tak między nami - jeśli ktoś jest tak bardzo zatroskany o swoją prywatność to może jednak powinien zostać w domu.
Forum i zdjęcia z KIMBU to mały pikuś. Popatrzcie co jest na fejsbuku albo naszej klasie :) Tam to dopiero cuda wrzucają.
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Cytat:
Zamieszczone przez
admin
Mowa tutaj o gentelman's agreement bo innego rozwiązania sobie nie wyobrażam.
Ja także nie. Pisałem już kilka razy, że chcę to załatwić na stopie koleżeńskiej: ja proszę a fotograf tę prośbę respektuje (albo fotograf pyta mnie przed zrobieniem/publikacją mojego zdjęcia). Dokładnie tak jak w Twojej propozycji.
Cytat:
Zamieszczone przez
admin
Poza tym - tak między nami - jeśli ktoś jest tak bardzo zatroskany o swoją prywatność to może jednak powinien zostać w domu.
Niekoniecznie.
A co ludzie wrzucają na FB czy NK mnie nie interesuje.
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Jako że mam dość pytania o zgody na cokolwiek - zauważcie, że nasze życie polega w dużej mierze na pytaniu się o zgody - postanowiłem, że nie będę robił fotek na KIMBach ani innych imprach, albo będę robił je na skład czyli do szuflady. Przestałem też zamieszczać cokolwiek na picasach i innych tam. Trudno - mam fotografie. Jeśli ktoś chce, to zawsze może poprosić o zgodę na ich udostępnienie. Osoby, które tak bardzo bronią swego prawa do prywatności (a wiem, które), oczywiście zapłacą za usługi fotograficzne odpowiednie opłaty:P Nic za darmo, nic bez zgody;> Takie selawi.
Pozdrawiam bez niczjej zgody
Derty
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Brawo Derty! Ja dokładnie z tego samego powodu przestałam umieszczać zdjęcia na forach.
Heheh...właśnie złapałam się na tym, że chciałam pod Twoim postem kliknąć "lubię to" ;D
Pozdrawiam
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
@Derty: a cóż Ty taki nerwowy? Faktycznie tak bardzo Ci wadzi, że kilka osób nie chce widzieć siebie na publicznie dostępnych zdjęciach? Nie pojmuję, co w tym nietaktownego, niegrzecznego czy choćby wkurzającego. Może przyjmij to jako dziwactwo, skrzywienie zawodowe, strach przed rodzicami czy co Ci pasuje - ale nie denerwuj się.
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Ja ogólnie robię bardzo mało zdjęć z ludźmi - raczej widoczki i to jest bezpieczne.
A jeśli już robię ludzi - to w większej grupie, w sytuacjach neutralnych, lub w takich w których celowo ustawiliśmy się do zdjęcia i nie zdarzyło mi się jeszcze aby ktoś zaprotestował przeciwko zamieszczeniu jego zdjęcia na "Picasie".
Nie robię zdjęć w czasie imprez.
Co do mnie - wyrażam zgodę aby zamieszczać moje zdjęcia gdzie kto chce - ale tylko takie na których jestem w stanie trzeźwym.
Proszę nie publikować takich na jakich jestem w stanie wskazującym na spożycie - np. nalewki Pastora.
B.
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Przemyślane działania Basi idą ścieżką neutralną, nie wywołującą zadrażnień i warto się nad tym głębiej zastanowić.
Oczywiście że totalnym rozwiązaniem tematu jest postawa Dertego
Cytat:
...Przestałem też zamieszczać cokolwiek na picasach i innych tam...
tylko myślę sobie zadając takie pytanie :
... co by było, gdyby wszyscy na tym forum poszli tym śladem ? nie umieszczali zdjęć, nie pisali relacji, nie wspominali o łapówkarskich przejściach ?
Co by to było ?
Jakie fajne forum. Każdy siedzi przed swoim kompem i nikt nic nie pisze, aby przypadkiem nie narazić się innym.(np.prokuratorom ze wschodnich krajów)
:shock:
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Swego czasu w "Fotografia & aparaty cyfrowe" Nr 02/2008 był zamieszczony tekst pt. "Zakaz fotografowania". Wyjaśnione są tam kwestie o których tu dyskutujemy m.in prawo do ochrony wizerunku. Zgodnie z art. 81 ust. 1 prawa autorskiego dopuszczalne jest rozpowszechnianie wizerunku osób wyłącznie po uzyskaniu ich zgody, chyba, że osoba otrzymała wynagrodzenie za pozowanie. Zgoda osoby uprawnionej może być wyrażona w każdy spsoób (nie ma obowiązku uzyskiwania zgody na piśmie). Tyle co mówi prawo reszta zależy od zdrowego rozsądku. A artykuł ciekawy i wart przeczytania, polecam.
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
Powyżej 5 osób możesz, ale po co, jak ktoś nie chce mieć pamiątki na całe życie to jej mieć nie będzie.
Ewentualnie będzie mógł kupić u Dertego;-)
Takie jazdy spotkałam tylko tu.
Ani na psach, ani na fotograficznych forach-a tam to dopiero są pleneryyyy;-) i tam dla odmiany im bardziej zabawne zdjęcie (po pijaku) tym lepiej i weselej.
Jak zobaczyłam kiedyś swoje fotki z plenerowego wschodu słońca nad Bugiem to do tej pory płaczę ze śmiechu-mam je oczywiście na dysku już, bo to dawno było.
Odp: Prawo do prywatności a publikowanie zdjęć w sieci
A, bo wiesz kiedyś bardzo mnie zdziwiło co napisała pewna pani, że kiedy na tutejszym forum opublikowano jej zdjęcia - to zaczęła otrzymywać liczne propozycje seksualne.
Podczas, gdy owa pani - była sobie urody takiej dość mocno średniej (przynajmniej w mojej ocenie)
Wprawdzie moja Mama mawiała niegdyś, że "każda potwora znajdzie swojego amatora", ale skąd po publikacji na forum kilku zdjęć (i to często takich na których była tyłem) aż tylu amatorów owej pani ?
I od tego się wszystko tutaj zaczęło.
A ja publikuję taki ładny awatar - i nic, nikt mi żadnych propozycji nie składa ;)
Teraz to sobie żartuję, ale tak poważnie wydaje mi się że należy znaleźć złoty środek i z jednej strony - szanować jeżeli ktoś się stanowczo nie zgadza na publikację swoich zdjęć, ale a priori nie zakładać tego, że każdy się nie zgadza.
W publikacji zdjęć takich jak z "Rocznicowego Łopiennika" nie widzę nic złego.
A jeżeli ktoś jest akurat na L4 i nie powinien się pojawić na zdjęciach z Bieszczadów - to w jego interesie leży uprzedzenie o tym fotografów.
B.