Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
Dziś kupiłem od jakiejś babci "tak z ręki" dobre ponad pół kilo leśnej borówki brusznicy... panie dziś o świcie zbierana w lesie, patrz pan jaka pachnąca, ooooo jeszcze nawet mam gałązki, oooo proszę świeżo urwane a na nich czerwone borówki, z gałązkami też dam by w domu pokazał, trudno się zbiera... 10 złotych za torebkę, tyle dziś uzbierałam, mam jeszcze bagno... na mole dobre" .
Chcę z niej zrobić nalewkę, znaczy się z borówki nie z bagna, dajcie jakiś sprawdzony przepis. Mrozić czy nie? Przed postawieniem na sok zgniatać owoce czy nie? Bo cukru więcej to na pewno.
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
ja kiedys po prostu zasypalem troche cukrem, dolalem po jednym dniu % i odczekalem. Bez filozofii, a goscie na moim weselu cmokali ;)
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
Wczoraj musiałem się zająć tymi brusznicami, poczytałem więc trochę w necie. Odrzucałem od razu wszelkie przepisy gdzie coś się gotuje i po swojemu coś wykombinowałem. Borówki dokładnie umyłem, przebrałem z jakiś leśnych farfoclów i całkiem zielonych owoców. Obsuszyłem a następnie lekko je ponadgniatałem i takie wsypałem do słoja. Zalałem 250 ml (tyle wyszło) mieszanką alkoholu 40% i 95% w stosunku 1:1, tak do równa z borówkami. Postoją teraz 30-40 dni, później odcedzę, owoce zasypię mocniej cukrem i poczekam z 2 tygodnie aż puszczą słodki sok. Ponownie wszystko połączę i tak postoją około tygodnia. Następnie to już tylko odcedzenie i skitranie nalewki hmmmm... na rok, owoce do lodówki (zje się je jakoś, jak też i inne tak uzyskane). Muszę dodać, że już dziś pokazał się ładny czerwonoróżowy kolorek!
Mam jeszcze jedno pytanie, bo jakoś o tym informacji chyba tutaj nie było... jak filtrujecie do "kryształu" nalewki?
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
... Recon.. ja najnormalniej w świecie ściągam cieniutkim wężykiem ... jak oczywiście dobrze się odstoi, a resztę mętną filtruję przez filtry do kawy, które po jednym napełnieniu zmieniam... idzie to wolno, ale klarownie...
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
... sezon na nalewki trwa... w zasadzie to może on trwać cały rok... pochwalę się co udało mi się wyprodukować w tym roku i tym co jest w fazie produkcji...
- melisówka
- dwa rodzaje malinówki
- trzy rodzaje wiśniówki
- trzy rodzaje smorodinówki
- śliwkówka
- trzy rodzaje pigwowcówki
- pigwówka
...w planach...
- cytrynówka na miodzie
- jarzębinówka... ale chyba za rok, bo ptaszyska wszystko po chamsku obżarły
... porażka roku...
- sosnówka...wykorzystam ją pewnie w części do dosłodzenia czegoś i kupażowania...
.... a teraz wypijam naparsteczek wiśniówki i zaraz zażyję tabaki za Wasze zdrowie....
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
Cytat:
Zamieszczone przez
przemolla
... sezon na nalewki trwa... w zasadzie to może on trwać cały rok... pochwalę się co udało mi się wyprodukować w tym roku i tym co jest w fazie produkcji...
- melisówka
- dwa rodzaje malinówki
- trzy rodzaje wiśniówki
- trzy rodzaje smorodinówki
- śliwkówka
- trzy rodzaje pigwowcówki
- pigwówka
...w planach...
- cytrynówka na miodzie
- jarzębinówka... ale chyba za rok, bo ptaszyska wszystko po chamsku obżarły
... porażka roku...
- sosnówka...wykorzystam ją pewnie w części do dosłodzenia czegoś i kupażowania...
.... a teraz wypijam naparsteczek wiśniówki i zaraz zażyję tabaki za Wasze zdrowie....
No ładnie, ładnie...
A gdzie żenicha kresowa ?
Jeszcze nie jest za późno.
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
... a słyszałem, słyszałem Don Enrico .... i nawet wszystkie komponenty mam na wyciągnięcie ręki... ale panny gotowej wyjść za mąż to w moim obejściu nie uświadczysz:mrgreen:
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
Cytat:
Zamieszczone przez
przemolla
... a słyszałem, słyszałem Don Enrico .... i nawet wszystkie komponenty mam na wyciągnięcie ręki... ale panny gotowej wyjść za mąż to w moim obejściu nie uświadczysz:mrgreen:
Abo to mało świarnych dziewuch na forumowej płaszczyźnie ?
Ostatecznie możemy kawalerskie skonsumować w leśnej głuszy samotnie. A trunek z róży zacny jest i zdrowotny.
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
... to prędzej, bo trzech kawalerów w zasadzie na "wydaniu" to posiadam....
Odp: Nalewki czas zacząć!! Robić :D
Nie dalej jak wczoraj łopatę ująwszy poszedłem szukać żywokostu lekarskiego. Powodem szukania ratunku było strzykanie w krzyżu i obolałe kolana. Korzenie starannie oczyścilem i opłukałem, po czem w urządzeniu do tego nieprzystosowanem przemieliłem je na papkę i zalałem 60% alkoholem. Stało to zaledwie jedną noc a już rano użyłem tej oleistej mazi zewnętrznie, bo kolaniska jakby jeszcze gorzej mnie łupały. Teraz, a dochodzi czternasta jestem pewien dobrego działania mikstury i powiadam Wam... co za ulga.:razz: