Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
phantom
Dla mnie poprawna ekspozycja to taka gdzie później jestem w postprocesingu wyciągnąć każdy cień ale nie ukrywam ,że to też kwestia doświadczenia , wiele razy musiałem próbować żeby osiągnąć odpowiedni efekt i zajeło to przynajmniej 3-4 lata :) . Pamiętaj ,że RAW daje niesamowite możliwości. I tak patrze jak moi koledzy starają się wszytko naświetlić "jednakowo",a to błąd. Standardowo pomiar światła na najjaśniejszy punkt i wyciągnięcie "ciemności" w obróbce w naszym cyfrowym laboratorium do wywoływania zdjęć czyli np. LR. Nie ma się co przejmować zbytnio jak na naszym małym wyświetlaczu aparatu jest czarne zdjęcie. Nie stosuje HDRa w sensie kilka klatek w jedną i nie kleje też warstw , tylko i wyłącznie wyciąganie cieni. No i zauważ ,że zawsze czekam na złotą godzine stąd ten efekt renderu- zobacz 2 strony wcześniej, masz przed i po wywołaniu RAWa, wcale wiele nie namieszałem.
hallo,
Bardzo dziękuję za podzielenie się informacją i serdecznie dziękuje za rady ,wszak poparte nie lada doświadczeniem.
Od poczatku fotografii aspekt naswietlania łączył sie z procesem wywołania,to nie jest nic odkrywczego .To co dzisiaj nazywasz postprodukcją ,a polega to suwakowaniu cieni po wywołaniu Raw-a,jest niczym innym jak naswietleniem negatywu i wywołaniu go w odpowiedni sposób ( tzn: przewołaniu lub niedowołaniu -w zależności jakie warunki świetlne się napotkało ).
Cieszę się ,że przyjemność fotografowania wzbogaca Ci cyfrowe laboratorium.
Piszesz...:Laboratorium ...ciekawe czy korzystałeś kiedyś z fotograficznego laboratorium -organoleptycznie?...
Jeśli nie to polecam .
Dynamika matrycy w aparacie cyfrowym jest naprawdę rewelacyjna,potrafi zmieścić potężny tonalny zakres (ale chcę tylko wspomnieć ,że pewne działania podbijające parametry ekspozycji są....widoczne...! ) widoczne tzn: lekko niewiarygodne,co w zetknięciu z fotografia krajobrazu dają efekt niepokoju i fikcji.
Może zastosowanie trzech ekspozycji dawałoby lepszy wizualnie efekt ...strefowość mieszcząca się od 3 do 7 !!!
Nie,nie radzę...tak sobie tylko myślę.
Złota godzina...szara godzina ...świetlna godzina...zorzy godzina...hm....
To cenne ,że eksploatujesz swój sprzęt w takich warunkach...Powodzenia.
Nie oceniam,co tam się dzieje w fazie komputerowego renderowania ekspozycji,to nie jest istotne...dla mnie ważne jest zachowanie plastyczności i konsekwencja światła.
Ostatnio przeglądałem sporo fabularnych gier i brak cienia jest tam przejmującym elementem drugiego planu,taki świat...świat przyszłości...
hi,hi,hi UWIELBIAM " Blade Runnera" (wiecznie zamglony i deszczowy plener ).-mam na myśli ...film. Ridleya Scotta z 1982.:)
z ekspozycją jest podobnie jak z nauka języka obcego:
możesz poznać język i świetnie porozumiewać się nim nawet po roku...
lub też możesz być skazany na ciągłe używanie translatora google-a
:)
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
PaweleS
No to tak może Łopienkowo-bajkowo
hallo,
kurczę,zaczynam pić gorzką herbatę...
:)
czyżby , naswietlanie do lewej (histogram ) było zaraźliwe...
cieniu wróć!!! ,...obiecuję,że ...no właśnie ..co
:)
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
No to tak od strony cienia;)
Halicz tuż przed wschodem słońca
https://lh3.googleusercontent.com/-9...MGP4527res.jpg
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
hallo,
http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl...3438a.jpg&q=75
mam takie odczucie ,
-odnośnie fotografowania Bieszczadów na jesieni...
że jest to działanie lekko obsceniczne i z lekka trącające o zboczenie...
te tabuny ludzików błądzące zamglonym wzrokiem po Bieszczadzkich wzniosłościach ...tuz przed zrzuceniem całości ...
czerwienie ,karminy,jaskrawości ...
uchwycenie momentu,kiedy jeszcze przeźroczystość barwna otumania wzrok...
cała nadzieja w tym ,że natura jest przyzwoita...
czym prędzej wysłoni to i owo -bawełnianą bielą
normalnie jestem zszokowany
i to takie szkraby ,nie mające lat 10 też zaglądają ...
a podniecenie i pot wysiłku- towarzyszy zaparowanym wizjerom aparacików...
gdzie pioruny i zmierzwione czoło Gromowładnego?
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
Pierogowy
hallo,
Bardzo dziękuję za podzielenie się informacją i serdecznie dziękuje za rady ,wszak poparte nie lada doświadczeniem.
Od poczatku fotografii aspekt naswietlania łączył sie z procesem wywołania,to nie jest nic odkrywczego .To co dzisiaj nazywasz postprodukcją ,a polega to suwakowaniu cieni po wywołaniu Raw-a,jest niczym innym jak naswietleniem negatywu i wywołaniu go w odpowiedni sposób ( tzn: przewołaniu lub niedowołaniu -w zależności jakie warunki świetlne się napotkało ).
Cieszę się ,że przyjemność fotografowania wzbogaca Ci cyfrowe laboratorium.
Piszesz...:Laboratorium ...ciekawe czy korzystałeś kiedyś z fotograficznego laboratorium -organoleptycznie?...
Jeśli nie to polecam .
Dynamika matrycy w aparacie cyfrowym jest naprawdę rewelacyjna,potrafi zmieścić potężny tonalny zakres (ale chcę tylko wspomnieć ,że pewne działania podbijające parametry ekspozycji są....widoczne...! ) widoczne tzn: lekko niewiarygodne,co w zetknięciu z fotografia krajobrazu dają efekt niepokoju i fikcji.
Może zastosowanie trzech ekspozycji dawałoby lepszy wizualnie efekt ...strefowość mieszcząca się od 3 do 7 !!!
Nie,nie radzę...tak sobie tylko myślę.
Złota godzina...szara godzina ...świetlna godzina...zorzy godzina...hm....
To cenne ,że eksploatujesz swój sprzęt w takich warunkach...Powodzenia.
Nie oceniam,co tam się dzieje w fazie komputerowego renderowania ekspozycji,to nie jest istotne...dla mnie ważne jest zachowanie plastyczności i konsekwencja światła.
Ostatnio przeglądałem sporo fabularnych gier i brak cienia jest tam przejmującym elementem drugiego planu,taki świat...świat przyszłości...
hi,hi,hi UWIELBIAM " Blade Runnera" (wiecznie zamglony i deszczowy plener ).-mam na myśli ...film. Ridleya Scotta z 1982.:)
z ekspozycją jest podobnie jak z nauka języka obcego:
możesz poznać język i świetnie porozumiewać się nim nawet po roku...
lub też możesz być skazany na ciągłe używanie translatora google-a
:)
Z fotolabem obcuje od 3 lat Fujika z racji zawodu ale ostatnio wgryzłem się bardziej w tabelki exela z racji "awansu" w dużej korporacji. Również mam zestaw do wywołani analogu po cioci , prawdziwej artysce ś.p. ale boje się go dotknąć. Jestem młody analog to dla mnie wspomnienia jak przez mgłę ale pamiętam te krzyki jak otwierałem łazienkę (oplecona czerwonym światłem) bo chciałem wszystkiemu się przyglądać jako szczyl. Więc inspiracja foto wzięła się u mnie właśnie od procesu wywoływania a nie robienia zdjęć. Co do sprzętu - powiem tak jestem biednym człowiekiem (naprawdę) mimo że niby mam dobrą pracę wiąże ledwo koniec z końcem. Sprzętu nie żałuje bo tylko to z racji zawodu mam w naprawdę w niezłych cenach to raz , a nawet jak nie miałem to liczyło się dla mnie dobre zdjęcie bardziej niż sprzęt mimo ,że przez to mogłem nie zrobić następnego dnia. Pozdrawiam !
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
phantom
Jestem młody
jestem biednym człowiekiem
hallo,
ja też !!!
tzn: kiedyś byłem gówniarzem teraz mogę napisać ,że jestem młody ,hi,hi,hi!
dzięki za odpowiedź!
co do analogowego sprzętu to...już Cię lubię !
jesień sprzyja pewnym ,myszkowatym zachowaniom (nie,nie myślę o tym...),
trzymam kciuki i kartony czas otworzyć ...
pozdrawiam i zapraszam do wieszania fotografii...
sam widzisz ,...wiatr hula po galerii :)
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
phantom
Co do sprzętu - powiem tak jestem biednym człowiekiem (...)
Hi hi, bieda to zdaje się atrybut młodości;-)
A cóż ma powiedzieć stary, brzydki i biedny?
Nic, tylko przymknie oko;-))
Phantom lubię Twoje zdjęcia, może nie wszystkie bym kupiła (nie, nie z biedy;-)) ale jest tam wiele takich, które mnie urzekły m. in. cykl portretowy (choć, to chyba było w przemyskiej galerii).
A z tych ostatnich, kolorowych, to te ciepło trawkowo-skałkowe, oraz miodzio góry zarysowane i zdecydowanie te najświeższe foto – chłodno niebieskie, niby sierść smoka szczęśliwości w Niekończącej się historii. Czuję jakbym złapała go za uszy i unosiła się nad Bieszczadami...A i jeszcze konie na łące. Wszystko budzi pozytywne skojarzenia:-)
Dzięki.
Miło, że przywołałeś też wspomnienia z czasów samodzielnego robienia zdjęć.
Nie mam, jak podzielić się kolorowymi fotkami, ale na chwilę podłączę się w kontekście...
U mnie w domu było podobnie, cała szuflada zdjęć pochodzi z okresu, gdy rodzina okupowała łazienkę. Na podłodze pod drzwiami leżał kocyk zwinięty w rulon i nie daj boże, by się zapomniało i odruchowo zapaliło światło;-) W zasadzie wszystko odbywało się w nocy, ale rano trzeba było uważać na rozstawione kuwety i dyndające ze sznurka błony przylepiające się do włosów;-) Ale fotki też oglądałam ciekawie, wykrzywiając szyję w różne strony, bo na szczypcach wisiały.
Pamiętam złość oraz zazdrość, że nie miałam dostępu do tego tajemniczego świata. Ale cóż, smarkula wtedy byłam;-)
Aż nadszedł czas, gdy sama zamknęłam się w ciemnym pokoju i stanęłam przy powiększalniku. To były praktyki w czasie wakacji. W krótkim czasie i dużym skrócie musiałam opanować arkana tej sztuki. To było fajne wyzwanie. Musiałam wyczuć czas naświetlania, wywoływania, rodzaj papieru – kompletna magia...Cieszę się, że odkrywałam to sama. W świetle czerwonej żarówki czekałam na wyłaniające się kształty, kiedy je zatrzymać, przenieść do utrwalacza i na płukanie, suszenie. Do tego ta ciekawość na końcowe efekty. A przy tym wszystkim było lato, na zewnątrz zieloność, fale gorąca, kipiące życie.
Całe dnie spędzałam w ciemni, odcięta od świata, całkiem jak Nosferatu w trumnie;-)
Gdy wychodziłam raziło mnie światło i strasznie śmierdziałam chemikaliami;-)
A same zdjęcia, to był kosmos, były tak specyficzne, że bodaj raz ujrzały światło dzienne;-)
To był tylko jeden miesiąc życia z fotografią, kroki nowicjusza - szkoda, że tylko tyle, ale dobre i to:-)
Cytat:
Zamieszczone przez
Pierogowy
jesień sprzyja pewnym ,myszkowatym zachowaniom (nie,nie myślę o tym...),
Chyba nie ma nic złego w gromadzeniu zapasów na zimę;-)
Odp: Galeria: KOLOROWE Bieszczady
hallo
maciejko...tak nie chcę się wcinać ,a raczej łokciami rozpychać coby fotografować...
tutaj chyba powinien pojawić się inny post...nie mój...
w ramach przeprosin dedykuję ci fotografię...
nie zawsze, to co jest widoczne na pierwszym planie, zarazem jest tym co jest widoczne również na pierwszym planie :lol:
http://galeria.serwertomeks.nazwa.pl...334e4.jpg&q=75
mavo
nie,nie wiem także ,czyje to okienko,...może Edwarda od Potęgowej,..no nie wiem...:)