http://natura2000.mos.gov.pl/natura2...cze/s_mapa.jpg
Wersja do druku
Poszukiwania drzew pomnikowych
W dniach 8-11 listopada 2008 odbyły się poszukiwania terenowe pomnikowych okazów drzew na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego (TPN). Park Narodowy jest planowany na Pogórzu Przemyskim od początków lat 80'. W 1993 powstała dokumentacja projektowa określająca wielkość i walory przyszłego parku lecz miejscowa ludność nie wyraziła wówczas zgody na utworzenie parku narodowego. W tym czasie przeprowadzono inwentaryzację pomnikowych drzew na terenie projektowanego parku i złożono ją do zatwierdzenia do Rady Gminy Bircza. Niestety, drzew wówczas nie zatwierdzono a karty informacyjne projektowanych pomników przyrody zaginęły.
Rezultatem naszego wyjazdu jest odnalezienie ponad 200 drzew o wymiarach pomnikowych (buki, jodły, jawory, graby i klony pospolite). Przeszukaliśmy naturalne starodrzewia leśne na powierzchni około 300 hektarów. Odnalezione przez nas okazy będą zgłoszone do objęcia ochroną w formie Pomników Przyrody. W akcji wzięło udział łącznie 26 wolontariuszy, dla wielu spośród nas była to pierwsza i zapewne nie ostatnia wizyta w tym zakątku Polski. Planowane są już kolejne akcje inwentaryzacyjne oraz specjalistyczne badania przyrodnicze.
Podziękowania za udział / pomoc w akcji dla:
-Koła Naukowego MSOŚ SGGW w Warszawie
-Koła Naukowego Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie
-Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Warszawie
-Wolontariuszy niezrzeszonych
-Klasztoru Ojców Franciszkanów w Kalwarii Pacławskiej
-Gospodarstwa agroturystycznego Malwa w Kalwarii Pacławskiej
-Fundacji Wild Poland
Dziękuję wszystkim wolontariuszom za aktywnie, wspólnie spędzony czas i zapraszam na kolejne poszukiwania.
Radek Michalski
Źródło: http://www.dziedzictwoprzyrodnicze.pl/pomniki.html
I do tych podziękowań się przyłączam.
Wyszukiwanie drzew pomnikowych to nie jest w żadnym wypadku szczegółowa inwentaryzacja lasu. W sumie było to o wiele więcej osób - myślę ,że około 40.
Powiem inaczej - to był obszar około 4-5 oddziałów leśnych. Poza tym nie o liczby tu chodzi , ale o skuteczność. Była to pierwsza tego typu - organizowana przez nas akcja.
Chlopie jezeli to przeszliscie to tylko pobieznie i z grubsza byle by do przodu zapewne znajdzie sie tam male co nieco dla konesera z pila :-) wrr wrr wrr ale dzieki takiej ochronie juz na pewnoe za rok czasu bedziecie mieli stan zgodny z waszymi danymi jak reszta pojdzie pod noz, dzieki komu ekologom ochorniarzom przyrody ktory odawalaja fuszerke dzieki za taka ochorne czemu kurcza tam nie ma rezerwatu scislego ??i by bylo po sprawie nie trzeba by bylo robic szumnych akcji angazowac ludzi po porstu zrobic na starodrzewie rezerwat scisly i koniec problemu drzewka rosna lesnik chadza zwierz biega i wsyzstko oki
...hola hola... nie chcemy zadnych koneserów z piłą, niech się zasłaniają przebudową drzewostanu... nam ich tutaj nie czeba!... nanana!... P za tym skąd ma się wziąć rezerwat?... czyż zbędne są wcześniejsze badania i "fuszerki"?
Trudno nie przyznać ci racji - rezerwat ścisły byłby z pewnością lepszy.
A jeśli chodzi o pomniki - zatwierdza je wojewoda, LP nic do tego. Poza tym mamy dokładną ewidencję plus fotografie, w razie czego można zlustrować, które z zawnioskowanych drzew wycięto.
Co do fuszerki - obszar został dokładnie przebadany - nie jest trudnością dostrzeżenie drzewa potencjalnie pomnikowego w lesie zimowym, pozbawionym liści. Na każde 10 ha przypada średnio 5, góra 7 - 8 takich drzew(o minimalnych wymiarach zakładanych dla drzewa pomnikowego, dla jodły i buka jest to np. min. 310 cm, dla jesiona i jawora - 240 cm w pierśnicy).
EHh a na jakiej wysokosci miezliiscie ? Tak ze zlosliwosci jak juz oznakujecie te drzewa to pojde w teren i znajde tam te ktore przeoczyliscie
Faktycznie NATURA 2000 zaczyna wypierać stare formy ochrony przyrody - w tym parki narodowe.
Nie powiększono Białowieskiego Parku Narodowego...
Nie powstał Mazurski, Jurajski ani nasz Turnicki Park Narodowy.
Uniemozliwia to prawo, samorządy, częściowo lobby leśno - myśliwskie, także opór lokalnych społecznośći - mieszkańców.
Czy warto w takich realiach walczyć o taką ochronę, która zachowa chociaż dotychczasowy status przyrodniczy regionu masywu Suchego Obycza.
Myślę,że tak.
Należy podtrzymywać ideę Turnikiego Parku Narodowego, nalezy czekać na zmianę prawa, mentalności. W końcu nalezy czekać na unicestwienie lokalnych układów, grup wpływów - co przyniesie korzyść nie tylko przyrodzie, a także...a może przede wszystkim ludziom.
Wiem,że do powołania parku nie wytarczą chęci, tu potrzebni są ludzie, którzy mają mozlwiość decyzji, którzy zajmują się zawodowo sprawami ochrony przyrody. Zgadzam się - samo pisanie na forum jest w pewnym sensie "biciem piany", ale wydaje się, iż właśnie dzieki TEMU forum, a przede wszystim wielu osobom (także tym piszącym w tym temacie) udało się naglośnić "sprawę Turnickiego". Czy to dużo? Nie wiem, zapewne nie. Choć Ministerstwo Środowiska podjęło "jakieś" działania, spotkały się one z kategorycznym sprzeciwem samorządów.
Z jednej strony samorządy umieszczają na swoich stronach www takie frazesy:
http://www.bieszczadzki.pl/gfx/5/fil...czadzkiego.pdf
Z drugiej ich postawa przeczy "rzekomej" trosce o środowisko:
http://www.bieszczadzki.pl/pl/0,222/222/art88.html
Co można zrobić dziś dla przyrody, dla obszaru projektowanego Turnickiego Parku Narodowego?
Przede wszystkim uważnie przyglądać się specyfice prowadzonej gopsodarki leśnej, nie mniej ważna jest turystyczna promocja obszaru - nie - nie dla Arłamowa, ale dla "małych, rodzinnych gospodarstw agroturystycznych", dla mieszkańców. Wiem, że agroturystyka nie jest panaceum na problemy społeczno - ekonomiczne, ale może, przy dobrych chęciach, stanowić znaczny odsetek przychodów domowego budżetu. Oczywiście potrzebny jest także rozwój małej przedsiebiorczości opartej na usługach, również - napływ kapitału z zewnątrz, ale takiego kapitału, który nie ma nic wspónego z "nartami, wiatrakami i tartakiami". Kapitału ktory mógłby rozsądnie rozbudować loklną bazę hotelową w Birczy (rzecz jasna w oparciu o lokalne uwarunkowania przyrodnicze, kulturowe i architektoniczne).Bardzo potrzebna jest także stymulacja społeczno - obywatelska mieszkańców gminy Bircza, ich aktywizacja, pokazanie im szansy na rozwój "ich małej ojczyzny". Te działania podejmowane są już teraz przez miejscowych społeczników wspieranych przez lokalnych przewodników turystycznych. I chwała im za to.
Warto ocalić przyrodę nie tylko dla jej piekna, ale dla wartości, dla mozliwości jej "gospodarczego" (czyt. turystycznego) wykorzystania przy jednoczesnym niezubażaniu jej zasobów. Z dowojga złego lepsza zdroworozsądkowa turystyka niż straszące kiczem wielkogabarytowe hotele budowane z nowobogackim rozmachem, quadowe spędy i wszędobylska gospodarka leśna pozostawiająca po sobie niewyobrażalne zubożenie biologiczne i ekologiczne lasu.
Ja bym chciała zwrócić uwagę na jeden aspekt tej sprawy.
Trzeba zauważyć ze "lokalna społeczność w Birczy" nie jest społecznością osiadłą tu od wieków. Tu wszyscy po roku 1950 byli przyjezdni i jeszcze nie wtopili się na tyle w tą ziemię aby ją uznać za swoją.
Zauważyłam że całkiem inne jest podejście do przyrody, do lasu w małych społecznościach, które od wielu wieków są osiadłe na jakimś terenie.
Oczywiście zawsze są jednostki, które myślą inaczej, ale ja piszę o ogólnym trendzie.
Pozdrowienia
Basia