Odp: Rowerem do Rozsypańca
Przeczytałem ten wątek i mam parę uwag.W latach 1988-1990 kilka razy wjechałem i zjechałem z przeł. Bukowskiej na bajku.Wtedy nikt nie zabraniał-nie znano u nas szerzej rowerów górskich,zakaz wprowadzono chyba w 91r.Zjazd baaajka,jeden z fajniejszych jakie znam,600m przewyższenia.A wyjazd...niech go.
Co do jazdy po połoninach to uważam to za bezsens-wąska ścieżka,zamiast gapić się na widoki trzeba zadbać by paszczy nie obić,nieee.Próbowałem na Babiej Górze i na Czerwonych Wierchach w Tatrach(jeszce wtedy nie było zakazów) i to była porażka tzn da się ale nie jest to nawet element walki tylko strata czasu.
Co do majestatu przyrody to jemu chyba jest doskonale wszystko jedno czy depcze go pieszy czy rowerzysta.Najwyżej można powiedzieć że rowerzyści przeszkadzają pieszym i odwrotnie a przyrodzie za jedno.
Ktoś przytoczył przykład stokówki w dol.Sanu pod Otrytem-też nigdy nią bym nie pojechał,za to przez Krywe,Tworylne jeżdżę zawsze i chętnie.Ze stokówek nic nie widać,tylko góra-dół,góra-dół.
W innych górach-Gorce,Beskid Niski,Beskid Mały nie ma problemu rowerów.Zwłaszcza Gorce-"góry rowerowe" są współdzielone między pieszych i rowerzystów raczej bezkonfliktowo.Łażę po nich i jeżdżę więc mam obustronny ogląd sprawy.Przeszkadzają za to motory.
Ale w Gorcach ścieżki to w zasadzie drogi gruntowe więc jest szeroko i wszyscy się mieszczą.Na połoninach wąsko więc miejsca jest tyle co dla indywidualnych pieszych.Faktycznie rowery i duże grupy zorganizowane(powyżej 5-8 osób) nie powinny być wpuszczane na połoniny.
Odp: Rowerem do Rozsypańca
Cytat:
Zamieszczone przez
stary niedźwiedź
14.08 do południa leje,szlaki puste, więc wsiadam na rower i z Wołosatego jadę na Rozsypaniec, daleko nie zajechałem, na rozwidleniu mnie wyhaltowali i propozycja nie do odrzucenia pięć stówek albo zawracam
26.09 Jadę z Wołosatego ku przełęczy Bukowskiej. Stoję na rozwidleniu i zastanawiam sie czy złamać zakaz wjazdu czy nie. Ponieważ jedzie tam jeepem straż graniczna to i ja wjeżdzam. Dojeżdżam do rampy, gdzie jeep zatrzymał się i wymieniaja koło w motorze kolegi. Upomnienie: to nie droga dla rowerów. "A panowie to co", mówię, "zacinacie po tej drodze motorami i samochodami aż się kurzy". Nie wiedział co odpowiedzieć.
No trudno, zawracam, późno już było. Gdyby nie ta pora to szedłbym dalej prowadząc rower a za jakiś czas znowu wsiadłbym na niego.
Moim zdaniem powinna prowadzić tam wąska droga asfaltowa, dla rowerzystów, a i dla straży też by sie przydała. Ale tylko do przełęczy Bukowskiej (lub tuż przed nią). Ani kroku dalej. Kto by poszedł z rowerem na połoniny tego zarejestrowałaby kamera, na wyjściu ze szlaku mandacik. Kamery radą na wszystko, bardzo szybko by się zwróciły. Proste, prawda?
Odp: Rowerem do Rozsypańca
Witam bardzo fajna dyskusja jeżeli chodzi o jazdę rowerem w górach nie popieram tego jest dużo ścieżek rowerowych wytyczonych przez BTC . Bardzo przyjemnie można się skatować na szosie ,powiedzmy trasa Ustrzyki Górne Jabłońska Góra i z powrotem .Ja trenuję na szosie jest równie pięknie jak w terenie oczywiście wszystko zależy również od tempa jazdy, jeżeli pogoda niepewna możemy np wyjechać sobie kilka razy na przełęcz Wyżną i też jest rewelacyjnie a widoki jakie ! Pozdrawiam mieszkaniec Ustrzyk Górnych
Odp: rowerem do Rozsypańca
[QUOTE=lucyna;31150]Drugi wątek. Piotrze ja te szlaki przejechałam na rowerze. Znam je.
Nieżle się zbłaźniłam. Właśnie wyciągnełąm zakupione w tym roku książki i je przeglądam. Wśród nich nalazłam jeden przewodnik rowerowy autor skądś znajomy. Narazie przeglądnełam wydaje mi się ciekawy.
Odp: rowerem do Rozsypańca
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
No cóż mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy na szlaku. Gwarantuję Ci, że skończy się to dla Ciebie mandatem. I to Ci obiecuje przewodnik , który oprowadza także grupy rowerowe.
a od kiedy przewodnik moze dawac mandaty?
Odp: Rowerem do Rozsypańca
Przewodnik bardzo nie lubi kiedy rowerzyści wjeżdżaja na rowerze z dużą szybkością w grupę. Przewodnik może wnieść oskarżenie do prokuratury, może poprosić straż parkową o interwencję. I przewodnik to robił. Przewodnik tylko zastanawią gdzie się podziała hardość rowerzystów. Na szlaku gieroje, a jak moją zapłacić mandat to takie grzeczne dorosłe dzieci skomlące aby im darować.
Odp: Rowerem do Rozsypańca
Czyli przewodnik moze tyle samo co kazdy inny turysta
Odp: Rowerem do Rozsypańca
Lucyna : Na szlaku gieroje, a jak moją zapłacić mandat to takie grzeczne dorosłe dzieci skomlące aby im darować.
Hahaha i wszyscy i :oops: wszędzie tak maja , a ja się dałam policji złapać........ i też tak było .
Odp: Rowerem do Rozsypańca
Muszę powiedzieć że sam wyjeżdżałem drogą do Rozsypańca ale tylko do granicy lasu, rozumiem pieszych ale akurat na tej drodze możnaby śmiało pogodzić ruch turystów pieszych jak i rowerzystów. Wszystko da się zrobić tylko trochę chęci ,pisałem już że ja katuję się na szosie ale moim skromnym zdaniem na tej drodze można przeprowadzić taki eksperyment i zobaczyć efekt tego posunięcia .Istnieje wiele stokówek leśnych o których wiedzą miejscowi które możnaby było śmiało wykorzystać dla bikerów żądnych przygód i mocnych wrażeń ,drogi te służyły kiedyś do wywozu drewna myślę że teraz równie dobrze mogłyby być wykorzystane dla fanów dwóch kółek.Podkreślam jeszcze raz nie jestem zwolennikiem śmigania po połoninkach, ale wykorzystując te drogi dla rowerzystów może nie byłoby problemów z jazdą po szlakach . Pozdrawiam mieszkaniec Ustrzyk Górnych kochający kolarstwo z przewagą szosowego.
Odp: Rowerem do Rozsypańca
..."Hahaha i wszyscy i wszędzie tak maja , a ja się dałam policji złapać"...
Nie wszyscy potrafią zrobić maślane oczęta i trzepać rzęsami.Jeden będzie starał się gadką ,a drugi uśmiechem uniknąć zapłacenia mandatu