Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Cytat:
Zamieszczone przez wojtek legionowo
Przecież nie tak dawno sam pisałeś swoje posty właśnie na stacji benzynowej w Cisnej korzystając z WiFi jak również laptopu
Tak Wojtku, i jestem bardzo wdzięczny.
A z drugiej strony mam wyrzuty bieszczadzkiego sumienia.
To nie takie proste do wytłumaczenia.
(Dlatego żeby być w zgodzie z sobą sugerowałem o dwóch strefach w Bieszczadach, tudzież podpisałem pod brakiem konsekwencji. Eh, pokręcone to wszystko... jestem za a nawet przeciw)
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
[QUOTE=malo] Zwłaszcza ten brak konsekwencji....
/QUOTE]
Śledząc Twoje wypowiedzi na tym forum to jednym z pierwszych Twoich pytań było.."gdzie w Bieszczadach można sie zalogować na internet"
więc w kontekście tego ,jak się to ma obecnie do prezentowanych przez Ciebie opinii w tym temacie? O czyim braku konsekwencji piszesz?
Czy chciałbyś mieć z kaprysu w tym regionie Polski "skansen"?
Przecież łącza nie "wiedać" i to nie "boli" ,nie szpeci okolicy,więc o co Ci chodzi?
Moje zdanie wyraziłem wcześniej i podtrzymuję nadal(konsekwentnie) -Internet czy tel. kom. chcesz to używasz , a jak nie chcesz to nie-- ale masz.. i możesz to użyć - tylko od nas powinno zależeć kiedy i gdzie.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Cytat:
Zamieszczone przez człowiek z lasu
ja mimo smsów czy maili zawsze wysyłam przynajmniej jedną pocztówkę. jest to mimo wszystko coś wspaniałego.
Zgadzam się, ze jest to coś wspaniałego, ale wydaje mi się, że ta wspaniała tradycja kiedyś zaniknie.
A czy ktoś dzisiaj jeszcze pisze listy?
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Barnaba,ja nawet nie mam polaru :) za to mam mnóstwo sweterków na chłody bieszczadzkie.Noszę śpiwór zamiast koca,bo koc jest ciężki.A ja jestem mała.No i pocztówki wysyłam.Ba,listy nawet.Może nie tyle i nie tak piekne jak Ty,ale....nie każdemu udaje się urodzić Miodkiem albo Barnabą :)
A tak btw. gdybym wykręciła korki w domu pewnie nie przeżyłabym do rana.Gdybym ośmieliła się sięgnąć nocą po gitarę-dorobiłabym się od sąsiadów jak nic kołnierza hiszpańskiego.No takie jest życie w wielkim mieście...
Bertand,Barnaba chyba się zhajczył przy wykręcaniu tych nieszczęsnych korków i dlatego taki czarny :))
A wątku wcale nie uważam za kontrowersyjny.Szansę jednakowoż takim zostać ma-jeszcze nie zaglądnął tu Michał :))
Pozdrawiam wszystkich nie- i u-zaleznionych od sprzętu ciężkiego :)
N@tash@ :))
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Natka!!! RZĄDZISZ!!!
Co się tyczy mojej wypowiedzi, no to ogólnie ja tak tylko....
Edytuje, bo odniosłem sie jedynie do mojej Przedmówczyni szanownej (a tu sporo przegapiłem w międzyczasie).
Avatar, ot przejrzysty bardziej, większy ciutke, większe kroki- to i szybciej idzie hahaha. Od razu czarno-widztwo. Ja tam widzę białe tło, a ze czarny diabeł lezie- to wiadomo wszystkim że to ja :)
Co do przesyłek pocztowych- nie wiem nie wiem, ani nie czytałem listów Natki, ani swoich... W kwestii pocztówek, to podzielę się tu z Wami moim pomysłem, który realizuję juz od paru lat!! Jako typowy Pyrus, i koleś dość nietypowy ( hihih) wpadłem na pomysł, aby nieco zaoszczędzić, jednocześnie zyskując podziw (czy uznanie nie wiem). Mianowicie, sam sobie robię kartki pocztowe, które potem, po wywołaniu jako zwykłe foto 9x13, wysyłam. Średnio za każdym wyjazdem wysyłam ok 20 takich pocztówek. Dzięki temu (podkreślam to ponownie) wychodzi mnie to dużo taniej, co więcej mam pewność że nikt nie dostanie dwa razy tej samej pocztówki ode mnie! Wielokrotne już wyjazdy zapewniają mi dość bogaty wybór na daną pocztówkę.... chwila zabawy i już gotowe!
Nie wierzycie że może być fajnie? POCZTÓWKA
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Śledząc Twoje wypowiedzi na tym forum to jednym z pierwszych Twoich pytań było.."gdzie w Bieszczadach można sie zalogować na internet"
W moich postach dopatruje tylko zapytania o e-kafejkę w Krakowie, bo faktycznie chciałem skorzystać podczas drogi w Bieszczady. (Jeśli jestem w Krakowie - to w 80% przy okazji wypraw w Bieszczady).
[QUOTE=joorg]
Cytat:
Zamieszczone przez malo
Zwłaszcza ten brak konsekwencji....
/QUOTE]jak się to ma obecnie do prezentowanych przez Ciebie opinii w tym temacie? O czyim braku konsekwencji piszesz?
O swoim braku piszę.
Zawsze najpierw biję się we własne piersi.
Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Czy chciałbyś mieć z kaprysu w tym regionie Polski "skansen"?
W tym regionie Polski - nie.
W samym Parku Narodowym - chyba tak.
Być może byłbym za koncepcją PN w którym czlowiek przebywa jedynie chwilowo w wąsko określonych celach. (Do indywidualnego roważenia jest działalność tradycyjna.) Nawet dyrekcję PN wyrzucić poza sam obszar PN. Może to nieco kontroweryjna idea. Ale jeśli PN jest najwyższą formą ochrony przyrody - to powinno to coś znaczyć.
Czy skansen....? Gdy pracowałem nad swa magisterką w Ojcowskim PN zauważyłem że w planie ochrony PN (w otulinie) zawarto nawet szczegóły jak powinno wyglądać okno w nowym/remontowanym budynku - aby nie odbiegało od wzorców tradycyjnych.
Spójrzmy że nawet UE zwraca się ku ekologicznemu rolnictwu. Więc COŚ jest w powrocie do źródeł.
Cytat:
Zamieszczone przez joorg
Przecież łącza nie "wiedać" i to nie "boli" ,nie szpeci okolicy,więc o co Ci chodzi?
W związku z ideą o której w akapicie powyżej - jest to myśl o ograniczeniu działalności człowieka do minimum zgodnie z celami PN. Uważam że wbrew pozorom cele które postawiono Parkom Narodowym (w tym cel naukowy i edukacyjny) można osiągać przy wyrzuceniu większości techniki poza sam fizyczny obszar PN.
Oczywiście - z drugiej strony muszę przyznać że sprawy związane z dotacją dla kirkutu w Baligrodzie, którą prowadzilismy już w dużej części prowadzone były kontaktem elektronicznym. Ale jak pisałem we wczorajszym poście - osobiście rozróżniłbym tutaj dwie strefy Bieszczad (PN oraz poza PN) i oddzielnie je traktował.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
na terenie parku są górne i myślę że dla tych co blues'a nie czuja powinien tam być taki punkcik gdzie za opłatą jest internet. wkońcu tacy też przyjeżdżają w biesy i zostawiają tu pieniążki a miejscowi jak już ktoś wyżej powiedział mająprawo zarabiać na swojej ziemi, problem tylko w ograniczeniu tego neta żeby faktycznie nie zrobił się cyrk.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
aha, a home-made pocztówka - fajny pomysł :-)
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
A ja się przychylam do zdania Barnaby... (jesteś pięknie opalony na avatarku, czyżby sierpniowe bieszczadzkie słoneczko?). Internet nie szkodzi środowisku, a każdy sam niech decyduje, czy chce z niego skorzystać, czy nie.
Odp: Po kiego grzyba Internet w Bieszczadach?
Opalenizna.... hmmm Opalony diabeł..... przypalony? Czy sierpniowe słoneczko? Tak, to też:)Grunt że sie podoba