Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Hej,
Chyba podobnie to odczuwam Basiu. Zagospodarowane góry wcale nie muszą straszyć i smucić. Tam jest tak dużo nowych doznań. Zapachów, smaków, widoków. Karpackie łąki, owce, dym z szałasu, konie zrywające drewno po leśnych gąszczach, krowy nad poidłami z wydrążonych pni. To jest rozległy zestaw odczuć i obrazów sklejony z własnym dojrzewaniem i poznawaniem świata. A Sudeten są smutne podwójnie. Ginącymi śladami niemieckiej kultury i wszędobylską biedą zrodzoną w komuniźmie i wciąż podtrzymywaną obecnie.
Ja z kolei lubię np zejście do Jaworków łąkami z masywu Radziejowej, albo gorczańskie przysiółki, jak np Jamne i tamtejsze 'schronisko' "Skałka". To nie fascynacja typu etnograficznego tylko raczej zapatrzenie w inne życie, które niestety przemija.
Zakapiorstwo też może zafascynować i niejednego 'trafiło'. Mnie nie, o czym już pisałem. Ale daleki jestem od potępiania Zakapiorów za cokolwiek. Są i dobrze.
Pzdr
D.
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Zakapior dawniej , przykład pierwszy ; w jakimś sklepie stoję przy ladzie podchodzi Jędrek Połonina i grzecznie pyta czy może piwo bez kolejki bo na PKS się śpieszy
przykład drugi ; schodzimy z gór do Spisówki w Buku , wychodzi gospodarz i podczas rozmowy nieśmiało pyta czy coś nam nie zostało
zakapior dzisiaj ; do Biedry wpada za mną miejscowy żul z okrzykiem - słuchaj jak by ci zostały jakieś drobne to ja bym je wziął - ręce opadają
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Ciekawe, ciekawe...
Twoje wypowiedzi są w istocie pełne "poszanowania" dla odmiennego zdania.
Jeżeli poczułeś się urażony to przepraszam. nie moją intencją było obrażanie kogokolwiek. Tym bardziej, że nie znam tu jeszcze nikogo. Jednak Twoja wiadomość nie wniosła do dyskuski niczego meryorycznego czy osobistego. Skupiłeś się na udowadnianiu mi, że jestem kłamcą lub człowiekiem , który nie rozumie własnych słów. Muszę przyznać, że nie udało Ci się to. Chętnie odpowiem na coś co będzie wnosiło w dyskusję coś pozytywnego.
Jeżli próbujesz od pierwszego mojego postu pokazać mi miejsce w szeregu i udowodnić swoją wyższość to szkoda Twojego czasu.
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Cytat:
Zamieszczone przez
Lisk
Zakapior dawniej , przykład pierwszy ; w jakimś sklepie stoję przy ladzie podchodzi Jędrek Połonina i grzecznie pyta czy może piwo bez kolejki bo na PKS się śpieszy
przykład drugi ; schodzimy z gór do Spisówki w Buku , wychodzi gospodarz i podczas rozmowy nieśmiało pyta czy coś nam nie zostało
zakapior dzisiaj ; do Biedry wpada za mną miejscowy żul z okrzykiem - słuchaj jak by ci zostały jakieś drobne to ja bym je wziął - ręce opadają
Nie znałem Jędrka Połoniny, ale zawsze kiedy przejeżdżam obok cmentarza w Kulasznem zatrzymuję się by chwilę spędzić nad Jego grobem. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale coś mnie tam zatrzymuje. A co do "Zakapiorów" to spróbujmy ich zrozumieć. Każdy "Zakapior" to inna historia i żeby je poznać to... i wypić.
Z poważaniem.
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Wojtku mamy ten sam "nawyk". :) Ja jeszcze staram się zawsze pamiętać o spragnionym wędrowcu tzn. zostawiam puszkę piwa co dawniej było miłym zwyczajem. Zdarzało mi się dawniej widzieć takie specyficzne "znicze" pozostawiane przez innych wędrowców. Dzisiaj giną zaraz po wyjściu z cmentarza. Mam nadzieję, że trafiają w spragnione usta , nie zaś w ręcę dewotek i lądują w śmietniku cmentarnym. Nie sprawdzałem. :)
Re: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Bieszczadnik, bieszczadzki człowiek, ludzie bieszczadzcy, ludzie gór i najgorsze z określeń - Zakapior. Człowiek bieszczadzki ma duszę artysty choć sam czasem o tym nie wie, w górach spędził wiele zim i różnie z nim bywało, czasem pije za wiele ale nie to go wyróżnia. Spotkanie takiego powoduje, że nie umiesz i nie chcesz go zapomnieć a ponowne spotkanie potrafi wynagrodzić kiepską pogodę i ogólnie mało udany wyjazd. Lubisz jak opowiada, gra lub śpiewa i jak cię sobą hipnotyzuje. Znam paru takich.
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Cytat:
Zamieszczone przez
veg1
Wojtku mamy ten sam "nawyk". :) Ja jeszcze staram się zawsze pamiętać o spragnionym wędrowcu tzn. zostawiam puszkę piwa co dawniej było miłym zwyczajem. Zdarzało mi się dawniej widzieć takie specyficzne "znicze" pozostawiane przez innych wędrowców. Dzisiaj giną zaraz po wyjściu z cmentarza. Mam nadzieję, że trafiają w spragnione usta , nie zaś w ręcę dewotek i lądują w śmietniku cmentarnym. Nie sprawdzałem. :)
Dobry pomysł, gdzieś o tym czytałem. Będę woził ze sobą kilka buteleczek piwka, bo może się przydać kiedy znów zagoszczę w Bieszczadzie. A wiosna coraz bliżej.
Pozdrawiam!
Odp: Re: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
Bieszczadnik, bieszczadzki człowiek, ludzie bieszczadzcy, ludzie gór i najgorsze z określeń - Zakapior. Człowiek bieszczadzki ma duszę artysty choć sam czasem o tym nie wie, w górach spędził wiele zim i różnie z nim bywało, czasem pije za wiele ale nie to go wyróżnia. Spotkanie takiego powoduje, że nie umiesz i nie chcesz go zapomnieć a ponowne spotkanie potrafi wynagrodzić kiepską pogodę i ogólnie mało udany wyjazd. Lubisz jak opowiada, gra lub śpiewa i jak cię sobą hipnotyzuje. Znam paru takich.
Drogi Partyzancie.
Ja też nie lubię tego określenia"Zakapior"(gdzieś o tym pisałem) i dla tego biorę go w cudzysłów. Użyłem tej nazwy ponieważ jest zawarta w wątku. Ja osobiście nazwał bym ich kwiatem Bieszczadu, bo tu rosną i dodają trochę kolorytu.
Pozdrawiam.
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Delux drogi kolego zobacz ilu jednak nas jest !!!!!!!!!!!!!!
Dzięki bojownikom leśnym tzn. Partyzantom za logistyczne wsparcie. :) Dzięki Wojtkowi. Właśnie tak pojmujemy Zakapiorów, jako ten bieszczadzki kwiat, a że czasem bardziej przypominają rosiczkę niż frezję. Może to i dobrze. Rzeczywistość nie jest tylko szara i jednostronna.
Odp: Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek z Zielonki
Nie znałem Jędrka Połoniny, ale zawsze kiedy przejeżdżam obok cmentarza w Kulasznem zatrzymuję się by chwilę spędzić nad Jego grobem. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale coś mnie tam zatrzymuje. A co do "Zakapiorów" to spróbujmy ich zrozumieć. Każdy "Zakapior" to inna historia i żeby je poznać to... i wypić.
Z poważaniem.
I to jest właśnie drogi kolego TRAFNIE napisane,w Bieszczadzie człowiek od samego patrzenia staje się artystą,a góry są przecież dla niepokornych....