Pozdrów ode mnie rudego sierścia :-)
Wersja do druku
Pozdrów ode mnie rudego sierścia :-)
Szczęściarze.
Spoko, tak tylko napisałem i nawet gdyby Legia grała to jadę w Bieszczady. :)
Dziś z rana już jeden zacny forumowicz zadzwonił i się zaanonsował, spytał też o plany na środę 11 listopada bo jest chętny :)
Plany są następujące... z domku wielce szanownego Prezesa Zbieraczy Kitu mamy zamiar wyruszyć, tak między 10 a 10.30, na Dwernik-Kamień i tam zatknąć flagę państwową i zobaczyć czy dokładnie pięć lat temu zakopana flaszka przez Prezesa i moją osobę jeszcze tam jest czy już jednak ktoś ją wykopał i nic nie napisał. Ze szczytu zejdziemy ścieżką dydaktyczną w stronę Wodospadu na Hylatym, ale nie dojdziemy do niego no chyba, że będzie towarzystwo chciało i wracamy do domu szlakiem końskim przez przełęcz Prislip 825 m. Później już tylko siedzimy w domu. Jak ktoś wtedy jest w pobliżu i mu taki plan pasi to zapraszam na wspólne wędrowanie.
Zajrzyj do kina w Zatwarnicy. Polecam!
To zaczyna być wielce denerwujÄ…ce. í ½í¸†í ½í¸´
Też mam wtedy wolne i się zastanawiam - Roztocze czy Bieszczady...
Do domu mavo w Nasicznem "zapukam" około północy we wtorek a wyjazd w niedzielę. Na NŚN podałem plan wyżej, w środę zaplanowałem pętelkę z Sękowca przez Żuków, chociaż mam bunt w ekipie by trochę skrócić więc jedni zejdą od socjologów do Chmiela (ci podjadą jeszcze sobie do Zatwarnicy) a drudzy (może tylko ja sam) stokówką wrócą do Sękowca, na piątek padła propozycja by zobaczyć Ryli i okolice a w jakim gronie to zapadnie rano bo może wtedy Ewa zechce pojechać odwiedzić swoich znajomych z Natura Park, ze względu na roboty drogowe do Mucznego to właśnie na sobotę zaplanowane są 4 małe oddzielne etapy po okolicy tej drogi: Pichorów, Brenzberg, spacer "Krutyjówką" i Dydiowa.
Mam trochę buntu by wjeżdżać wcześnie rano, ale może na miejscu uczestnicy mi zmiękną. Niestety słońce już zachodzi przed godziną 16 i muszą wczesne wstawanie zrozumieć.
:razz: pętelka z Sękowca oczywiście na czwartek.