Czyżby?Cytat:
Z wielką uwagą przeczytałem wszystkie posty. Próbowałem zrozumieć każdego z nich, znaleźć jakiś wspólny wątek...
Masz prawo do swojej opinii. Ciekawi mnie tylko czy słyszałeś o Chrystianie Belwicie? O Wojtku Mazurze? O obozach dla trudnej młodzieży? O festynach w Chmielu?Cytat:
Dla mnie nie jest to żaden Dom Pracy Twórczej, żadna Alternatywa, nawet miano schroniska to byłoby na wyrost.
Błąd wielkiego kwantyfikatora. (Zajrzyj do podręcznika logiki jeśli nie wiesz o co chodzi) To zdanie jest zawsze fałszywe. To tak samo jak by powiedzieć "wszyscy Niemcy to faszyści".Cytat:
Chata była zawsze miejscem skąd przepędzano turystów.
Pokaż mi miejsce na świecie, które jest otwarte i gdzie nie zjadą czasem jacyś chuligani. Czy rozpieszczone gnojki jeżdżą tylko do Chaty wg ciebie? Współczuję wybiórczego postrzegania rzeczywistości. Co zaś do wypraw do Lutowisk to faktycznie, trzeba co jakis czas zejść do Lutowisk i zrobić zakupy. Może ty nie musisz jeść i pić, ale uwierz mi: do Chaty przyjeżdżają normalni ludzie i oni co parę godzin muszą czymś zaełnić żołądek.Cytat:
Do chaty zjeżdżali pseudoturyści, oraz rozpieszczone gnojki które spuszczone z oka rodziców najdziksze wyczyniali swawole. Często za cel wycieczek obierała sobie sklep w Lutowiskach po to aby przez nastepne kilka dni mieć co pic.
Moim zdaniem było dokładnie na odwrót: to wy dziwnie się patrzyliście, bo my piliśmy a to nie mieściło się w granicach waszego światopoglądu.Cytat:
Pięciokrotnie chodziłem na Otryt z grupą. Za każdym razem niechętnym okiem na nas patrzono, z jednej prostej przyczyny. Gdy jestesmy w górach nie pijemy..
Ten temat też był już tu dyskutowany. W Chacie naczelną wartością jest wspólnota bytowania i tolerancja dla odmienności. Jeśli ktoś nie toleruje odmiennego postrzegania świata - odpada. Wielokrotnie byłem świadkiem sytuacji gdy przy jednym ognisku siedziały osoby pijące i 100% abstynenci, palacze i niepalący, profesorowie i osoby z podstawowym wykształceniem. To nie ma znaczenia. Łączyło ich jedno: chcemy być tu i teraz i brać udział w sytuacji, którą mogę nazwać WSPÓLNYM BYCIEM I POZNAWANIEM SIEBIE NAWZAJEM. Jeśli komuś taka formuła nie pasuje, jeśli nie jesteś w stanie przełknąć tego że ktoś obok ciebie wypije piwo, bądź kieliszek wódki rozmawiając o trudnej sytuacji stosunków polsko-ukraińskich - trudno. Porozmawiaj w takim razie z kimś kto myśli i czuje tak samo jak ty - na pewno twój świat taka rozmowa niezmiernie wzbogaci. Nasuwa mi się nawet taka rada, że najbardziej wzbogacającą rozmową może być dla ciebie rozmowa z odbiciem w lustrze. Wtedy masz 100% gwarancje ze ktoś na ciebie nie spojrzy "dziwnie".Cytat:
Na pewno nie chciałbym aby nowa CHATA by ła siedliskiem pijaństwa. Powinny obowiązywać jakieś zasady, reguły. Jesli ludzie chcą się skuć to niech siedzą w domu. Taniej ich to wyniesie, a i obcy nie będą mieli używania.
Co zaś do pijaństwa to powtórzę jeszcze raz retoryczne pytanie: Jak ta banda pijaków i ochlejusów zdołała w ciągu dwóch lat własnymi siłami odbudować Chatę?
