Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Cytat:
Zamieszczone przez
WUKA
To taka dłuuuuugaśna przybudowana do stajni komórka bez okienka.
Jest jeszcze inna nazwa przybudówki stajennej. Kto wie? Podstawową jego częścią jest klepisko, służyło też do przechowywania uprzęży ewentualnie wozu (zamiast wozowni). Takie co ja pamiętam miały jeszcze jakiś niewielki chlewik (jak było miejsce) lub stała tam sieczkarnia, wisiały cepy, itp.
Lucyna -> Boroło to coś a'la skała, jest tego troche w Bieszczadach.
BTW: pamięta ktoś do czego służy "babka" (nie mylić z rośliną)?
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Od długiego czasu szukam tejże "babki"i nie mogę jej nigdzie kupić.To dziwne,bo kosy,kosiska,kliny są w sprzedaży,więc jak wyklepać te kosy bez babki?Są też osełki a babki ...ani dudu!
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Cytat:
Zamieszczone przez
WUKA
Od długiego czasu szukam tejże "babki"i nie mogę jej nigdzie kupić.
Tak, raczej kupić już nie idzie,ale za to można kupić kosiarkę :) Podejrzewam, że nie sprzedają już też takich oryginalnych metalowych kubków na osełkę z uchwytem do zawieszenia przy pasku. Myślę jednak, że w B. babek jeszcze bez liku, w domu też mam jedną pamiątkową.
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Nie!No jak to,kosiarkę?Swoją łąkę powinno się kosić swoją kosą(i to "najlepiej z rana,z rana,z rosą tnij trawę kosą,kosą,kosą")A potem to klepanie kosy na babce i odgłos tego klepania w przedwieczerzu niosący się echem po górach(a dochodzący z poszczególnych podwórek).A może ktoś ma jeszcze jedną babkę dla mnie?
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Tak się składa że uwielbiam kosić kosą i niedawno chcąc ją wyklepać poszedłem do GS-u(dawnego),nabyłem babkę bez problemu.A jak słyszę uruchamianą kosiarkę,nawet elektryczną,mam nieodpartą chęć wypróbowania kosy na uruchamiającym ją delikwencie :twisted:
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Cy wiecie że są dwa rodzaje babek? Jedna jest trójkątna i klepie się na niej kosę udeżając tępą krawędzią młotka. Druga natomiast jest kwadratowa i młotek trzeba ustawić odwrotnie. Mój ociec używał tej pierwszej a jego brat tej drugiej. Ale było śmiechu dla nas dzieci ja się sprzeczali kto lepiej klepie. Piotrze znam łemkowską nazwę przybudówki stajennej to płewnik czy o to chodzilo?
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Cytat:
Zamieszczone przez
DUCHPRZESZŁOŚCI
Cy wiecie że są dwa rodzaje babek? Jedna jest trójkątna i klepie się na niej kosę udeżając tępą krawędzią młotka.
Tego nie pamiętam, kojarze babki trójkątne zakończone "szpicem" aby można było ją łatwo wbić w pieniek. Podobnie jak Browar lubię kosić, okosiłem się po uszy, ale wspominam z sentymentem i myślę że nie zapomniałem jeszcze sprawnie się nią posługiwać. Kose nauczyłem się klepać od dziadka, klepaliśmy i szerszą i węższą stroną młotka - tą drugą łatwiej trafiać w samą końcówkę i w przypadku gdy kosa jest już mocno zużyta, czyli bardzo wąska. Ale może masz racje, że zależy to też od babki.
Cytat:
Zamieszczone przez
DUCHPRZESZŁOŚCI
Piotrze znam łemkowską nazwę przybudówki stajennej to płewnik czy o to chodzilo?
Też, ale chodzi mi o coś innego, bardzo popularna nazwa. Da się skojarzyć ze sportem. Może być też częścią stodoły, niekoniecznie tylko stajni.
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
Jasne-boisko!Ale gdzie ten sklep "GSu"dawnego,Browar?Babka jest nam niezbędnie potrzebna!
Pozdrawiam!
Ja pamiętam czasy,gdy PGRy zatrudniały sezonowych kosiarzy(a było co kosić).Oj,działo się,działo!
Odp: Czy znacie bieszczadzką gwarę?
-> Wuka
W Wiśniowej koło Dobczyc.Zresztą widziałem niedawno babkę w jakimś markecie,chyba w Castoramie.