Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
(...)
Czwarty dzień wędrówki był dla mnie najgorszy. Celowo nie używam liczby mnogiej, bo panowie szli jak czołgi, w ogóle nie zważając na wiatrołomy, lejące się z nieba słońce, 20-30 kilo na plecach i niedobór wody w organiźmie. Oprócz ogólnego zmęczenia wywołanego trzema intensywnymi dniami wędrówki w spiekocie, bolały jeszcze stopy, nie przyzwyczajone do takiego obciążenia.
Przyszedł jednak moment, około godziny 15, kiedy i oni zadali sobie pytanie o sens dalszej wędrówki tego dnia. Postanowiliśmy zrobić dłuższą przerwę na posiłek i rozważenie, czy wchodzimy na Popadię, czy wrzucamy na luz i zbieramy siły na następny dzień. Decyzja odwlekała się z chwili na chwilę. Nikt chyba nie chciał przyznać się do tego że jest zmęczony i woli odpocząć niż iść dalej. Bartolomeo pałaszował zupkę, Bazyl kroił cebulę, ja postanowiłam się zdrzemnąć, a Wojtek... Wojtek poszedł na spacer po okolicy. Tak, wtedy utwierdziłam się w przekonaniu, że ten człowiek w ogóle się nie męczy. Nie wiem ile minęło, może 20 minut, może 30. Obudził mnie radosny komunikat Wojtka: "GOŚCIA WAM PROWADZĘ! Zobaczcie, coś takiego dużego za mną idzie i cały czas coś do mnie mówi ale ja nie rozumiem" i naszym oczom ukazała się wielka czarna kura, w dodatku rzeczywiście strasznie rozgadana. Bazy złapał aparat, jednym susem wskoczył w krzaki i tyle go widzieliśmy. Bartek dalej pałaszował zupkę, a ja wróciłam do leniuchowania. Tak oto ptaszysko podjęło za nas decyzję - bez Bazyla przecież nie mogliśmy iść dalej :)
Genialne.
Potwierdzam - Wojtek to alien.
Zazdroszczę wam tej kury, oj zazdroszczę.
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
Bartolomeo pałaszował zupkę
Ziemniaczki.
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
Bartek dalej pałaszował zupkę
Ziemniaczki, kurka wodna! :wink:
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Ziemniaczki, kurka wodna! :wink:
ziemniaczki z kurką i to wodną - no nieźle się Wam powodziło na tym górowym majowaniu ;) A poważnie - tego ptasiora zazdroszczę - przystojniak niezły. A po relacji znów zamarzyły mi się Gorgany - tylko albo z full śniegiem, albo całkiem bez... Motywacja do zrobienia paszportu...
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Tak...zapewne było pięknie i strasznie zarazem, ale najważniejsze, że wrócili, bo cała wyprawa przypomina mi pewien film grozy - „Piknik pod wiszącą skałą”. Uczestnicy byli skrajnie odwodnieni i wymęczeni, zaś ich wspomnienia pozostały mgliste. Niektórym wydawało się, że niosą plecak ważący 20 a nawet 30kg, innym zaś, że nieśli ledwie ¼ tego ciężaru. Wojtek ze zmęczenia nie mógł usiąść, Mamcia straciła pion razem z poczuciem czasu, Bazyl ćwiartował cebulę, żeby usprawiedliwić łzy cieknące po brudnych spodniach. Bartolomeo zaś, stracił poczucie rzeczywistości i głuchy na wszystko wywijał łyżką. Czy jadł i co jadł pozostanie tajemnicą. Mamcia twierdzi, że była to zupka, Bartolomeo idzie w zaparte, że ziemniaczki, po czym szelmowsko puszcza oko, że była to jednak kurka wodna. Tu historia staje się jeszcze bardziej zagmatwana, bo za Wojtkiem COŚ przyszło do obozu, ale wersje wędrowców są różne:
Cytat:
Zamieszczone przez Mamcia DwaChmiele
Obudził mnie radosny komunikat Wojtka: "GOŚCIA WAM PROWADZĘ! Zobaczcie, coś takiego dużego za mną idzie i cały czas coś do mnie mówi ale ja nie rozumiem"
Cytat:
i naszym oczom ukazała się wielka czarna kura
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
To był kogut.
To COŚ przybierało wiele postaci, mamiło i zwodziło...
Nie dowiemy czy atakowało czy było atakowane...
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Był wypchany nawet dwa razy: raz przez Bazyla, nogą, jak mu chciał obiektyw podziobać; drugi raz przez Mamcię (nie pamiętam, czym), jak się do niej zbyt ostro zalecał ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
Mamcia DwaChmiele
ptaszysko było mną jakby bardziej zainteresowane.
Cytat:
Bazyl twierdzi, że nasz nowy kolega mógł mieć osobowość narcystyczną
Cytat:
Tak czy inaczej, naprawdę się nas nie bał i nie uciekał.
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Nie wściekał się, sympatyczny był :)
Cytat:
Z tego co widzę, nikt nie napisał jak my w ogóle go znaleźliśmy... bo to on znalazł nas.
Cytat:
Tak oto ptaszysko podjęło za nas decyzję (...)
Naprawdę, cieszę się, że znów widzę na łonie forum całą ekipę w szczytowej formie: modów, eksperta i kronikarza:-P
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Cytat:
Zamieszczone przez
maciejka
Tu historia staje się jeszcze bardziej zagmatwana ...
O, widzę, że nadawałabyś się na komisarza śledczego do spraw niemożliwych do rozwiązania ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
A przy tym hotelu Kieputa widzieliscie jakies slady drogi/blotnej koleiny prowadzacej od strony doliny Łomnicy? bo jak tam bywaja czasem drwale to oni zwykle z plecakiem pieszo nie chodza i drewna nie nosza na plecach...
Tak, na parking przed hotelem prowadzi droga. O tej porze roku miała ona postać dwóch równoległych, zatartych kolein i wygniecionych, ubiegłorocznych traw. I przychodziła z dołu, z dolin. Jak wygląda niżej, nie wiadomo, bo poszliśmy w górę.
A drwale, co zwykle nie chodzą, tutaj mogą być niezwykli ;) A w sezonie to wszystkie miejsca w hotelu mogą być zarezerwowane ;)
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
A w sezonie to wszystkie miejsca w hotelu mogą być zarezerwowane ;)
juz raz nam drwale odstepowali swoje lozka wiec jestem dobrej mysli ;) w razie czego namiot zawsze jedzie z nami..
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Pamiętam ten hotel sprzed 4 lat jak próbowaliśmy zrobić podobne obejście Busztuła tylko w drugą stronę z Niemieckiej Polany. Był to październik i krzątało się koło niego kilku podchmielonych miejscowych zapewne drwali. Generalnie fajna trasa i wam zazdroszczę chociaż już ją przechodziłem łącznie z dżunglą kosówkową Busztuła :)
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
Ostrzeżenie dla jadących do Osmołody nietypowymi drogami - tutaj już nie ma mostu na Łomnicy.
http://ciekawe.tematy.net/2012/gorga...ereginsk_m.jpg
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
hallo,
PANI I PANOWIE
ŚWIETNA ROBOTA !!!
wędrówka plus reminiscencje !
brawo :))
Odp: 6 dni w Gorganach 2012
witam
Czy możecie coś więcej powiedzieć o samym dojeździe tzn. czy jakość drug jest tragiczna czy gorzej itp. ? gdzie zostawialiście auto