Oj na pewno.Choć ja akurat zabrałem głos;)
Pewnie wiele osób "zżera" to coś ,że nie mogą (nie mogli) tam być,że muszą być w tej swojej nie zawsze fajnej rzeczywistości.
Wersja do druku
Oj na pewno.Choć ja akurat zabrałem głos;)
Pewnie wiele osób "zżera" to coś ,że nie mogą (nie mogli) tam być,że muszą być w tej swojej nie zawsze fajnej rzeczywistości.
Zżera, zżera i to jak. Maciejka mam nadzieję, że ani razu nie wyłamałaś się, bo trzymałam za Ciebie cały czas kciuki. Następnym razem podrzucę podgrzewacze wojskowe i ognisko na bank zapłonie, bez żadnego trudu. Życzę wspaniałych widoczków.
Maciejka należała niewątpliwie do najbardziej wytrwałych uczestników wycieczki. W nagrodę za to dostała elegancką, blaszaną łopatę marki Fiskars. Do niesienia. W obie strony. Tutaj marne zdjęcia łopaty. Lepszego nie mogę umieścić, bo dostałem "szlaban" na zdjęcia z twarzami uczestników:)
http://ciekawe.tematy.net/2013/plasz...G_8276-600.JPG
A mnie zastanawia co zrobić by czasem dostać info o jakiejś Waszej planowanej takiej wycieczce :) Chętnie bym sobie na azymut 30 pochodził, nawet gdybyście mnie zmusili do rakietowania :)
Jestem mega ciekaw co zastaliście w dolinie, czy była tam normalna droga leśna czy rąbanie z drzewami? pozdrawiam, Piotrek
Nawet wiem co tak Maciejkę budowało.....łopatę to kazali Ci nieść, bo plecaka z piwem to się bali oddać w Twoje ręce
halo;
to może w kwestii planowanego ,zimowego ,"zaparutygodniowego "przejścia...
chętnie odciążę maciejkę...mam łopatę do śniegu... waży 0,28 kg.!
i co najważniejsze ...wytrzymuje temperaturę do minus 50 gradusów.(na pewno się przyda )
chętnie ją udostępnię :razz:
,czasami świetnie się nadaje do szybkiego opuszczenia grani ( zamiast plecaka lawinowego :!:)
na zasadzie :poddupnika w dupozjeżdzie gigant albo dupozjeżdzie tylko slalomie!
:oops:
ja łopaty nie mam, ale czytam, oglądam i wzdycham tęsknie. jaki to wielki dar umieć barwnie opowiadać.