1 załącznik(ów)
Odp: A może Kilimandżaro?
Na zdjeciu jeden z sympatyczniejszych robali tam napotkanych - jak mowia w Poznaniu - wasiona - czyili gasienica. Strach pomyslec, w co to sie przepoczwarzy... Jak probowalem to dotknac, to mnie uklulo, i to porzadnie. Zasada jest taka, ze rzeczywiscie niczego nie nalezy dotykac, choc i tak napewno cos na czlowieka wlezie... Moja lepsza polowa o malo zawalu nie dostala, gdy oblazly ja czarne, agresywne pijawy.
Odp: A może Kilimandżaro?
Witam,
Poszukuje osob/osoby chetnych na Kili. Z tym, ze ja chce leciec grudzien/styczen 09/10( w sumie termin moze troszke uledz zmianie). Wszelkich inforamcji udziele mailowo, badz na gg. Nie zagladam na to forum, wiec osoby chetne prosze pisac na
kacperklep@gmail.com lub gg-2544645.
Pozdrawiam, Kacper
Odp: A może Kilimandżaro?
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
najchętniej zabarłożył bym w kanadyjskim Yukonie - klimaty "londonowskie" mnie kręcą najbardziej.
Migawka z Yukonu:
http://www.youtube.com/watch?v=KRxN8SogSEg