A co to za kurczaki?
Wersja do druku
A co to za kurczaki?
Pieczone jemiołuszki ponoć dobre są, podobnie jak kwiczoły i bekasy.
Piszą że trzeba:
4 kwiczoły (albo te inne proporcjonalnie do wielkości)
• 5 dag słoniny
• 5 dag masła
• 1 dag tartej bułki
• 2 cytryny
Sposób przyrządzenia:
Ptaki te nie patroszą się.
Muszą koniecznie wisieć parę dni z piórami, potem je oskubać, zostawić nóżki, główkę i skrzydełka, osolić, obłożyć plasterkami słoniny, włożyć na drewniany rożenek, przywiązać do żelaznego rożna i piec na dobrym ogniu, polewając masłem. Na dopieczeniu zdjąć słoninkę i posypać ptaki tartą bułką. Jeśli się upieką na rożnie, to w patelni gdzie ścieka sos, poukładać grzanki, przesmażyć je. Skoro najdą smakiem, wydać z ptaszkiem na półmiski, przekładając plastrami słoniny.
Na koniec wyciskając sok z 2 cytryn, skropić i niech pod przykrywą dojdą w smaku.
Smacznego.
Te jemioły z wikipedii jakieś takie chude, a te spasione jak nadmuchane:)
Ponad setkę ich wtedy widziałem na drzewach i krzakach przy drodze przez Kielczawę.
To mój pierwszy post i w ramach powitania postanowiłem wrzucić zdjęcia moich dwóch ulubionych, bieszczadzkich kwiatków :smile:
Z pozdrowieniami, M :smile:
No ładne kwiatki Ci się podobają Wędrowcu...
Witaj:)
Witaj Wędrowcu :))
Gratuluję pięknych fotografii.
Dokładnie takiego widziałem jak opisałem w innym miejscu, dobrze sobie przypomnieć :) http://forum.bieszczady.info.pl/show...?t=2378&page=6