Sposób brutalny i nieestetyczny wręcz szpetny, jeśli jednak ludzie nie rozumieją i mają wszystko w dup… , nie ma innego sposobu :-(.
Wersja do druku
Sposób brutalny i nieestetyczny wręcz szpetny, jeśli jednak ludzie nie rozumieją i mają wszystko w dup… , nie ma innego sposobu :-(.
Podpiąłem Was pod istniejący wątek a propos.
Skoro wszyscy mieli w poważaniu to musiało się tak skończyć... :\ Niezbyt to ładne, niezbyt mi się podoba, ale to raczej niewiele zmienia. Znając życie to i tak przy sporym natężeniu sezonowym stok będzie obsiedzony, jeśli nikt nie będzie czuwał nad tym, żeby nie przechodzić przez barierki, a nie wyobrażam sobie, że ktoś siedzi tam codziennie przez całe wakacje i cierpliwie wypełnia druczki...
Tak na marginesie uogólniać nie można, bo to krzywdzące, ale nie udało mi się złapać jeszcze w Bieszczadach stopa, którego rejestracja zaczynała by się od W (a z lokalnych Brzozów - RBR) ;) Natomiast najczęściej S i D (pozdrawiam obydwa Śląski ;) ). Z drugiej strony spędziłem dwa miłe wieczory przy ognisku w Wetlinie ze znajomymi i poznanymi ludźmi z Warszawy, którzy notabene sami prowokowali do nabijania się z tejże Wawy ;)Cytat:
Zamieszczone przez Recon1
Możei barierki szpecą ale myslę ze choć po części zdadzą egzamin i nie będzie czub Tarnicy nadal wyłysiany z rosliności .Cóż to chyba najbardziej oblegany szlak i nateżenia ruchu nie zmienimy .Jesli powstaną takie ograniczenia bedzie bezpieczniej dla przyrody - a chyba ona jest najwazniejsza .Na Haliczu już mniej smiałków - bo to trudniejsza trasa ale uważam i tam pomyśł za jak najbardziej trafiony
nie przesadzajmy... jak już muszą być te barierki, to dobrze, że są drewniane a nie np. metalowe.
Na pocieszenie - w Lublinie 'tereny rekreacyjne' wyglądają tak:
http://www.frl.org.pl/content/view/58/9/
No to mnie pocieszyłeś... od października przebywał będę w Lublinie, liczyłem że poznam jakieś ładne bulwary...
Barierki są metalowe
przepraszam, płotki ;)