Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
Owszem, na wsi, częściej dzieci, jak ktoś już wcześniej pisał. W miastach ludzie zyja chyba szybciej i sa bardziej na sobie skupieni. A czasem spotyka sie(lub wysyła) tylko usmiech. Moim zdaniem zalezy to od nastawienia do świata i ludzi, po prostu od człowieka
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
W mieście ludzie są zestresowani, zaganiani, często mam wrażenie że ujawniają się ich złe cechy charakteru. Góry, górach ludzie pozbywają się całej tej iluzorycznej otoczki, niepotrzebnych myśli i spraw i stają się tacy jacy powinni być - bardziej ludzcy, lepsi. Stać ich na uśmiech, bezinteresowny gest w stronę drugiego obcego człowieka. To piękne więc czemu nie :)
Odp: Dzień dobry na szlaku....
Cytat:
Zamieszczone przez
erem
...Więc dlaczego zachowujemy się tak tylko w górach?...
Taka tradycja(?) obowiązuje również w kopalniach,a przynajmniej w Wieliczce spotykając pod ziemią kogokolwiek uchyla się kasku pozdrawiając "szczęść Boże".
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
...ale przecież nikt nie mówi..."szczęść Boże Katolicki" tylko "szczęść Boże" więc jakikolwiek ten Bóg Twój, Jego, Jej i Ich też jest to chyba nie zaszkodzi, żeby Ci szczęścił...;) (nawet jeśli w roli boga występuje telewizor to dobrze, żeby szczęścił i się nie zepsuł...;-)
dokladnie :) podpisuje sie pod tym w 100%
niezaleznie jakimi slowami ktos pozdrowi- grunt ze ma dobre intencje i usmiech na twarzy! :-)
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
Taa ale będąc ostatnio w Tatrach gdy mówiłem dzień dobry, co niektórzy patrzyli na mnie jak na kosmitę albo ducha.
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
Pozdrawianie się jest fajne i miłe pod warunkiem że nie robi się tego 10 razy na minutę.
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
Cytat:
Zamieszczone przez
coshoo
Pozdrawianie się jest fajne i miłe pod warunkiem że nie robi się tego 10 razy na minutę.
takie miejsca w gorach gdzie sie spotyka ludzi z taka czestotliwoscia przestaja byc mile- niezaleznie czy sie pozdrawiamy czy nie ;)
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
o to to z ust mi to wyjełaś ale są i takie piękne chwile, że czasem to człowiek aż się modli żeby mógł kogoś spotkać i pogadać. :)
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
Tomas pablo - nigdzie po za górami nie spotkałem się z tym, żeby nie znajomi też się pozdrawiali (może mało bywam :-) )
Becia34 - myślę, że to może być dokładnie tak jak piszesz (tak przy okazji - ja też z Radomia).
Duchu - przeżyłem dokładnie to samo co ty.
Buba - 100% racji - brawko
Odp: Pozdrowienia na szlaku, itp.
erem :
Cytat:
Tomas pablo - nigdzie po za górami nie spotkałem się z tym, żeby nie znajomi też się pozdrawiali (może mało bywam :smile: )
Myślę że jeszcze dużo przed Tobą.
Wzajemne pozdrawianie nieznajomych to tak jak pisał Browar "szczęść Boże" w kopalnii
ale nie tylko
- w firmach na południu Niemiec pracownicy pozdrawiali mnie tradycyjnym "Gruss Got"
- we wsiach Galicji powszechnie mówi się spotykając nieznajomego przy pracy pozdrowieniem " Szczęść Boże"
- podobne pozdrowienia wymieniali ludzie na wsiach Bieszczadów Wschodnich (często było to " Dobri Deń"
- w okresie WielkiejNocy pozdrawiano mnie na ulicy zwrotem "Christos Woskries"
- kilka dni temu spacerowałem po zapadłej uliczce w norweskim miasteczku i wszyscy pozdrawiali mnie jakimś "hello"