jak chce sie poczuc taka to ubieram takowa koszulke ;)
http://images46.fotosik.pl/413/50ba4dd4eb9aed71med.jpg
Wersja do druku
jak chce sie poczuc taka to ubieram takowa koszulke ;)
http://images46.fotosik.pl/413/50ba4dd4eb9aed71med.jpg
Buba, nie martw się, nasz koszulki będą w zarysie podobne...;)
A jeśli chodzi o te dodatki i odmiany regionalno-środowiskowe, to dla mnie są ciekawym urozmaiceniem.
Nie mam nic przeciwko jednemu wzorowi, chociaż optowałabym za wersją góry i anielica z obojem, ale wtedy bez cerkwi (jakoś mi razem nie pasi...).
A uniformizacja kojarzy mi się z latami szkolnymi, kiedy obowiązkowe były fartuszki i mundurki. Niby miało być tak samo, ale każdy chciał sie czymś wyróżniać...bodaj odcień niebieskiego był inny (chłopaki mieli lepiej bo jeszcze był granat, fiolet i zieleń:mrgreen:) albo krój. A mi się marzył taki czarny fartuszek na szaleczki z falbanką, spod którego wszystko było widać (znaczy się cywilne ciuchy), niektóre pannice takie miały. Niestety mój był wściekle niebieski nylonek wszystko kryjący i biały kołnierzyk brrrr:twisted:.
To se babcia powspominała...:-D
To se babcia powspominała...:-D[/QUOTE]
A JUNIORKI ?? .... fakt-fartuszki były cool :razz: , ja w swoim poobrywałem rękawy, a na kieszonce wymalowałem pacyfe. Ale było to dzieło dość nieudolnie wykonane enerdowskim pisakiem-ciągle się spierało , więc poprawiałem plakatówką... Póżniej łaziłem w starym, spranym mundurku harcerskim mego taty , co było dość kontrowersyjne dla grona......
a teraz to niby nie ma uniformizacji? czesto, zwlaszcza jak jestem w duzym miescie,i ide ulica to mam wrazenie ze mijam wojska klonow- krotko wystrzyzonych , ogolonych chlopakow w prostokatnych okularkach i ciemnych plaszczykach- jak z tasmy ;). wogole to ciezko kupic cokolwiek ciut innego- najgorzej z okularami- wszedzie jest duzy wybor- trzy sciany oprawek- o ile chcesz prostokatne i na chudy pysk ;)
a w szkole to tez teraz prawie jak mundurki- wszystkie panny w kurteczkach do pasa i biodrowkach ;)
acz tak wogole to wydaje mi sie ze jedno to chec totalnego zlewania sie z szarym tlumem, a co innego jakies elementy stroju wskazujace na przynaleznosc do pewnej grupy. (np. harcerski mundurek tez nosilam zawsze z duma :) ) podobnie jest z forumowymi koszulkami, ktorych kilka juz mam :)
a czemu ja nie mialam w klasie takiego fajnego kolegi!!??? :(
tez sie zalapalam na fartuszki- ale tylko w pierwszej klasie. Mama mi sama uszyla- wkladany przez glowe, wiazany z boku i z falbankami w kropeczki. Byl tez troche krzywy-wiec totalnie jedyny i niepowtarzalny! a przodu mial duza kieszen w ktorej zawsze nosilam kanapke :) a w drugiej klasie juz wycofali fartuszki bo nadeszly wieeelkie zmiany ;)
Część z was chce tylko anioła. Proszę bardzo, można dorzucić do propozycji. Problem polega na tym, że sam anioł,jako ciemna plama, czyli dominanta wizualnie przechyla projekt w jedną stronę. Posiedzicie pod w takiej koszulce kultową wiatą o jedno piwo za długo, potem wstaniecie i będzie was ściągać na prawo. Dlatego, dla zrównoważenia wzoru jest druga dominanta, a to jako Kopernik, misiu czy i czy inne koziołki. Ale wasza wola.
Piskal 7 to jakby olejnymi malowane ;) Przez całą wieś zostało zatwierdzone.
Koniec końców, gdzie szukać, komu stawiać taki np. Czar Wałbrzycha za taki komplet damsko-męski komplet chaszczowniczy?...a swoją droga kto pamięta Kwiat Jabłoni?
Leśniczówka Rabe
Sorki, to nie to. Teraz będzie dobrze. Zaczynam się już gubić.Na koszulce będzie lepiej widać.