Wtedy to dopiero był JAR! A teraz jak widzę, po latach, procesy erozyjne spowodowały, że to już nie JAR a jareczek, jaruś co najwyżej :mrgreen:
Wersja do druku
Czyli teraz jest zbyt płytko na rower? Ciekawa interpretacja :wink:
To do Rzeszowa wchodzi się przepustem? :mrgreen:
(może dlatego bartolomeo te suchary i słodkie płyny odpuścił...przepust szeroki strasznie nie jest...;) )
z Sir Bazyla to jednak sztukmistrz pierwszej kategorii. Miała być kropka i jest! 8-)
Jako jedna z "ktosiów" uczciwie muszę ostrzec, że na niebieski po kropce będę oczekiwać już od dzisiaj :grin:
Życie po .. kropce ;) fascynujące
Ten ostatni etap przebiega przez moją parafię i nadziwić się nie mogę że tak można kręcić. Powiedz czy na ostatnim odcinku zniosło cię na park linowy ? czy też przemknąłeś obok cmentarza w Białej ?
Szedłem dokładnie po szlaku, czyli ani obok parku ani obok cmentarza. Bardziej na południe:
http://www.bmiller.pl/forum/2014/biala.jpg
Park i cmentarz wskazałem strzałkami. Różnicę w przebiegu szlaku w stosunku do zaznaczonego na mapie narysowałem ciemnoniebieskim śladem.
Dnia 4 lipca, 2015 lat po Chrystusie, bartolomeo idący niebieskim szlakiem od Białej (Rzeszowa w sensie) spotkał bartolomea idącego niebieskim szlakiem od Grybowa. Spotkali się przy słupku granicznym I/186 około godziny 11oo przed południem. Tym samym cały szlak niebieski został przeszednięty... przeszedzony... przeszedłszy... eee... przewędrowany. Na tę okazję wzniesiono toast puszeczką Pepsi Coli przyniesioną w zaprzyjaźnionym plecaku.
Gratulacje bartolomeo! Myślę, że fakt ten zasługuje na wspólny toast i nie mam tu na myśli Pepsi:-)
Kupiłem dla Bartolomeo płyn na toast :mrgreen:
.
Załącznik 38247