hej:)
wybieram sie w sierpniu w bieszczady i chce sobie jeden dzien spedzic na slowacji...ale niestety nie mam paszportu...no i dowod mam stary....czy mimo to puszczaja na stary czy tylko na nowy??
dziekuje za odpowiedz
pozdrawiam
Wersja do druku
hej:)
wybieram sie w sierpniu w bieszczady i chce sobie jeden dzien spedzic na slowacji...ale niestety nie mam paszportu...no i dowod mam stary....czy mimo to puszczaja na stary czy tylko na nowy??
dziekuje za odpowiedz
pozdrawiam
Wszędzie obowiązuja takie same przepisy. Granice można przekraczać równiez ze starym dowodem osobistym.Cytat:
Zamieszczone przez scythe!
dzieki za odpowiedz:)
to jeszcze jedno pytanie...
...czy mozecie polecic jakis mily tani nocleg w miejscowosci- medzilaborce??? i czy w ogole warto tam spedzic dobe...czy nie lepiej np. w humenne??:)
bo sie zastanawiamy czy by sie tam nie przekimac jedna noc:)
Nie orientuje sie w cenach noclegów, natomiast mogę cóś niecóś powiedzieć o miastach. Medzilaborce są interesujące, ale raczej z historycznego punktu widzenia, bo miasto zostało prawie doszczętnie zniszczone podczas I i II wojny światowej, więc poza ładnymi, ale jednak opdbudowanymi kościołami wiele nie zobaczysz. Acz historia miasta jest dość dluga, bo datuje się je (chyba, czyli około) 1548 roku.
Jeżeli chodzi o Humenne to jest juz o wiele ciekawiej, bo mamy tu: klasztor Franciszkanow (czy XIV w.? - oj tego nie pamietam), przeslioczna gotycka rezydencja (na pewno XVII w.). Jest tez super skansen, mnóstwo starych drewnianych kościółków i kilka synagoga.
Osobiście polecałbym obydwie miejscówki, ale gdybym miał wybierać, to na Twoim miejscu wybrałbym sie do Humennego.
Pozdrawiam.
Medzialaborce to miejscowośc z której pochodzili rodzice Andy'ego Warhola i gdzie w wiejskim domum kultury znajduje sie najwieksze w europie muzeum prac człowieka, który stworzył pop-art. Polecam to miejsce choc takie niepozorne - zwykła mala wioska, jakich pełno, a takie wspaniałe dzieła!!!
Jeśli chodzi o Humenne to również polecam - skansen, renesansowy pałac (kiedyś w tym pałacu była ekspozycja z lampami wypozyczonymi z Krosna), kilka kosciołów i fontanna na deptaku, bardzo ładnie zrobionym, która wieczorem jest podswietlana i tryska tak ak gra muzyka:D:D
hmmm......a o co chodzi z medzilaborce i medzilaborce mesto???? gdzie lepiej wysiasc???? zeby znalezc sie w centrum-o ile jakies centrum tam jest:))))
a wiecie moze jaki jest koszt wejscia do muzeum???? i czy jest tam jakis sklep typu-samoobslugowy czy wszystkie-"towar podaje sprzedawca"??? dosc dziwne pytania ale to moj pierwszy wypad w ogole w bieszczady i na slowacje wiec chce sie jak najlepiej przygotowac coby pozniej nie bladzic w obledem w oczach:)
a znacie moze jakis link z opisem sciezki po komańczy??
dzieki i pozdrawiam:)
Jeszcze nikt jej chyba nie opisał (trzeba bedzie sie za to wziąc ;)), a co Cie interesuje?Cytat:
Zamieszczone przez scythe!
no wszystko co z tym zwiazane....
skad zaczac...jak isc...w ktora strone...jakies wskazowki takie konkretne...gdzie sie konczy...no caly opis tej sciezki....nie w sposob-ze tyle i tyle stopni na wschod a pozniej na polnoc itd...tylko bardziej szczegolowo....trasa zwiazana z konkretymi miejscami:)))))))
hmmm..lekki chaos tlumaczenia ale chyba zrozumiale:)
aaaaa...i jeszcze takie pytanie:
chce dojsc czerwonym szlakiem do jeziorek duszatynskich....czy jest mozliwosc powrotu stamtad do komanczy inna trasa niz w tamta strone???? jesli tak to prosze o info:)
pozdrawiam
Sprawa jest prosta, bo ścieżka ma +/- 7km, możesz isć z ktorej strony chcesz bo jest to petla. Przejdziesz w 3 do 5h w zalezności od tempa i ilości postojów. Możesz tak:Cytat:
Zamieszczone przez scythe!
Start z parkingu przy cerkwi greko-katolickiej. Nie będę sie rozpisywał wszystkiego o cerkwi dowiesz sie na miejscu, jest tam tablica informacyjna. Cerkiew jest otwarta, można wejsc i obejrzec wewnatrz. Przy cerkwi mini-muzeum kultury łemkowskiej.
idziesz asfaltem zgodnie z oznakowaniem i po kilkuset metrach masz po prawej na wzgórzu cerkiew prawoslawną (obecnie - wczesniej byla grekokatolicka). Styl wschodniolemkowski, trójdzielna - tylko 3 cerkwie tego typu zachowały sie w okolicy. Przy cerkwi dzwonnica, oraz pozostałości po dawnym cmentarzu. Za cerkwią troche w lewo - obecny cmentarz.
Idziesz zgodnie ze znakami pod górę, najpierw łaką (licząc od cmentarza włacznie są to podmokłe tereny - wskazana dobra pogoda albo gumaki ;)) Za plecami bedziesz mial wzgórze Mogiła (fajne zachody można tam obserwować, a jescze jak zdarzy się że akurat na horyzoncie będa pasły sie konie, to wprost miodzio :)) Po drodze miniesz krzyż przydrozny, troche widoków na prawo i lewo.
Wejdziesz do lasu, znaki są, nie zgubisz sie. Wychodzisz na asfaltówke i idziesz w lewo do klasztoru. Historie klasztoru masz na tablicy pod drzewem po lewej. Klasztor warto obejrzec,wewnątrz izba pamięci kardynała Wyszyńskiego. Oprowadza siostra Eliza - kawał historii Komańczy - warto posluchać, najlepiej przykleić sie do jakiejś wycieczki "na krzywy ryj", bo wątpię żeby chcialo jej sie produkować dla jednego zbłakanego turysty ;))
Z klasztoru schodzisz asfaltem w dół do szosy. Wczesniej masz po lewej schronisko Podkowiata (zmienia gestorow w takim tempie, ze sam juz nie wiem jak sie obecnie nazywa ;)) Dochodzisz do wiaduktu. Na nasypie po lewej przystanek Komańcza-Letnisko. Przed nasypem po prawej osuwisko, można sie wygramolic na góre (jest ścieżka) i popatrzec stamtąd z góry na dolną czesc Komańczy i Oslawice ktora jest zaraz za szosą. Widoki ograniczone przez drzewa. Pod wiaduktem droga, obok nieco niżej płynie potok, ktory "betonową rurą" przepływa pod drogą i wpada do Osławicy. W środku, w "rurze", na jednym z kręgów namalowany smołą diabeł - nie wiem czy sie tam wgramolisz, ale spróbowac mozesz. Lubią wygrzewać sie tam zmijki ;)
Przechodzisz mostek, idziesz drogą polną w kierunku "młaczków" (podmokły teren), cos tam pod lasem powinno jeszcze zostać z ruin dawnej straznicy. Pare ciekawych domów.
Miejsce roztrzelania ludności cygańskiej - będzie opis, nastepnie idziesz w kierunku kościoła (drewniany, moze bedzie otwarty). Dalej szosą mijasz kolejno: pomnik poleglych żołnierzy LWP, posterunek policji, pare bud, byłą kanjpe "Pod kominkiem". Na piwo mozesz sie zatrzymać przed mostem po prawej w knajpie pod nastawnią kolejową. Przechodzisz pod żelaznym mostem kolejowym (obok barbarka wpada do Oslawicy), mijasz po prawej Ośrodek zdrowia i Urząd Gminy, po lewej resztki kuźni i wracasz pod cerkiew z której zaczynaleś.
Reszte atrakcji znajdziesz na miejscu - ściezka jest dobrze oznakowana i opisane są wszystie ciekawsze miejsca.
Na upartego mozna, ale do tego trzeba znać teren albo mieć dobrą mape. Wychodzi sie wtedy przy byłym schronisku studenckim. Mozesz tez zrobić tak: idziesz czerwonym jak przykazali do jeziorek, potem schodzisz do Duszatyna,ale nie wchodisz już na droge tylko idziesz toram ikolejki do Prełuk i stąd zamiast isc do Komańczy szlakiem, idziesz drogą. Urozmaicenie to może marne, ale jak to mówią, lepszy rydz... :)Cytat:
Zamieszczone przez scythe!
Powrót z Duszatyna może być przez Karnaflów Łaz. Idziesz torami w kierunku Prełuk, za mostem jakieś 20 m ścieżka w lewo do góry ... wychodzi na samej górze przełęczy, na zakręcie. zamiast dalej schodzić w lewo asfaltem przecinasz drogę i starą drogą łemkowską schodzisz w dół prawie do schroniska. Ta droga jest na mapie. Ścieżka przaz Łaz też jest częściowo zaznaczona. Można również w Duszatynie przejść w lewo obok pola , przez most i w prawo starą drogą wzdłuż Osławy, na wysokości leśniczówki w górę, w las, trochę na wyczucie, na grzbiecie jest ścieżka z Jasieniowej, która potem schodzi do Komańczy w rejonie przejazdu kolejowego - tzw Pekin.
Dobre buty, mapa kompas i powodzenia
Długi