1 załącznik(ów)
Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
99 lat temu pisał o Górach Rodniańskich w swoim przewodniku pan Orłowicz:
Najwyższe to pasmo Karpat od Tatr po Alpy Transylwańskie, a zarazem jeden z najbardziej pustych, dzikich i samotnych ich zakątków. Inni ludzie, inne usposobienia, inne temperamenty. A i zewnętrzny wygląd wsi zupełnie inny : piękne drewniane chaty o gankach i opartych na charakterystycznie zdobionych słupach...
Pojechaliśmy i my sprawdzić, ile jeszcze prawdy pozostało w tych słowach.
Ktoś musi zacząć opowiadać. Plecak już rozpakowany, brudy uprane, zdjęcia rozładowane, śmierdzące buty wietrzą się na ganku. No to zaczynam symbolicznym widoczkiem z przełęczy Saua Ineutului. I czekam na przyłączenie się do relacji całej załogi.
Załącznik 24398
1 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Widzę, że reszta załogi jeszcze śpi lub już pracuje, więc zacznę coś opowiadać.
- Miejsce akcji: Góry Rodniańskie, Rumunia. Gdzie to jest, pokazuje poniższa mapka. Jest to w odległości rzutu beretem od Gór Marmaroskich i o dwa rzuty beretem od Czarnohory;
- Uczestnicy: agnieszkaruda, iaa, sir Bazyl, Wojtek Pysz i Wojtek z Katowic;
- Czas akcji: 24 – 30 lipca 2011;
- Pogoda: w ciągu tygodnia jeden dzień nie padało, w pozostałych dniach było więcej deszczu, niż słońca. Na zdjęciach proporcje są odwrotne, bo podczas deszczu niechętnie sięga się po aparat;
- Dojazd i powrót: dwa samochody osobowe;
- Dlaczego po raz 135: bo czytałem już 134 opowiadania o wędrówkach po Górach Rodniańskich.
Załącznik 24408
2 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Pierwszą noc spędziliśmy w pensjonacie „Poiana” w miasteczku Borşa. Wieczór słowno-muzyczny spędziliśmy w sympatycznej wiacie. Ustalony plan wędrówki przewidywał dojazd jednym z samochodów na południową stronę Gór Rodniańkich (G.R.) do miejscowości Şanţ, podejście na grzbiet główny, przejście niemal całej grani, wyjście na Pietrosul (2303m), najwyższy szczyt G.R. oraz zejście do Borşy. A potem się zobaczy, jaki to mamy dzień i zrobić dalej z tak ładnie rozpoczętym tygodniem. Pięć osób i pięć pękatych plecaków zmieściło się w Golfie.
Załącznik 24409
G.R. ciągną się 45-kilometrowym pasmem w kierunku równoleżnikowym. Na zachodzie ogranicza je Pasul (przełęcz ) Şetref (825m), na wschodzie Pasul Rotunda (1277m). Na północy graniczą przez Pasul Prislop (1416m) z Górami Marmaroskimi. Najkrótsza droga na południową stronę G.R. wiedzie przez przełęcze Prislop i Rotunda.
Załącznik 24410
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Moje ulubione rumuńskie górki;-)
6 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Na przełęczy Prislop duży ruch wzdłuż i w poprzek. Właśnie przyjechał jeździec. Zaparkował przy płocie i poszedł co cabany, Po chwili wrócił, odparkował, wsiadł i pojechał w stronę gór.
Załącznik 24411 . Załącznik 24412 . Załącznik 24413 . Załącznik 24414 . Załącznik 24415
Mniej samodzielne konie były przewożone pojazdami.
Załącznik 24416
5 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Jedziemy na przełęcz Rotunda. Ale najpierw trzeba znaleźć drogę, która tam prowadzi. Na mapie jest żółta i dość szeroka. A w terenie jej nie zauważamy, przejeżdżając dwa razy tam i z powrotem przez małe, nieoznakowane skrzyżowanie. Błotnisto-szutrowa droga prowadzi dość stromo pod górę. Na większych dziurach załoga wysiada z wozu. Patrzymy dokładniej na mapę – na oznaczeniu drogi widnieją nietypowe, poprzeczne kreski i czytamy w legendzie, że oznacza to zniszczoną nawierzchnię. Jesteśmy już jednak blisko przełęczy i jakoś przeżyjemy.
Załącznik 24417
Załącznik 24418
Na przełęczy pada deszcz. W nowej wiacie siedzi dwóch rowerzystów i czwórka piechurów, czekając, aż przestanie.
Załącznik 24419
Na przełęczy stoją dwa ciekawe pojazdy zaprzęgowe. Załadowane są dziwnymi przedmiotami gospodarskimi. Jakby ktoś wyjechał nimi nie na dzień i nie na tydzień, ale na dłużej.
Załącznik 24420
Załącznik 24421
8 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Przy zjeździe z przełęczy spotykamy stado owiec. Zrobią miejsce, czy nie zrobią? Pasterz tajemnym sposobem namawia je do zrobienia „lewej wolnej”. Golf ociera się drzwiami o wełnę. Przejechaliśmy.
Załącznik 24422 . Załącznik 24423 . Załącznik 24424 . Załącznik 24425
Kilometr niżej stado koni i krów. Zrobią miejsce, czy nie zrobią? Konie inteligentnie zeszły na prawą połowę drogi, krowy trzeba było lekko zachęcać zderzakiem. Docieramy do wsi Valea Mare. Przed wyjściem na kilkudniowy pobyt w terenie bezludnym uzupełniamy zapasy w miejscowym sklepie.
Załącznik 24426 . Załącznik 24427 . Załącznik 24428 . Załącznik 24429
3 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
To miała być wędrówka górska a my drugi dzień jeździmy samochodem. To już będzie ostatni odcinek. Nad wioską Şanţ jest ośrodek narciarski, do którego prowadzi utwardzona droga. Według mapy można nią dojechać jeszcze dalej, do wysoko położonych zabudowań. Jedziemy. W pewnym momencie drogę zamyka drewniana brama. W rejonach pasterskich takie bramy są zazwyczaj po to, by nie uciekało bydło, otwieramy ją i dojeżdżamy do końca drogi przy samotnym gospodarstwie. Mamy wysokość ok. 1400 m. I odtąd rozpocznie się wreszcie część piesza. Równocześnie z nami przystaje tu dwóch jeźdźców, których spotkamy jeszcze po drodze. Przekazuję pałeczkę kolejnym uczestnikom wycieczki.
Załącznik 24430
Załącznik 24431
Załącznik 24432
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Ha ha ha te tej drogi do Rotundy nie znaleźliśmy od razu;-)
Deja vu normalnie.
6 załącznik(ów)
Odp: Rodniańskie po raz sto trzydziesy piąty
Pałeczka nie została przejęta, więc zanudzam dalej :)
Jako się rzekło, czas ruszać w góry. Razem z nami idą dwaj jeźdźcy, na stromej ścieżce prowadząc konie. Po paru kilometrach, na przełączce, dosiadają rumaków i znikają nam z oczu. Szlak niebieskiego krzyżyka prowadzi do grzbietu głównego przez górę Cobasel (1835) i Rosu (2113). Mamy więc dość szybko zaliczoną wysokość 2000 m n.p.m. Kolejnym celem miał być szczyt Ineut (2222) i noclegowa przełęcz Saua Ineutului. Zbliżał się wieczór, na górach zaczęły osiadać czapy chmur, z chmur coś pomrukiwało a w powietrzu pojawiło się coś mokrego. Na południowych stokach Ineuta znalazł się kawałek płaskiego trawnika i tu rozstawiliśmy namioty.
Wniosek: trudno jest dojść daleko, jeśli na szlak wyrusza się o godzinie 15-tej ;)
Załącznik 24437
Załącznik 24438
Załącznik 24439
Załącznik 24440
Załącznik 24441
Załącznik 24442